[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jestempewien, że działo się odwrotnie.Po co o niej mówić? Shirley przeszła i żyje gdzieś ze swymnowym mężem, jeśli udało jej się znalezć idiotę aż tak nieszczęśliwego.To wszystko.- Zacznij mówić o Shirley albo wstanę i odejdę stąd.Nic nie powiedziałem.Ponuro utkwiłem wzrok w maselniczce, a potem przypomniałemsobie, iż dzień przeszedł, a znów nie oddałem swojej bielizny do prania i myślałem o tym, żejutro będę musiał taszczyć walizkę pełną brudnych koszul, a ekspedientka w pralni będzienieuprzejma; prawdopodobnie będę musiał tam czekać dwadzieścia minut, a kiedy wreszciedojdę do kontuaru, ekspedientka będzie przekręcać moje nazwisko; i nie wolno będzie palić.Nikt nie me, dlaczego w pralni nie wolno palić papierosów; i wtedy ogarnęła mnie złość.- I po cóż ci ta wiedza o mnie, Weroniko? - powiedziałem.- Jestem człowiekiemnajbardziej zwykłym i powiedziałem ci o tym.Czy kochasz mnie aż tak bardzo, iż myślisz,że uda ci się zapamiętać wszystkie moje wczoraj?Nie odpowiedziała mi i nagle przypomniałem sobie, że wcale nie potrzebuję oddawaćbielizny do prania; miałem przecież dużo pieniędzy od mego kochanego i zwariowanegoautomobilisty-doktora i mogłem sobie kupić przynajmniej dziesięć nowych koszul.Położyłem swoją dłoń na lej rękach, pamiętając o tym, aby ruch wypadł niezgrabnie, izrzuciłem maselniczkę, lecz me podniosłem hej, gdyż tak było trzeba.- Dobrze, będę ci mówić wszystko o sobie.Ale po co ci to?Któregoś dnia poznasz innego człowieka i pójdziesz za nim, a wtedy palić się będziesz zewstydu na myśl o tym, jak głupio ze mną marnowałaś swój czas.- Szkoda, że tak mało znasz kobiety - powiedziała Weronika.- Wiedziałbyś wtedy, że niepotrafią ani tracić czasu, ani wstydzić się czegokolwiek.- Shirley - powiedziałem.- Któregoś dnia poczułem bóle serca i poszedłem do lekarzapułkowego.Zbadał mnie, zrobił EKG i powiedział, iż obawia się anginy pectoris.Powiedziałem o tym Shirley, a Shirley ucieszyła się jak dziecko.Powiedziała mi: Chciałabym, abyś umarł w tym momencie" - rozumiesz.To tylko jeden z jej pomysłów.Abym zasnął w pani.- Rzeczywiście jesteś chory?- Nie.Po wojnie byłem na obserwacji w klinice chorób serca i lekarze odrzucilistanowczo tezę o anginie pectoris.Byłem po prostu przemęczony i brałem zbyt wielebenzedryny.- Po co?- W czasie nocnych lotów.Nie wiem, po co.Aby nie zasnąć i nie zwalić się na głowęjakiemuś Niemcowi.- Napijmy się za twoją Shirley - powiedziała.- Myślę, że ją kocham.Kocham wszystkiekobiety, które były dla ciebie dobre.- Panuj nad sobą - powiedziałem.- Za szybko sięupijasz.- Czy wierzysz mi, że ją kocham?- Dobrze, że chociaż jedno z nas tak o niej myśli.- Szkoda, że nie umiem się modlić - powiedziała.- Mogłabym modlić się za nią i zawszystkie, które były dla ciebie dobre.Nawet jeśli to trwało tylko przez jedną noc w jakimśprzeklętym hotelu.I co było dalej?- Przeniesiono mnie do innego miasta i nie widziałem jej już nigdy.Dostałem od niejtylko jeden list, ale za to bardzo długi.Napisany potwornym stylem, lecz pełen świeżościuczuć.Było to wiosną i tu następował szczegółowy opis kwitnących drzew i kwiatów.Jejsąsiadka, pani McCormick, wyprowadziła się, ponieważ przeszkadzał jej hałas samochodów.Innej sąsiadce okociła się angora i, o ile dobrze pamiętam, ta angielska rodzina powiększyłasig o sześć kociąt.Buldog pana Cagney widzi już bardzo zle, ponieważ skończył czternaścielat.Tydzień temu Shirley widziała, jak dwa autobusy zderzyły się ze sobą.Było to frontalnezderzenie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało, tylko jednemu z kierowców zginęła fajka65 Marek Hłasko  Sowa, córka piekarzai potem wszyscy pasażerowie szukali tej fajki czekając na policję.Ona, Shirley, myśli, iżkierowca nie powinien palić w czasie jazdy i powiedziała mu to.Kierowca powiedział jej nato, że wcale nie palił fajki, lecz tylko trzymał ją w zębach i dodał, że to jedno z tychprzeklętych przyzwyczajeń, które człowieka wpędza w kłopoty.Shirley przemyślała tęsprawę i przyznała mu rację.A w ogóle wszystko byłoby dobrze, tylko że popsuła się jezdniai robotnicy rozpoczynają pracę o szóstej rano, i oszaleć można od hałasu.Ona przypuszcza,iż hałas powoduje używanie młota pneumatycznego, ponieważ młot jako taki jestnarzędziem hałaśliwym.I w tym stylu sześć kartek.Podpis:  Yours for ever, Shirley." Data.Potem następowało postscriptum:  Daddy drunk himself to death."Kelner podszedł do nas i powiedział mi, abym poszedł za nim do szatni, a tampodniosłem czekającą na mnie słuchawkę telefonu i usłyszałem glos Samsonowa:- Przepraszam, że pana fatyguję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire