[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Myliła się jednak, sądząc, że może dorównać siłą woli pradawnejobecności, która dosięgła ich na Kesh - a Vestara nie pozwalała sobie na błędy.Błędy kosztowałyuczniów życie.A co gorsza, nie pozwalały im awansować do stopnia Miecza Sithów.- Znów go zgubiłaś - odezwała się po chwili Lady Rhea.Było to stwierdzenie, a nie pytanie,i w jej głosie słychać było zawód.- Statek cały czas się z tobą bawi.Vestara pokręciła głową.Nie lubiła sprawiać swojej Mistrzyni zawodu - zwłaszcza kiedychodziło ojej własny błąd - i w tym wypadku nie widziała potrzeby kajania się.- Statek kieruje się do środka.- Wskazała na ciemny półksiężyc.- Tam.Lady Rhea uniosła cienką brew.- Skąd to wiesz?- Czuję to - wyjaśniła Vestara.- Coś, co wywołało Statek z Kesh, kryje się właśnie tam.Lady Rhea zmrużyła oczy i przyglądała się przez chwilę półksiężycowi.Potem stwierdziła:- Statek pozwala ci się znalezć, bo sam tego chce.- Tak mi się wydaje - potwierdziła Vestara.Nie śmiałaby sprzeciwić się Lady Rhei, nawetgdyby było inaczej.- Nie widzę innego powodu, dla którego ja mogłabym go wyczuć, podczas gdyLordowie i Mistrzowie nie mogą.- Jeśli Vestara faktycznie go wyczuwa.Słowa te dobiegły z przeciwnej strony Lady Rhei, gdzie stał Mistrz Yuvar Xal.Miał zielone,głęboko osadzone oczy i czarne włosy do ramion.Jego twarz była zanadto wyrazista, by uznać goza prawdziwie przystojnego, co niewątpliwie przyczyniło się do spowolnienia jego kariery nawyczulonym na piękno Kesh.- Wydaje mi się to zastanawiające - ciągnął Xal - że Statek objawił się właśnie poprzezucznia.Lady Rhea odwróciła się i spiorunowała go wzrokiem.- Mistrzu Xal, czy sugerujesz, że moja uczennica przywiodła nas tutaj dla zabawy?- Ależ skąd, Lady Rheo - odparł szybko Xal.- Obawiam się jedynie, że mogła mylniezinterpretować to, co czuje w Mocy.Vestara za plecami Lady Rhei zauważyła ucznia Xala, Ahri Raasa, który patrzył w jejstronę.Ten Keshiri był równie piękny jak większość przedstawicieli jego rasy.Miał jasną,lawendową skórę, białe włosy sięgające ramion i duże, pełne wyrazu oczy, w których było widaćznużenie i zniecierpliwienie.Vestara rzuciła mu półuśmiech i pokiwała głową.Xal został przydzielony na Niestrudzonego Pogromcę jako pierwszy oficer Lady Rhei.Zgodnie z tradycją Plemieniaoznaczało to, że stał się jej głównym konkurentem do dowództwa nad statkiem.Według wszelkiegoprawdopodobieństwa konflikt powinien przebiegać właśnie tak - wykorzystując ciągłe insynuacje ipolityczne manipulacje.Zawsze jednak istniała możliwość, że dojdzie do przemocy, ale o tymVestara wolała nie myśleć.Gdyby na statku faktycznie doszło do rozlewu krwi, ona i Ahriznalezliby się po przeciwnych stronach, a ostatnią rzeczą, jakiej by sobie życzyła, była koniecznośćzabicia najlepszego przyjaciela.Ku zaskoczeniu Vestary Lady Rhea postanowiła nie prowadzić sporu z Xalembezpośrednio, lecz wykorzystując uczennicę.- Co ty na to, Vestaro? Uważasz, że podążamy za Statkiem, czy za jakimś wytworem twojejwyobrazni?Idąc za przykładem Lady Rhei, Vestara nachyliła się lekko do przodu i odwróciła się, żebyspojrzeć Xalowi w oczy.Był to straszny afront dla Mistrza, gdy zwykły uczeń patrzył na niego tensposób.Powinno to udowodnić całej załodze, jak wielka jest siła Lady Rhei, skoro nawet jejpodwładni nie boją się rzucić wyzwania Xalowi.- Wyczuwam obecność Statku nie gorzej niż inni - oświadczyła Vestara.- I wiem, że się niemylę.W oczach Xala pojawił się szmaragdowy błysk wściekłości i wszyscy na mostku zamarli,zaszokowani, w oczekiwaniu na jego reakcję.Vestara była pewna, że gdyby nie obecność LadyRhei, tą reakcją byłby kolec Mocy wymierzony w jej serce.Gdyby jednak Xal zaatakował jąpublicznie, zostałoby to odebrane jako atak na samą Lady Rheę, a Xal nie mógł jeszcze zdobyćpoparcia, jakie byłoby mu wtedy potrzebne.Mankamenty jego wyglądu nie pozwalały mu działaćtak szybko.Powinien teraz zrobić jedno: zażądać, żeby Mistrzyni przywołała swoją uczennicę doporządku.Tymczasem Xal wciąż gapił się gniewnie na Vestarę, próbując wymusić na niejprzeprosiny; niestety Lady Rhea pozbawiła go tej szansy.- Mam pełne zaufanie do twojego zmysłu Mocy, Vestaro - oznajmiła.- Ale jestem ciekawa,czy zastanawiałaś się nad tym, dlaczego Statek pozwala się nam znalezć.- Owszem - powiedziała Vestara, domyślając się, co Lady Rhea miała na myśli.- Ale niesądzę, żeby Statek wciągał nas w pułapkę, przynajmniej nie celowo.Myślę, że chce po prostu,żebyśmy zrozumieli, dlaczego odleciał.Lady Rhea zawahała się i spojrzała na Xala
[ Pobierz całość w formacie PDF ]