X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedyś w podobnie przygnębiającym nastroju palił innegazety, informujące o śmierci pewnej czteroletniej dziewczynki.Zginęła z rąk pedofila.Nie złapali skurwiela do dzisiaj!!!Tylko że wówczas Bukowski palił gazety, żeby samemuzapomnieć, odgrodzić się tym symbolicznym czynem od prze-szłości.Dziś pożar w kominku nie miał nic wspólnego z sym-bolem.Dziś chodziło o to, żeby inna dziewczynka, znaczniestarsza, lecz wciąż dziecko, przypadkiem sobie o czymś nieprzypomniała.Cóż za kuriozalna, koszmarna klamra!Drąc kolejny egzemplarz  Detektywa , mężczyzna mimo- wolnie zerknął na fragment artykułu..Okazało się, że nóż, którym przecięto aortę Piotra K., byłjego własnością.Tajemnicą pozostaje, w jaki sposób mordercawyciągnął go z samochodowej skrytki, nie zwracając uwagiofiary.Jeszcze większą zagadką są zapałki, porozrzucane w samo-chodzie.Po przeliczeniu okazało się, że jest ich sto dziewięć-dziesiąt.'''EPILOGKtórejś parnej letniej nocy Monika Bukowska obudziła się izobaczyła, że ze ściany wychodzi Krook.Oparł się o tapetęmuskularnymi rękoma i przesuwał się do przodu, niczymwynurzający się z głębokiej wody pływak.Gdy postawił ol-brzymie stopy na podłodze, zastukały kości stawów, zaświstałopowietrze przeciskające się między zębiskami.Rzeczywiściebył okropny.Przerażający.W tej kwestii Rafał miał stupro-centową rację.Monika schowała się pod kołdrę, a potem odważyła się od-chylić ją odrobinę, tyle tylko, żeby wydostał się stamtąd jej głos,i zawołała tatę.Kiedy tata przyszedł, zaspany, jak zawsze znaderwanym guzikiem u piżamy, trochę zły, że budzi go wśrodku nocy, potwora już nie było.Dał drapaka.- Zły sen? - zapytał tata.- E tam, zły - odparła Monika.- Po prostu mnie zaskoczył.Jeszcze kilkakrotnie Krook próbował wydostać się spod ta-pety, ale gdy któregoś razu Monika spojrzała mu prosto w ślepiai wymownie popukała się w czoło, odszedł zawstydzony i jużnigdy nie wrócił. STYPAZE STRACHEM NA WR�BLEW TLECiotka Ala umarła podczas próby przeniesienie stracha nawróble w inne miejsce.Tyle przynajmniej Patrycja zrozumiała zzamieszania, z jakim przyszło jej się zmierzyć, gdy fordem tatyprzybyli na pogrzeb.Patrycji bardzo podobało się na cmentarzu.Uwagę przyku-wały marmurowe nagrobki, na których prócz jakichś napisów(Patrycja prawie nie umiała czytać, ledwie rozróżniała litery)wyryto daty.Patrząc na nie, Patrycja miała wrażenie, że nagleznalazła się we własnej głowie.Nie miała pojęcia, że na świecieistnieją tak fantastyczne miejsca.- Czy na grobie cioci też będą daty? - spytała.- Co?Powtórzyła pytanie, starając się mówić powoli.Tata mrugał powiekami, jak zawsze, kiedy analizował jejsłowa.W takich chwilach kojarzył się Patrycji z maszynątłumaczącą, którą widziała w pewnym filmie science fiction.Film oglądała 13 marca 1971 roku. - Będą.- Jakie?Tata znów mrugał, ale okazało się, że z innej przyczyny:- Nie pamiętam daty urodzin Ali.- Westchnął z poczuciemwiny.- Ale umarła trzy dni temu, 26 września 2003 roku - dodał,doskonale wiedząc, że córka nie da mu spokoju, jeśli nie usłyszychociaż tego.Potem udali się do domu wujka Tadeusza, trzy wiorsty zawsią (jak poinformował żałobników wujek).Patrycja nie wie-działa ile liczy wiorsta, ale uznała, że dość dużo, skoro jedynymwioskowym obiektem widocznym z wujkowej zagrody byławieża kościoła.- To wszystko twoi krewni - oznajmił tata, gdy toczyli się wśrodku samochodowej kolumny, polną drogą wśród zaoranychpól.Była druga połowa deszczowego września i drogę pokry-wały błotniste kałuże, przez które niełatwo przejechać.Patrycja klęczała na siedzeniu, tyłem do kierunku jazdy, zgłową wspartą na kościstych piąstkach.Obserwowała twarzejadących za nimi ludzi, ledwie widoczne za skropionymi desz-czem szybami.Moi krewni, myślała, to znaczy, że krew, którapłynie w ich żyłach, jest podobna do mojej.Patrycji wydało siębardzo dziwne, że nie zna większości tych twarzy.I rzecz nie wtym, że czas pędził, ludzie się zmieniali i mogła ich nie rozpo-znać.Chodziło o to, że pamiętałaby jakieś daty.Ludzi mogłabyzapomnieć, ale przecież nie daty!Patrycja miała pięćdziesiąt cztery lata.Jej twarz pokrywałazadziwiająca sieć zmarszczek, przypominająca zminiaturyzo-wany labirynt.Zmarszczki pojawiły się jeszcze przed trzydzie-stym rokiem życia, a po latach przypominały małe bruzdy,wyorane przez krasnala mikroskopijnym pługiem.CzasemPatrycji udawało się przyłapać krasnala podczas pracy.Byłwielkości pchły, a na łysej głowie wcale nie miał czerwonejczapki, jak to opisywano w niektórych książkach.Być możewyrzucił ją, rozgrzany ciężką pracą; przecież biedak ciągnął jednoskibowy pług siłą własnych mięśni.Patrycja nie żywiła do krasnala urazy.Doskonale wiedziała,że nigdy nie grzeszyła urodą.Prawdę mówiąc: za młodych lat,gdy krasnal harował gdzie indziej, wcale nie wyglądała lepiej. Jest koszmarnie brzydka - powiedziała kiedyś kochankataty.Dawno temu.15 kwietnia 1987 roku.Patrycja mogła ufać swojej pamięci do dat.Szkoda tylko, żena datach się kończyło, zdarzało się na przykład, że zapominaławłasnego imienia.Ale to nic.Nie przejmowała się.W takichchwilach nazywała siebie Ewą i też było dobrze.Gdy dojechali do gospodarstwa wujka, Patrycja z ulgą wy-szła z samochodu.Zmarzła na cmentarzu i teraz zesztywniałekości reagowały bólem na zmianę pozycji.Rozejrzała się i naglew jej głowie pojawiło się mnóstwo dat.Większość z nichzwiązana była z przyjemnymi wydarzeniami.Najmilsze oka-zywały się dni z czasów dzieciństwa.Potwornie odległe.Ale najmłodsza data również nie była bliska.17 września1982 roku.Włosy Patrycji nie były wówczas jeszcze siwe,również łysina taty dopiero się wykluwała.Po co tu wtedyprzyjechali? Patrycja nie potrafiła sobie przypomnieć.Raptem dostrzegła coś dziwnego w kalendarzowych kartach,przesuwających się w jej głowie, niczym spadające z drzewjesienne liście.Jeden z liści przykuł jej uwagę.Był niezwykły.Inny od poprzednich.Wypisana na nim data nie dawała się odczytać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.