[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zwiat się przepolerował.Bogdajby był dziki,Bogdaj wiecznie przepadły tuzy i niżniki!Dla głupich się zaczęły, mądrzy je przejęliI co by się kartami bawić tylko mieli,Tracą na nich czas drogi, majątek i cnotę,A zbrodni filutowskich przejmując ochotę,Oszukani, utratni, zdrajce i oszustyPłacą głupstwu dań zdzierstwa, zbytków i rozpusty.12.PALINODIANa co pisać satyry? Choć się złe zbyt wzniosło,Przestańmy.Zwiat poprawiać zuchwałe rzemiosło.Na złe szczerość wychodzi, prawda w oczy kole,Więc już łajać przestanę, a podchlebiać wolę.Których więc grzbiet niekiedy, mnie rozum nawrócił,Przystępujcież filuty, nie będę was smucił.Ciesz się, Pietrze, zamożny, ozdobny i sławny,Dobrym kunsztem urosłeś, nie złodziej, lecz sprawny,Nie szalbierzu, lecz dzielny umysłów badaczu,Nie zdrajco, ale z dobrej sławy korzystaczu,NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG45Nie rozpustny, lecz w grzeczne krotofile płodny,Przystąp, Pietrze, bezpiecznie, boś pochwały godny.Ciesz się, Pawle.Oszukać to kunszt doskonały,Tyś mistrz w kunszcie, więc winne odbieraj pochwały.Fraszka Machijawelów wykręty i sztuki,Przeniosłeś głębokością tak zacnej naukiWytworność przeszłych wieków.Uczniów ci przybywa,Winszuję ci, ojczyzno moja, bądz szczęśliwa.Janie zacny, coś ojców majętność utracił,Fraszka złoto, masz sławę, masz tych, coś zbogacił.Brzmi wdzięczność, miło słuchać, choćby i o głodzie.O szczęśliwa ojczyzno! szczęśliwy narodzie!Masz umysły wyborne, dusze heroiczne,Zewsząd wielkie przykłady, wspaniałe i liczne,Zewsząd.Po cóż te śmiechy? Niech Zoil uwłacza,Niechaj zjadliwe pióro w żółci coraz macza,Nie przeprze.Ci, co satyr udali się drogą,Mszczą się na wielkich, że być wielkimi nie mogą.Ta pobudka, co bardziej niż żarliwość wzrusza,Wzbudziła Juwenala i Horacyjusza,Kiedy pod pretekstami obyczajów zdrożnychTargali się wśród Rzymu na jaśnie wielmożnych,Gdy szydzili z konsulów mimo ich topory,A co skarb (jak zazwyczaj) okradły kwestory,Choć nie kradli otwarcie, byli połajani.Augury, z charakteru chociaż poważani,Chociaż w mocy, w kredycie bywali ustawnie,Choć ostrożnie grzeszyli łajano ich jawnie.Nie wiedzieli prostacy, że co lud obchodzi,%7łe co małym nie wolno, to wielkim się godzi.Nie chcieli raczej wiedzieć; a zajadłość wściekła,Skoro się w pierwsze stopnie zuchwale zaciekła,Nie patrząc na osoby, lecz ścigając zdrajce,Wśród kościoła, senatu brała winowajce.Ale też z mody wyszli, mało je kto czyta,A co komu do tego, kto był hipokryta,Kiedy żył Juwenalis, na przymówki skory,Co stąd Persyjuszowi, że kradły kwestory?yle czynił, że się na nie z satyrą ośmielił;NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG46Kto wie, milcząc czyby się z nimi nie podzielił.Jak naówczas, tak teraz mało kogo wzrusza,%7łe augury gorszyły za Horacyjusza,To przywilej urzędu.Dumny a bogaty,Nie dla wróżki żył augur, ale dla intraty.Pretor że w trybunale niekiedy pobłądził,Tym gorzej przegranemu; kto wygrał, osądził,%7łe pretor sprawiedliwy.A poeta za coGłos podniósł? Niezle milczeć, czasem za to płacą.Tak by nam czynić, ale łatwiej z paszczy wilczejAup wyrwać niż dokazać, że poeta zmilczy.Więc gdy milczeć nie mogę, tak jak przedsięwziąłem,Każdego w szczególności, wszystkich chwalę wspołem.Jak Piotr, Paweł z osobna, mnogimi orszakiPrzystępujcie szulery, oszusty, pijaki,Hipokryty, pieniacze; niech każdy przychodzi,Stratni, skąpcy, filuci, i starzy, i młodzi.Zgoła kogom ukrzywdził; ile tylko zdołam,Przychodzcie, com niebacznie powiedział, odwołam.Do czegoś w polerownym tym wieku przywykła,Płci piękna, czyń krok pierwszy.Cóż wstyd? Marność zni-kła.Co honor? Mistrz dziwaczny i tyran ponury.Oswoiłyście cnotę, już innej natury:Zgodziła się z wdziękami, a co niegdyś dzika,Już pieszczotom niesprzeczna i modzie przywyka.Bogdaj ów czas szczęśliwy nigdy był nie mijał,Kiedy się król ze trzema stanami upijał!Nie byłoć, prawda, rządów, lecz było wesoło.Wróćcie się.dobre wieki, niech pogodne czołoOznacza wnętrzną radość.Trunek troski goi,Trunek serca orzezwia, trwogę uspokoiI będziemy szczęśliwi.Dobrej chwile dawce,Bierzcie, co wam należy, chwałę, marnotrawce;Dobroć serca w was mieszka, czynicie szczęśliwych,Na cóż ranę rozjątrzać w pismach uszczypliwych?Dusze słodkie, dość kary.Zmiech krótki, płacz trwały.Nie satyr, lecz pochwały godniście i chwały.Stracił Tomasz majętność, lecz kraj przyozdobił:NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG47Pałac został, tapiser na meblach zarobił.Przeniósł pysznym ogrodem Francuzy i Włochy,Nie miał, prawda, pszenicy, ale miał karczochy.Zgoła pięknie z nim było
[ Pobierz całość w formacie PDF ]