[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Normalnie wrzucono by ciÄ™ do lochu, ale akurat teraz siedzi tam dwójkapijanych ciurów i najwidoczniej lord Adrian uznaÅ‚, że kobietanie byÅ‚aby z nimi zbyt bezpieczna.- Jak to miÅ‚o z jego strony - odrzekÅ‚a raczej sucho Meriel,myÅ›lÄ…c, że byÅ‚oby jeszcze lepiej, gdyby jÄ… wypuÅ›ciÅ‚.Nie zwracajÄ…c uwagi na jej zgryzliwy ton, sÅ‚użąca zgodziÅ‚asiÄ™ z tym stwierdzeniem.WRÓG I KOCHANEK83- O tak! To bardzo dobry pan.- A kto jest paniÄ… na zamku?- Nie ma żadnej lady - powiedziaÅ‚a z żalem Margery.-MówiÄ…, że lord Adrian jest o krok od małżeÅ„stwa z wielkÄ…dziedziczkÄ…, IzabelÄ… z Rouen.BÄ™dÄ™ zadowolona, gdy siÄ™pobiorÄ….Dobrze bÄ™dzie mieć tu paniÄ… domu.Tak jak wypytywaÅ‚a Ralpha poprzedniego dnia, tak i tymrazem Meriel postanowiÅ‚a wykorzystać do tego sÅ‚użącÄ….- ZostaÅ‚am tu przywieziona jako podejrzana o kÅ‚usownictwo,aczkolwiek jestem niewinna.Jak hrabia mnie osÄ…dzi?- JeÅ›li byÅ‚y to tylko zajÄ…ce, to ciÄ™ zbeszta i puÅ›ci do domu.Dzisiaj rano lord Adrian wyjechaÅ‚, ale z pewnoÅ›ciÄ… po poÅ‚udniubÄ™dzie z tobÄ… rozmawiaÅ‚.On nie należy do tych, co pozwalajÄ…ludziom próżnować.- Margery z zainteresowaniem przechyliÅ‚agÅ‚owÄ™.- Pani Adela, gospodyni, kazaÅ‚a mi zapytać ciÄ™, czyczegoÅ› nie potrzebujesz.Nie byÅ‚o to z pewnoÅ›ciÄ… pytanie, jakie zadawano wiÄ™kszoÅ›ciwiÄ™zniów! Zaniepokojona Meriel zamierzaÅ‚a powiedzieć, żenic nie potrzebuje, powstrzymaÅ‚a siÄ™ jednak, postanawiajÄ…cskorzystać z propozycji Margery.- Czy można byÅ‚oby wziąć kÄ…piel?- KÄ…piel? - zapytaÅ‚a zaskoczona Margery, ale po chwiliwzruszyÅ‚a ramionami.- Czemu nie.PrzyniosÄ™ gorÄ…cej wodyi rÄ™czniki.- SpojrzaÅ‚a na goÅ›cia.- I grzebieÅ„.SÅ‚użąca dotrzymaÅ‚a sÅ‚owa i pół godziny pózniej MerielzanurzyÅ‚a siÄ™ w parujÄ…cej wodzie, pachnÄ…cej ostrymi zioÅ‚ami,która koiÅ‚a jej poobijane ciaÅ‚o.Z rozkoszÄ… opieraÅ‚a siÄ™ o drewniane klepki balii, dopóki woda nie ostygÅ‚a.UmyÅ‚a wÅ‚osy, z niechÄ™ciÄ… postanowiÅ‚a jednak, że nie bÄ™dziepraÅ‚a sukni, gdyż ciężki weÅ‚niany ubiór schnÄ…Å‚by godzinami.WytrzepaÅ‚a jednak i wyczyÅ›ciÅ‚a rÄ™kami wierzchniÄ… tunikÄ™,usuwajÄ…c z niej co wiÄ™ksze kawaÅ‚ki przylepionego bÅ‚ota.Naubiorze burego koloru pozostaÅ‚ego brudu nie byÅ‚o widać.Kiedyjuż byÅ‚a czysta i ubrana, a uczesane prosto wÅ‚osy schÅ‚y na jejramionach, czuÅ‚a siÄ™ caÅ‚kiem przyzwoicie.84 MARY JO PUTNEYPo spożyciu poÅ‚udniowego posiÅ‚ku, który przyniosÅ‚a jejMargery, klÄ™knęła przed krucyfiksem, aby siÄ™ pomodlić.Zazwyczaj chwaliÅ‚a Boga, dziÄ™kujÄ…c za liczne Å‚aski, dziÅ› jednakmodliÅ‚a siÄ™ również o to, aby mieszkaÅ„cy Avonleigh nie bylizbyt zmartwieni jej nieobecnoÅ›ciÄ….Dla siebie Meriel prosiÅ‚ao siÅ‚Ä™ i rozsÄ…dek, aby stawić czoÅ‚o temu, co może jÄ… spotkać.Ojciec, Syn, Duch ZwiÄ™ty i BÅ‚ogosÅ‚awiona Matka zawszebyli w jej sercu Å›wiatÅ‚em Å‚aski.Pogrążona w modlitwie,czuÅ‚a, że Å›wiatÅ‚o Å‚aski przenika jej duszÄ™ i ciaÅ‚o, wyciszajÄ…cpoczucie winy, smutku i strachu, przepeÅ‚niajÄ…c jÄ… caÅ‚Ä… poczuciem harmonii.Po modlitwie Meriel byÅ‚a tak spokojna,że nie mogÅ‚a uwierzyć, iż spadnie na