[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Denis jada bardzo mało, prawie wcale mięsa, ale za to bardzowiele pracuje pomimo swego sędziwego wieku i utraty wzroku.Znosi on tę ciężką próbę bez szemrania, ze spokojemi z rezygnacją, mówiąc za Wiktorem Hugo: Kiedy oko cielesnegaśnie, wtedy oko duchowe zapala się i ślepy widzi w cieniumnóstwo jasności".Leon Denis uważa starość za najlepszą i najszczęśliwszą porężycia.Podczas ostatniej wojny utracił swego sekretarza - medium,panią Forget, przez którą otrzymał od świata niewidzialnegowiele dowodów i pouczeń, które w części umieścił w swoichostatnich książkach.Ponieważ nie może nic robić bez sekretarki, zaczął w siedemdziesiątym roku życia uczyć się czytaćmetodą Braille'a i grać nafortepianie, aby się cokolwiek rozerwać, twierdząc, że muzyka,szczególnie organów, wzbudza w jego myśli cały świat obrazówi idei, z których czerpie natchnienie dla swoich prac i pogadanek.Leon Denis jest człowiekiem bardzo szczerym, przyjacielskim i zawsze ma wiele interesujących rzeczy do opowiadania.Zbyteczne jest mówić, że jest powszechnie wielbiony, poważany, czczony i że jest prezesem honorowym licznych kółeki instytucji spirytualistycznych.Pierwszą pracą napisaną przez Denisa w 1885 roku byłabroszurka: Na co życie", która od razu zdobyła wielkiepowodzenie, (ma przeszło sto wydań) i utrwaliła talent mówcyi pisarza pierwszego rzędu, jakim się okazał Denis już napoczątku swej propagandy spirytualistycznej zwalczania materializmu.- 333 -Broszurka ta została przetłumaczona na język polski i wydana przez panią Janinę Kreczyńską, która również i niniejszedzieło pięknie opracowała, tak że daje poznać talent i myśliautora.O samym dziele %7łycie po śmierci", które miało we Francjiokoło pięćdziesięciu wydań - zostało wydane w rozmaitychjęzykach, a w Ameryce ma także ogromne powodzenie - niebędę tu się rozpisywał, powiem tylko: czytajcie! a roztoczy sięprzed Wami świat inny i zechcecie stać się lepszymi i jeszczebardziej zgłębić tajemnicę bytu, aby dążyć do pokoju, sprawiedliwości i braterstwa.Jestem pewien, że czytanie tej książki przyczyni się dozastanowienia się nad zagadnieniem śmierci i niejednemuoświetli tę kwestię i wyjaśni, że śmierć, jak i urodzenie, są tochwile przejściowe z jednego stanu życia do drugiego i żewłaściwie w naturze nie ma śmierci, że duch jest nieśmiertelny,że istnieją światy niewidzialne, które możemy poznać i z których mieszkańcami możemy się porozumiewać przez media.Ta piękna i wielka Francja, ma tyle z Polską wspólnych wadi zalet, że do niej najbardziej jest podobna.Kiedy Polska, przezopieszałość opuściła przodownictwo, to Ona podjęła je i przeprowadziła przewrót i postęp na planie umysłowym; lecz trzebadziś, żeby Polska, jeżeli nie chce ostatecznie zginąć, nie dała sięteraz wyprzedzić, poznała wszystkie siły światowe i spełniałaswoje posłannictwo duchowe!W tej szlachetnej i pracowitej Francji - z którą podobnoosobiście jestem w związku przez kilka wieków żyć przeszłych,w której po części czerpałem zasób umysłowy i moralny,przeżywając w niej większą część swego życia, a którą kochami uważam za swą drugą ojczyznę - znajdują się skarbyrozmaitych myśli, które chciałbym rozpowszechnić w kraju,334 -aby rodacy mogli w nich znalezć bodziec do pracy duchowej, doktórej nas nawołują głosy naszych wielkich wieszczów.Ja myślę, że polska filozofia narodowa jest zasadnicząpodwaliną dla zrozumienia naszego bytu i jego urządzenia i żeprzez dorzucanie wszystkich pięknych kwiatów myśli i innychludów do pęku naszej filozofii utworzy się wspaniały snopuniwersalnej ewangelii umysłowej słowa ludzkiego, która stanie się wzajemnym prawem i przewodnikiem w stosunkachżyciowych ludzkości, aby urzeczywistnić nareszcie cel ziemskiistnienia według Słowa Boskiego!Dodam, że pożądane byłoby, żeby badacze starych dziejówpolskich, biorąc przykład z pierwszej części tej książki, opisaliw tymże duchu wierzenia naszych praojców z najdawniejszychczasów i w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, a znajdzie siętam wiele wspólnych punktów z wierzeniami rozmaitych ludówi nawet z najnowszymi dzisiejszymi zapatrywaniami na świat.Mam nadzieję, że %7łycie po śmierci" Leona Denisa wzbudziw czytelnikach chęć do rozmyślania nad wcieleniem się i innymizagadnieniami i do badania filozofii spirytualistycznej, a przedewszystkim obudzi ducha miłości blizniego i czynnego miłosierdzia, da pragnienie pokoju i sprawiedliwości i tchnie żądzędziałania, aby dojść do powszechnego braterstwa.Daj Boże, żeby to jak najrychlej nastąpiło!Paryż, 17 stycznia 1924 roku.W.M
[ Pobierz całość w formacie PDF ]