[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Indonezja to spory obszar.Blaylock prawdopodobnie właśnie tam miał nadziejęznalezć swój skarb.Dla Azteków to był Chicomoztoc.Kiedy król Cuauhtemotzin dyktował Orizadzekodeks, starał się wyjaśnić, skąd przybyli jego przodkowie, ale po wiekach przekazywania tej historii zpokolenia na pokolenie sam nie potrafił określić tego bardziej precyzyjnie.* Ja przede wszystkim chciałbym wiedzieć * powiedział Pete * dlaczego w ogóle się przemieścili.Na to pytanie dostali częściową odpowiedz dwie godziny pózniej, gdy dawny wykładowca Remi, StanDydell, zadzwonił do Selmy z prośbą o wideokonferencję.Usiedli wokół telewizora i po chwili naekranie pojawiła się uśmiechnięta twarz Dydella.Zewnętrznie był przeciwieństwem George'aMilhaupta: wysoki, chudy, z gęstą szpakowatą czupryną.* Dzień dobry, Remi, milo mi cię widzieć.* Wzajemnie, profesorze.* Ten mężczyzna obok ciebie to pewnie Sam.* Miło mi pana poznać, profesorze * rzekł Sam, po czym przedstawił Pete'a i Wendy.Dydell skinął głową.* Nie bardzo nadążam za rozwojem techniki, więc pomaga mi sekretarka.Chyba nie macie nicprzeciwko temu?* Ależ skąd * zapewniła Remi.* Na pewno nie możecie się doczekać rozmowy o waszym odkryciu, więc przejdę do rzeczy.Zacznęod zdjęć, które przysłaliście.Sama łódz nie jest unikatem: kształt czółna, dwie odsadnie i jedenmaszt.Ale jej wielkość robi wrażenie.Prawdopodobnie sami już zauważyliście, że rzezba nabukszprycie jest niezwykle podobna do Quetzalcoatla, boga Azteków nazywanego WielkimPierzastym Wężem.* Owszem * potwierdziła Remi.* Ale co to oznacza? * spytał Sam.* Jak w większości azteckich mitów, Quetzalcoatl odgrywał wiele ról, zależnie od okresu i okoliczności.Bywał kojarzony z wiatrem, planetą Wenus, sztuką i wiedzą.Uważano go także za opiekuńczegoboga azteckich kapłanów.Wierzono, że za jego sprawą ziemia jest oddzielona od nieba i że jest onstwórcą rodzaju ludzkiego.* A co z drugą rzezbą, tą na rufie?* To najwyrazniej ptak, ale go nie rozpoznaję.Pergamin, który macie, jest kopią Kodeksu Orizagi, aledomyślam się, że to też już wiecie.* Tak * potwierdziła Remi.* A czy wiecie, że to może być jedyna istniejąca kopia?* Nie, tego nie wiedzieliśmy.* Dotychczas uważano, że nie ma żadnej kopii, tylko oryginał.W skrócie historia wygląda tak: jezuitaJavier Orizaga przybył do Meksyku wraz z siłami inwazyjnymiCortesa.Przewodził całej grupie zakonników, którzy mieli pomagać w nawracaniu dzikich.Kilkamiesięcy po tym, jak napisał swój kodeks, władze Kościoła kazały mu wracać.Kiedy dotarł doHiszpanii, kodeks skonfiskowano, a sam Orizaga trafił do więzienia.Po dwóch latach zostałuwolniony, ale wydalono go z zakonu.Opuścił Hiszpanię i pożeglował do dzisiejszej Indonezji, gdziepozostał do śmierci w roku tysiąc pięćset pięćdziesiątym szóstym.* Wie pan, gdzie dokładnie przebywał? * spytał Sam.* Nie, ale mogę sprawdzić.Ten kodeks, który macie.Gdzie go znalezliście?* W Afryce.* Ciekawe.Jeśli jest autentyczny, dokonaliście niewiarygodnego odkrycia.Zbadaliście go?* Jeszcze nie.* Trzeba to zrobić.Jeśli jest autentyczny, może być niezwykle ważny.* Dlatego, że został podyktowany Orizadze przez ostatniego władcę Azteków? * zapytał Sam.* Nie tylko.Muszę przyznać, że górna część zabiła mi klina.Co do dolnej.Zaintrygowała mnie scenapośrodku, która najwyrazniej przedstawia podróż morską wielkiej liczby statków.Na dole po lewejstronie jest chyba pokazane przybycie Azteków do miejsca, które stało się potem ich stolicąTenochtitlan.* Widząc zdumione miny Fargów, Dydell zachichotał i ciągnął dalej: * Pozwólcie, żeprzypomnę popularną legendę o pochodzeniu Azteków.Według niej uznali oni, że znalezli swojąojczyznę, kiedy zobaczyli siedzącego na kaktusie orła, który zjadał węża.Ilustracja na waszymkodeksie przedstawia to samo.Wprawdzie ptak jest inny i nie ma węża, ale główny motyw pozostaje.* Skąd te różnice? * zapytał Sam.* Moim zdaniem to przypadek czegoś, co nazywam IM: ikonografią migracyjną.Rozważam tę teorięod jakiegośczasu.Zakłada ona, że kiedy starożytne ludy migrowały, zmieniały swoje mity tak, by przystawały donowego otoczenia.Gdyby Aztekowie ze Starego Zwiata przybyli do Meksyku dziewięć wieków przedpowstaniem imperium, ich ikonografia radykalnie by się zmieniała w miarę, jak krzyżowaliby się zmiejscowymi.Fargowie wymienili spojrzenia.* Brzmi sensownie * powiedział Sam.* To dobrze, bo zaczynają się schody * odrzekł Dydell.* Rysunek w dolnym prawym rogu najwyrazniejprzedstawia Chicomoztoc.Przyjrzeliście mu się dokładnie?* Nie * przyznała Remi.* No cóż, jest wiele różnic między tradycyjnym obrazem Chicomoztoc a waszym.Przede wszystkim,nie ma arcykapłana w wejściu i brakuje twarzy, które zwykle są zgrupowane w każdej z siedmiu jaskiń.* Rzeczywiście.Jak mogłam to przeoczyć?* Nie rób sobie wyrzutów.Na zajęciach ledwo poruszyliśmy temat Chicomoztoc.Teraz popatrz, co jestpośrodku jaskini.Pozwoliłem sobie powiększyć skany, które mi przysłałaś.* Dydell odwrócił się dosekretarki.* Glorio, mogłabyś.Okej, dzięki.* Znowu spojrzał w obiektyw.* To czterystuprocentowepowiększenie.Gloria mówi, że obraz powinien już być na waszym ekranie.Jest?* Jest * potwierdził Sam.* Zwróćcie uwagę na stworzenie między dwoma postaciami mężczyzn pośrodku jaskini.Lokalizacjasugeruje, że jest obiektem czci.Dolna połowa to Quetzalcoatl, ale górną trudno rozpoznać.To możebyć ogon albo coś zupełnie innego.* Jeden mężczyzna stoi, drugi klęczy * zauważył Sam.* To musi coś znaczyć.* W istocie.Sugeruje błaganie.Zauważyliście, że postać z prawej strony coś trzyma?* Aztecki symbol krzemienia * odparła Remi.* Słusznie.Sklasyfikowałbym tę scenę jako przedstawienie ceremonii złożenia ofiary, gdyby nie fakt,że Aztekowie używali bardzo metaforycznego języka.Krzemień może symbolizować rozstanie izerwanie dawnych więzów.A teraz sensacja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]