niÄ… jakaÅ› straszna kara.Pod nieobecność Alana wymierzanie sprawiedliwoÅ›ciw Avonleigh spoczywaÅ‚o w jej rÄ™kach.OpierajÄ…c siÄ™ na wÅ‚asnymdoÅ›wiadczeniu, przypuszczaÅ‚a, że hrabia jeszcze raz jÄ… o wszystko wypyta.Meriel odpowie, że jest WalijkÄ… i że w drodze dokrewnych w Lincoln upolowaÅ‚a zwierzynÄ™ na nieużytkach,a nie w królewskim lesie.PomijajÄ…c fakt, że jest NormankÄ…i mieszka w Avonleigh, bÄ™dzie raczej mówiÅ‚a prawdÄ™, nieryzykujÄ…c, że zostanie przyÅ‚apana na kÅ‚amstwach.ZarównoRalph, jak i Margery zapewniali, że lord Adrian jest sprawiedliwym czÅ‚owiekiem, wiÄ™c kiedy stwierdzi, że nie popeÅ‚niÅ‚aprzestÄ™pstwa, wypuÅ›ci jÄ….AnalizujÄ…c wydarzenia poprzedniego dnia, Meriel doszÅ‚a dosmutnego wniosku, że gdyby nie wypuÅ›ciÅ‚a Chanson na wolnośćw tak prowokacyjny sposób, nie zostaÅ‚aby aresztowana.Teraztrudno byÅ‚o powiedzieć dokÅ‚adnie, dlaczego opanowaÅ‚a jÄ…wtedy taka trwoga.NiewÄ…tpliwie upadek z konia pomieszaÅ‚ jejw gÅ‚owie.Pomimo uprzejmoÅ›ci, z jakÄ… zostaÅ‚a potraktowana, nadaluważaÅ‚a, że bÄ™dzie rozsÄ…dniej nie zwracać uwagi hrabiego naAvonleigh, bo nawet jeÅ›li należaÅ‚ do ludzi sprawiedliwych, tobyÅ‚ przecież stronnikiem cesarzowej.NajważniejszÄ… rzeczÄ…byÅ‚o unikanie mówienia po normaÅ„sku.Meriel zdumiaÅ‚o to,że hrabia mówi bezbÅ‚Ä™dnie po angielsku i bardzo dobrze poWRÓG 1 KOCHANEK85walijsku; prawie wszyscy wielcy lordowie używali wyÅ‚Ä…cznienormaÅ„skiego, po angielsku mogli co najwyżej wydać kilkaprostych komend.Inaczej byÅ‚o z Meriel, która nauczyÅ‚a siÄ™walijskiego od matki i wychowywaÅ‚a siÄ™ w tak maÅ‚ym majÄ…tku,że wiÄ™kszość towarzyszy jej zabaw byÅ‚a Anglikami.PodobniebyÅ‚o z jej bratem i lord Theobald ceniÅ‚ go bardzo za znajomośćtylu jÄ™zyków.W spokoju ducha siedziaÅ‚a cicho ze zÅ‚ożonymi na kolanachrÄ™kami, a jej myÅ›li bÅ‚Ä…dziÅ‚y podobnie jak obÅ‚oki za oknem, ażwreszcie zapadÅ‚a w drzemkÄ™.Nagle pojawiÅ‚ siÄ™ uzbrojonysÅ‚użący i powiedziaÅ‚:- Hrabia chce ciÄ™ zaraz widzieć.Rozbudzona Meriel podniosÅ‚a siÄ™, machinalnie unoszÄ…c rÄ™kÄ™ku gÅ‚owie.- Za chwilÄ™, tylko zaplotÄ™ warkocze.- Nie, chodz ze mnÄ… od razu - rzekÅ‚ z naciskiem.- Hrabianie lubi czekać.Dobrze mi tak, pomyÅ›laÅ‚a z rozbawieniem Meriel.Za to, żezaczęła Å›nić na jawie, wymierzÄ… jej sprawiedliwość jak dzieckuz potarganymi wÅ‚osami.Ujrzawszy jÄ… w takim stanie, hrabiaz pewnoÅ›ciÄ… nie bÄ™dzie mógÅ‚ siÄ™ doczekać, aż siÄ™ jej pozbÄ™dzie.SÅ‚uga powiódÅ‚ dziewczynÄ™ do drzwi w dalekim koÅ„cu sali,wprowadziÅ‚ jÄ… i wyszedÅ‚.Meriel rozejrzaÅ‚a siÄ™ z zainteresowaniem po obszernym pomieszczeniu.Komnata bardziej przypominaÅ‚a sypialniÄ™ hrabiego niż pomieszczenia mieszkalne dlawszystkich domowników, Meriel nigdy dotÄ…d podobnej niewidziaÅ‚a.Aoże i baldachim nie byÅ‚y zbyt bogate, nie bardziejniż u lorda Theobalda, ale pod jej stopami leżaÅ‚ dywan w jasnychkolorach, taki jak Alan widziaÅ‚ kiedyÅ› w Normandii i opisaÅ‚go siostrze.Drewniana rzezbiona biblioteka, peÅ‚na książek,staÅ‚a na jednej Å›cianie, a na jej półkach byÅ‚o tyle woluminów,ile miaÅ‚ caÅ‚y klasztor w Lambourn.Na odlegÅ‚ej Å›cianie zaÅ›
[ Pobierz całość w formacie PDF ]