[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście zamierzał trzymać się wersji, że tak naprawdę wcale niechciał być z Niezbyt Atrakcyjną Dziewczyną, choć w końcu wylądował z nią w łóżku.Wszystko przez to, że wypił ciut za dużo i że panienka rzucała się na niego jak szalona;poza tym wtedy jeszcze niczego nie było między nim a Anną, itd.itp.Może Anna nie zadawała żadnych pytań, bo w jej przeszłości też znalazłoby sięcoś, o co wolałaby nie być pytana.Może nawet w grę wchodził inny facet.Urodzinoweprzyjęcie mamusi? Rodzice, których trzeba odwiezć na lotnisko? Cholernie dużo czasupoświęcała tej swojej rodzince! Ciekawe, co wymyśli następnym razem.Może chorąbabcię?Byłem zachwycony, widząc, jak szybko Nick wyrzucił z pamięci wyraz miłości iakceptacji, który ujrzał w oczach Anny, i jak ziarnko w jego sercu wyschło i skurczyłosię.Ale ze wszystkich sposobów, na jakie życzyłem sobie, by Nick schrzanił ichwzajemne stosunki, zazdrość i niepewność nie wpadły mi do głowy.Zawszecałkowicie kontrolował swoje związki z kobietami i to on był tym, który pociągał zasznurki.W ogóle nie brał pod uwagę, że jakaś kobieta, z którą się spotykał, może gooszukiwać.Od związku z Lauren nigdy nie obchodziło go to na tyle, żeby zadręczaćsię takim problemami.Zdawałem sobie sprawę, że właśnie zainteresowanie, jakie wzbudziła w nimAnna, wyciągnęło na światło dzienne tę nową stronę jego osobowości.Niemniejjednak ten aspekt mógł zadziałać na moją korzyść.Kiedy Nick czuł się niepewnie wjakiejś życiowej sprawie, zwykle szukał dziewczyny, którą mógłby uwieść, a ponieważkłamstwo i zacieranie śladów przyszły mu tak łatwo, przypuszczał, że dla innych to teżnic trudnego.Aatwo mógł stać się jednym z tych idiotów, którzy sypiają ze wszystkiminaokoło i stale oskarżają o niewierność Bogu ducha winną partnerkę.Tak, tenzazdrosny i niepewny swego Nick posiadał wiele cennych dla mnie zalet,powiedziałem sobie, odzyskując nieco z dawnego optymizmu.Z przyjemnościąobserwowałem, jak przez resztę drogi do domu zastanawia się, ilu facetów zdążyłazaliczyć Anna.82SR Kiedy Nick wkroczył tego ranka do restauracji, Anna siedziała już przy stoliku wkącie i rozmawiała z kelnerem.Słuchała pilnie tego, co tamten - młody i przystojnygość - miał jej do powiedzenia i uśmiechała się promiennie.Nick nie zauważyłwcześniej, w jaki sposób ona uśmiecha się do innych mężczyzn.Cóż ciekawego mógłmieć do powiedzenia kelner, że patrzyła na niego z takim zaangażowaniem? Jakbynigdy w życiu nie słyszała niczego równie interesującego.W tym momencie Anna dostrzegła Nicka i z uśmiechem skinęła ręką.Tak samoszczerzyła zęby do tego dupka, pomyślał Nick, podchodząc.Ciekawe, co to miało być?Praktyka przed lustrem czy jak?Kelner powiedział jeszcze coś do Anny, po czym oddalił się w stronę kuchni.- Cześć - powiedziała, kiedy usiadł.- Cześć - odparł krótko.- Zamówiłam dla ciebie kawę i sok.- Widziałem.Dzięki - odpowiedział i otworzył menu.- Więc co wybrałaś? Czyten kelner miał coś ekstra do zaproponowania? Bo zdaje się, że bardzo byliściepochłonięci rozmową, kiedy przyszedłem.- Owszem - odparła całkiem niewinnie Anna.- Polecał jakieś omlety, których narazie nie ma w menu.Podobno zwłaszcza jeden.- No, dobrze, Anno - przerwał jej Nick.- Już wiem, na co mam ochotę.Zamknął menu, położył na stole i pociągnął łyk soku.- Coś nie tak? - spytała Anna.- Nie.Jak tam twoja ciocia?- Ciocia?Aha, tu cię mam, pomyślał Nick.- Och - zawołała Anna.- Masz na myśli moją cioteczną babcię? Rodzice jeszczenie dzwonili.Chyba powinnam wysłać jej jakąś kartkę, bo chociaż ledwie ją znam,jednak zawsze to ktoś z rodziny.- Masz przy sobie komórkę? Możesz zadzwonić do rodziców teraz, kiedy i takczekamy na jedzenie.- Ale tam jest trzy godziny wcześniej i oni pewnie jeszcze nie wstali.- No tak.- Posłuchaj, Nick, chcę cię o coś zapytać - powiedziała spokojnie.- Czy mówiłeśkomuś o nas? Oczywiście mam na myśli ludzi z biura.Nikomu nie mówił.W normalnych okolicznościach powiedziałby Markowi, aleod wielu dni nie miał okazji z nim porozmawiać.83SR - Nie wydaje mi się - odparł nieco ozięble.Chyba wszystko przemyślała i zmieniła zamiary, powiedział sobie w duchu.Miała trochę czasu na myślenie po tym, jak od niej wyszedł, i doszła do wniosku, żeprzez niego nie chce się stawiać w kłopotliwej sytuacji.Pewnie już zaplanowała sobiena weekend coś innego.Zadzwoniła do kogoś, kiedy tylko zniknął za drzwiami.Mogła nawet wykorzystać całą tę sytuację do własnych celów.Zapewnić ludzi,że tak właściwie to zna go od niedawna.Oświadczyć wszem i wobec, że tak, spotkałasię parę razy z Nickiem Wellsem, ale gdy tylko odkryła, jaki jest w rzeczywistości i jakpodejrzane rzeczy dzieją się w jego prywatnym życiu, od razu go rzuciła.- Nigdy byście na to nie wpadli - powie do zgromadzonych dookoła jej biurka.-Na pierwszy rzut oka wydawało się, że to taki fajny chłopak.Jej szef szczerze podziwiał zrównoważenie, opanowanie i profesjonalizm, któreokazywała w trudnych albo nieprzyjemnych sytuacjach.Z pewnością przy najbliższejokazji mogła się spodziewać awansu.On przeciwnie, raczej nie należał do gronafaworytów.Jego kandydatura może i była brana pod uwagę, ale równie dobrze mógłwygrać ktoś inny.Pewnie nikt nie zechce ryzykować i popierać człowieka, który niepotrafił kontrolować własnego życia.- Przemyślałam to sobie - mówiła dalej Anna - i doszłam do wniosku, żepowinniśmy iść dziś do pracy razem, jeśli nie masz nic przeciwko temu.Wydaje misię, że ludzie i tak wiedzą, więc może lepiej poruszyć tę sprawę.Lepiej się przyznać,niż słuchać, jak plotkują za plecami.Wiesz przecież, jak to wygląda.Nie wiem tylko,jakie jest twoje zdanie.Zawsze starałam się oddzielać życie prywatne od zawodowego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire