X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ani moja  rzekł Dramiński. Okazuje się z tego, co nieboszczyk Bullermówił, szczerze mi żal tego wariata, iż jejmość, co tak grała noli me tangere,świata pono i dramatu spróbowała dużo! dużo!Ta uwaga męża wywołała uśmiech na usta Adolfiny.Najdziwniejszym ze wszystkiego było, iż Dramińska, która przez kilka dniosłabioną i chorą była ciągle, nagle cerę i żywość, niemal zdrowie zupełneodzyskała.Czyż nie za bardzo poczęła się zajmować całą tą sprawą? Co to te kobiety!  mówił w duchu mąż  nerwowe! same nerwy! Im byletylko się czym zająć, i zdrowie wróci, i siła.Adolfiny nie poznać, a to jedyniedlatego, że się nie nudzi i ma o czym gadać!  Ruszył ramionami. Ten tegozabił, ta tego porzuciła, jest o czym mówić, jest o co pytać, o czym paplać!Poczciwa ta Adolfina, a zawsze przecie kobiecina jak i drugie.I uśmiechnął się z wynalazku poczciwy Dramiński.Ułożywszy się z Serafiną o rozwód, którego w jej imieniu podjął się jeden znajsłynniejszych patronów, mający wielkie w konsystorzu stosunki istryjecznego brata kanonikiem, Mieczysław prosił, aby w procesie całą winę,całą szkaradę, zerwanie małżeństwa mającą upowodować, na niego zrzucono.Zapowiedział z góry, iż na wszystko się pisze, co spokojność pani Serafiny idobrą jej sławę zabezpieczyć może.Ofiarowaną mu raz jeszcze przez patronanaprzód sumę jakąś, potem dożywotnią pensją, z oburzeniem, stanowczoodrzucił.Nie potrzebując nadal kryć się z sobą, gdyż i sprawa pojedynkowa przezsekundantów Bullera w taki sposób załatwioną została, że go pogrzebiono jakosamobójcę  Mieczysław przeniósł się na Franciszkańską ulicę do swojegodawnego mieszkania, postanawiając tu zostać, dopóki by sobie zajęcia jakiegoś nie obmyślił.Nie mógł odrzucić tego, co mu w ciągu dwóch miesięcy paniSerafina nasprawiała, raczej dlatego, ażeby się po pańsku wydawał, niżby jemuto robiło przyjemność.Znalazł się więc nieco śmiesznie przy swym ubóstwiewyekwipowanym w srebra, fraczki, garderobę i mnóstwo rzeczy, wcale mu dziśniepotrzebnych.Niemiłe to były pamiątki dni, których wstydził się przed sobą,wahał się jednak ze sprzedaniem ich zrazu.Wkrótce przyszła wszakżekonieczność, potrzeba było żyć, a nikomu nie chciał być ciężarem.Sądząc, że mu dr Varius dotrzyma słowa i wyrobi miejsce w uniwersytecie, udałsię do niego.Profesor od czasu tego pojedynku i zabicia Bullera zmienił jakośusposobienie dla Mieczysława i nie okazując tego, zaczął się go trochę lękać.Na pierwszą wzmiankę o umieszczeniu się przy uniwersytecie, skrzywił się. Za pózno  rzekł  starać się o to, zręczność się nadarzała i kto inny z niejskorzystał.Zresztą nie było to dla was, panie Mieczysławie, nic tak bardzopożądanego.Powinieneś myśleć o zdobyciu niezależności, o groszu, tego byś tunie zrobił.Jedz jak najdalej, gdzie lekarzów jest jak najmniej.jak najdalej.Jasię mogę postarać o posadę rządową.Myśl ta wcale się nie uśmiechała Mieczysławowi, który nierad był oddalać sięod siostry, nie odrzucając więc ofiary, prosił o czas do namysłu.W istocie,zdawało mu się, że pozbawić Lusię opieki ostatniej, jedynej, oddalić się, zdającją na łaskę dra Variusa, który by jeszcze ostrzej mógł się z nią obchodzić, gdybysama została  nie godziło się bratu.Chociaż pozory wszelkie zachowane byłyi Lusia zawsze miała niby wszystko na zawołanie, czego tylko potrzebowaćmogła, Mieczysław wiedział, że życie jej coraz się nieznośniejszym stawało.DrVarius w początkach zachowywał pewne formy w obejściu się z niewolnicą,okrywając jej kajdany kwiatami, teraz coraz one widoczniejszymi były.Bytność Martyniana i ukazywanie się jego po kościołach czyniło staregozgryzliwym i niespokojnym.Niecierpliwił się tym i po kilkakroćMieczysławowi wyrzucał, że go precz stąd wyprawić nie umie.Zrazu sługa nibydla istotnej posługi znajdowała się zawsze przy pani, teraz przybierała onapewne tony mentorki i wcale się nie kryła z tym, że jej dozór nad Lusią byłpowierzony.Nie tylko ona, ale cała usługa domowa obchodziła się z paniąprofesorową, nie okazując jej najmniejszego poszanowania.%7ładne żądanie niezostało spełnione, dopóki dr Varius go nie potwierdził [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.