[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.2.Wręcz przeciwnie: okoliczność może powiększyć ciężar grzechu czy jest, czyteż nie jest zła.Jeśli jest zła, nie zawsze z tego powodu powoduje osobny gatunekgrzechu; może tylko spotęgować jego złość w obrębie tego samego gatunku, jakwidzieliśmy w odpowiedzi.Jeśli zaś nie jest zła, może obciążyć grzech, przyczyniającsię do złości innych okoliczności.3.Rozum ma kierować uczynkami nie tylko co do ich przedmiotu, ale także wstosunku do wszystkich okoliczności.Dlatego odwrócenie się od reguły rozumuzależy od wadliwości jakiejkolwiek okoliczności, np.gdy ktoś robi coś wtedy, gdy niepowinien lub tam, gdzie nie powinien.Tego rodzaju odwrócenie się wystarczy do35istoty zła.Za odwróceniem się zaś od prawidła rozumu idzie odwrócenie się od Boga,z którym człowiek powinien się jednoczyć przez prawość rozumu.A r t y k u ł 8CZ Y W IK SZA S ZKO DA Z WI KSZ A CI%7ł KOZ GR ZEC HU ?Postawienie problemu.Wydaje się, że większa szkoda nie zwiększa ciężarugrzechu, gdyż:1.Szkoda to wypadek, będący następstwem grzesznego uczynku.Lecznastępstwo nie dodaje niczego do dobroci lub złości uczynku, jak to widzieliśmy94)poprzednio.A więc grzech się nie zwiększa wskutek większej szkody:2.Szkoda najwięcej zachodzi w grzechach przeciw blizniemu, gdyż nikt niechce sobie samemu szkodzić.Bogu zaś nikt nie może zaszkodzić zgodnie ze słowamiPisma św.(Job 35, 6): Jeśli zgrzeszysz, cóż mu zaszkodzisz, a jeśli się rozmnożąnieprawości twoje, cóż uczynisz przeciwko niemu? Człowiekowi, który tobie podobnyjest, zaszkodzi bezbożność twoja.Jeśliby więc szkoda obciążała grzech, wynikałoby,że grzech przeciw blizniemu byłby większy niż grzech przeciw Bogu lub sobiesamemu.3.Większą szkodę wyrządza się komuś, pozbawiając go życia łaski Bożej niżżycia naturalnego, gdyż pierwsze jest lepsze niż drugie, skoro człowiek winienwzgardzić życiem przyrodzonym, by nie stracić życia łaski.Kto zaś namówi kobietędo grzechu nieczystego pozbawia ją życia łaski.Jeśliby więc grzech stawał sięwiększy wskutek wyrządzonej szkody, wówczas zwykłe porubstwo byłoby cięższymgrzechem niż morderstwo, co jest oczywistym fałszem.A więc grzech nie staje sięcięższy wskutek większej szkody.95)Ale z drugiej strony powiada św.Augustyn , że skoro wada sprzeciwia sięnaturze, wszystko co zmniejsza jej pełnię, zwiększa wadę.Lecz pomniejszenie pełninatury jest szkodą.A więc tym cięższy jest grzech, im większą wyrządza szkodę.Odpowiedz.Potrójny może być stosunek szkody do grzechu: po pierwsze,niekiedy szkoda pochodzi z grzechu, jest przewidziana i zamierzona, np.gdy ktoś robicoś z zamiarem szkodzenia drugiemu, jak morderca lub złodziej.Wówczas wielkośćszkody wprost powiększa ciężkość grzechu, gdyż wówczas sama szkoda z istoty swejjest przedmiotem grzechu.Po drugie, niekiedy szkoda jest przewidziana, ale nie zamierzona, np.gdy ktośidąc do domu rozpusty, skraca sobie drogę, przechodząc przez zasiane pole,wyrządzając szkodę świadomie, choćby tego nie zamierzał.W tym wypadku wielkośćszkody także zwiększa ciężar grzechu, ale nie wprost, lecz w miarę jak wola skłonnado grzechu nie wstrzymuje się przed wyrządzeniem sobie lub innym szkody, którejjednak zasadniczo nie chciałaby wyrządzić.Po trzecie, czasem szkoda nie jest ani zamierzona, ani przewidziana.Wtedyjeśli jest czymś przypadkowym w stosunku do popełnionego grzechu, wprost nieobciąża go; niemniej z powodu niedbalstwa w niezwróceniu uwagi na szkody n jakie zdanego postępowania mogłyby wyniknąć, zło niezamierzone poczytuje sięczłowiekowi przy wymiarze kary, jeśli ów człowiek robił coś niedozwolonego.Jeśli36natomiast to zło wynika z natury grzesznej czynności, wówczas, choćby nie było anizamierzone, ani przewidziane, wprost obciąża grzech, gdyż następstwa wynikające znatury danego grzechu należą poniekąd do jego gatunku.Np.jeśliby ktoś publiczniepopełniał grzech nierządu, wywołałby zgorszenie wielu ludzi.A chociażby tegozgorszenia nie zamierzał dać, ani go nawet nie przewidział, niemniej przez tozgorszenie wprost obciążyłby swój grzech.Wydaje się jednak, że inaczej sprawa się ma, gdy szkoda, którą grzesznikściąga na siebie, ma charakter kary.Tego rodzaju szkoda, choć jest czymśprzygodnym w stosunku do popełnionego grzechu i nie jest ani przewidziana, anizamierzona, nie powiększa grzechu ani nie jest następstwem większej jego wielkości,np.gdy ktoś biegnąc by zabić kogoś, zwichnie sobie lub skaleczy nogę.Jeśli natomiasttego rodzaju szkoda, a więc kara, wynikałaby z istoty grzesznego uczynku, wówczaschociażby nawet nie była ani przewidziana, ani zamierzona, nie powiększyłabywielkości grzechu, ale odwrotnie, cięższy grzech wyrządza cięższą szkodę.Np.gdybyjakiś niewierzący nigdy nie słyszał o karach piekielnych, niemniej cięższą karęponiósłby za grzech morderstwa niż za kradzież.Skoro jednak tych kar ani nieprzewidział, ani nie miał zamiaru ściągnąć je na siebie, nie obciąża tym swojegogrzechu, w przeciwieństwie do chrześcijanina, który tym ciężej zdaje się grzeszyć, imwiększe kary lekceważy, by tylko dogodzić swym grzesznym zachciankom.Uniewierzącego wielkość tego rodzaju szkody, byłaby tylko skutkiem ciężkościgrzechu.Rozwiązanie trudności.1.Jak widzieliśmy omawiając dobroć i złość96)zewnętrznych uczynków ludzkich , zdarzenie, będące następstwem danegopostępowania, jeśli jest przewidziane i zamierzone, zwiększa dobroć lub złośćuczynku.2.Chociaż szkoda zwiększa grzech, nie wynika jednak, że tylko szkoda obciążago.Wręcz przeciwnie, grzech z istoty swej jest cięższy z powodu nieporządku, a więctakże z powodu szkody, gdyż ta sprawia, że uczynek jest bardziej nieuporządkowany
[ Pobierz całość w formacie PDF ]