[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pomyślał nawet, że może popełnił błąd,tak ochoczo wpuszczając Jedi do domu.Czyż mistrz Kenobi nie był teraz, w pewnym sensie, wyjęty spod prawa?- Ja.Powinienem chyba.- C-3PO zająknął się, wycofując się niezgrabnie.- Mo-że po prostu zawołam panią senator? Położyła się po porannym Wielkim Zgromadze-niu.Nie czuła się najlepiej, więc.Senator Amidala pojawiła się u szczytu kręconych schodów, przewiązując pa-skiem miękki szlafrok, który miała na sobie.Android uznał, że najlepiej będzie, jeśliulotni się dyskretnie.Janko5 Janko5Matthew Stover Zemsta Sithów269 270Naturalnie nie zamierzał odchodzić zbyt daleko; gdyby mistrz Kenobi okazał złe - Trzeba go odnalezć.zamiary, C-3PO był gotów natychmiast wezwać kapitana Typho i ochronę.Odpowiedz była jeszcze cichsza; C-3PO ledwie ją wychwycił.Senator Amidala jednak najwyrazniej nie traktowała mistrza Kenobiego jak groz- - Ty już postanowiłeś go zabić.nego przestępcy.- Stał się wielkim zagrożeniem - odparł z powagą Jedi.Wręcz przeciwnie: od razu padła mu w ramiona i głosem zduszonym od emocji W tym momencie, jak zauważył android, stan zdrowia senator Amidali pogorszyłwyraziła niezmierną- i być może całkiem niestosowną - radość z faktu, że Jedi jeszcze się nagle: kolana ugięły się pod nią mistrz Kenobi zaś musiał podtrzymać ją i usadzićżyje.na kanapie.Zapewne wiedział nieco więcej o ludzkiej fizjologii niż C-3PO, który -Potem nastąpiła dyskusja, której C-3PO nie umiał do końca pojąć.Polityczne in- choć jego fotoreceptory dostrzegły ostatnio zmiany w figurze pani - absolutnie nie miałformacje, które docierały do jego receptorów dzwiękowych, przekraczały możliwości pojęcia, co może być ich przyczyną.logiczne jego oprogramowania.Wiedział tylko, że chodzi o pana Anakina, o upadek Tak czy inaczej wydawało się, że mistrz Kenobi natychmiast zrozumiał sytuację.Republiki (cokolwiek miałoby to znaczyć), o coś, co nazywano Lordem Sithów, o Ulokowawszy senator wygodnie na kanapie, spojrzał na nią spod zmarszczonych brwi.kanclerza Palpatine'a oraz o Ciemną Stronę Mocy, ale tak naprawdę nie potrafił doszu- - Anakin jest ojcem, prawda?kać się w tym sensu.W pełni zrozumiał jedynie to, że zakon Jedi został zdelegalizowa- Senator odwróciła głowę.Z jej oczu znowu pociekły łzy.ny i niemal doszczętnie zniszczony (rankiem na Lipartian Way nie mówiło się o niczym - Bardzo mi przykro, Padme - odezwał się cicho mistrz Jedi.- Gdyby sprawy po-innym) oraz to, czego i tak się spodziewał: że mistrz Kenobi przybył tu w poszukiwa- toczyły się inaczej.niu pana Anakina.Nic dziwnego, pomyślał, przecież byli partnerami.Choć niedawne - Odejdz, Obi-Wanie.Nie pomogą ci.Nie mogę - powiedziała, nie patrząc mu wzachowanie pana Anakina było smutnym dowodem na to, iż długie lata szkolenia nie oczy.- Nie pomogą ci go zabić.pomogły mu nasiąknąć cudownymi manierami mistrza Kenobiego.- Bardzo mi przykro - powtórzył mistrz Kenobi, a potem wyszedł.- Kiedy widziałaś go po raz ostatni? Wiesz może, gdzie jest? C-3PO niepewnie wrócił do salonu.Zamierzał zapytać o zdrowie pani, ale zanimFotoreceptory C-3PO dostrzegły rumieniec na policzkach senator Amidali, gdy jego procesor uzyskał dostąp do odpowiednio delikatnej frazy rozpoczynającej rozmo-spuściła głowę i odpowiedziała: wę, senator Amidala powiedziała:- Nie.- Threepio? Wiesz, co to jest?Trzy lata prowadzenia domu kobiety parającej się zawodowo polityką nauczyły Uniosła w jego stroną wisiorek umocowany na rzemieniu ze skóry jerby, któryandroida, że błędem byłoby przypomnienie jej, iż pan Anakin był tu zaledwie poprzed- zawsze nosiła na szyi.niego dnia i mówił, że wybiera się na Mustafar.C-3PO wiedział już, że pamięć zawodzi - O, tak, proszą pani - odparł android protokolarny, jak zawsze szczęśliwy, że mo-jego panią tylko wtedy, kiedy taka jest jej wola.że się do czegoś przydać.- To kawałek japoru
[ Pobierz całość w formacie PDF ]