[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."DlaczegoTłumaczenie: franekMktoś tak potężny jak ty podąża za innym?" Jej ton był zalotny, pochlebny,podziwiający.Jej ręce fruwały z wdziękiem gdy mówiła.Destiny zauważyła, jakklatka piersiowa Patera puchnie widocznie.Podobnie jak wszystkie wampiry,był podatne na pochlebstwa." Dla mnie wyglądasz jak lider.Ocalałeś mimo trzymyśliwych w ciągu jednego dnia.Jak wielu innych, mógłoby dokonać takiegowyczynu? Czy wasz przywódca? Chowa się za tobą, ukrywa, boi się, podczasgdy ty stajesz twarzą w twarz z myśliwymi.""On ma wizję," powiedział jej Pater."Czy widziałeś go? Czy odważył się pokazać tobie? Wydawała się ciekawa,kobieca.Pełna podziwu.Jej ręce wykonywały płynne ruchy, gdy mówiła, zwdziękiem kołysząc się, tak że pasowała do pięknego uroku jej głosu.Uśmiechnęła się konspiracyjnym uśmiechem, obniżając swój ton.Jej głos byłochrypły.Seksy.Kuszący."Przyłącz się do mnie.Nie musimy sprzymierzać sięz innymi.To jest moje terytorium.Wszystko.Dziel je ze mną.Możemy pokonaćinnych".Od razu rozpoczęło się warczenie i dudnienie, wampiry przesunęły się wnapięciu, kły wystawały, szpony zwinęły się w gniewie.Nie potrzeba wiele, abywbić klin między nikczemnych sojuszników.Byli to oszuści, zdrajcy,żerujących na sobie jak na ludzkich ofiarach.Pater ponownie machnął innych zmuszając ich do milczenia, znakiem że byłliderem wśród najgorszych obrzydliwości.Wyciągnął rękę do Destiny."Chodźdo mnie, dołącz do nas.Jesteś słaba z głodu.Nie będziesz w stanie pokonaćkażdego z nas.Pozwól mi dać ci swoją krew aby podtrzymać cię przy życiu.Przyłącz się do naszej rodziny."Jego słowa pęknięciem otworzyć drzwi w jej umyśle, wysypując wspomnienia.Mała, ciemnowłosa dziewczynka pełzająca w błocie, ciągnąca wzdłuż mokrejpowierzchni jaskini, płacząca, bezużytecznymi łzami, próbując zagłuszyćodgłosy proszenia, błagania.Straszne krzyki, rzeki krwi.Potwór rzucił swojąostatnią ofiarą i obrócił się patrzeć na nią w zwolnionym tempie.Zawszeobracał się w zwolnionym tempie, jego zęby jeszcze czarne od krwi jego ofiar.Cień zbliża się nad nią.Maniakalny śmiech.Weź moją krew, aby utrzymać sięprzy życiu.Jego ręce szorstko ściskające i sondujące jej małe ciało.Uderzenie,cuchnący zapach, zęby rozdzierające jej delikatną skórę.Brutalne, dzikiepulsowanie w jej, rozrywające jej ciało na dwie części, przy jednoczesnymspalaniu, miedziany smak kwasu spływający w jej gardło.Destiny nie mogła myśleć.Nie mogła oddychać.Jej gardło zamknęło się, jejpłuca zacisnęły się.Zaczęła się dusić.Przemoc wobec dziecka, to było więcejTłumaczenie: franekMniż mogła wytrzymać.Pot na ciele, straszne drżenie przejęło ją, że nie była wstanie się kontrolować.Ona już nie stalą na ulicach Seattle, w pełni dorosła,potężny myśliwy, była uwięziona z powrotem w jaskini, bezmyślnieprzeciągając jej małe rozdarte ciało wzdłuż wilgotnej, podłogi pokrytej krwią.Jestem tutaj z tobą.Głos pojawił się znikąd, po prostu w jej umyśle.Cichy.Spokojny.Skała, która zawsze zakotwiczała ją.Kiedy nic nie zostało, gdy niebyło zdrowego rozsądku i nie było powodu, zawsze był głos.Zawsze bę dę z tobą.Jesteś łowcą , Destiny.Są zamknię ci od góry i od dołu.Wracaj do tego czasu i miejsca.Chodź teraz ze mną.Szła z labiryntu jej koszmarów.Ze wspomnień, które nigdy nie odejdą.Nicolae.Jej zdrowie.Jej życie.Kiedy to się stało? Dlaczego nie wiedziała? Wiatr uderzyłją twarz.Czysty deszcz mocząc jej ubrania i włosy.Ona stała tam świadoma jejotoczenia, wampirów naprzeciw niej, przechodząc szybko w kek kierunku.Wiedząc, jak wrażliwa była w tym momencie, Destiny rozpuściła się w mgiełkę,rezygnując ze swoich próby tkania utrzymującego czaru na Paterze.Była pewna,że był najsilniejszym w grupie.On dyrygował bitwą.Był jedynym któregomusiała pokonać, gdyby chciała z powodzeniem uwolnić swoją okolicę odnieumarłych.Od razu stała się częścią pogody, mieszając się z szarą mgłą.Pater warknął gdy ujął puste powietrze, jego szpony skrobały mgłę wokółniego.Od razu zaczął śpiewać zaklęcie, by zwabić ludzkie ofiary do niego.Jegogłos był potężny, zapraszając po krew.Jego naśladowcy podjęli słowy,wysyłając wezwanie do budynków i wąskich uliczek.W odwecie za utratękobiety której byli tak pewni, w jej pozyskaniu.Nie panikuj, Destiny.Nicolae radził łagodnie i czysto.Korzysta z tego abywycią gnąć cię na zewną trz.To pokazuje, ż e Cię studiuje.Wie ż e chronisz ludność tutaj.Nie będę handlować ich życie za moje.Vikirnoff pójdzie jako pierwszy.Dwaj w cieniu są moi.Musisz usunąćwampira z boku budynku.Nie martw się o Patera.On jest dymem.Niedostaniemy go, chyba że będziemy mieć niesamowite szczęście.Jeśli tomożliwe, powstrzymaj Vikirnoff od konieczności zabijania którejkolwiek zbestii.On osiągnął swój limit i zabija tylko, aby ocalić nasze życie.Dla Destany to był horror, drzwi zaczęły się otwierać, gdy ludzkie ofiaryodpowiedziały zbiorowo na wezwanie wampira.Widziała czerwone płomieniepłonące w zapadniętych oczach nieumarłych, grymasy radości na myśl o uczcieTłumaczenie: franekMkrwi.Adrenalina bogatej ludzkiej krwi dała wampiry przypływ energii ipodekscytowanie.Stworzenia skoczyły na ofiary, postanowiły zabić jaknajwięcej i zebrać siły na kolejne bitwy.Nad głową chmury kłębiły się, wirujący kocioł z czarnymi wątkami.Żyłypioruna zapalił krawędzie knucia, na chwilę oświetlając ponurą scena na ziemi.Poniżej niej Vikirnoff odciął jednego z nieumarłych, dużego, nieporęcznegopotwora, który warczał nieustannie.Vikirnoff szybował z taką gracją ielegancją, wampir wydawał się niezdarny i sztywny w porównaniu z nim [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire