[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Giorgio wyciągnął rękę do syna i próbował go zatrzymać.Wymienili spojrzenia pełne lęku izłości, po czym ojciec znieruchomiał.I wtedy Alex zobaczył.Zobaczył białe łóżeczko.Zobaczył swoje przeguby dłoni i kostki u nóg ściśnięte imadłem i przytwierdzone dobrzegów łóżka.Zobaczył szeroki plaster przyklejony na swoich ustach.Zobaczył białe fartuchy i światła lamp.To wspomnienie sprawiło, że popatrzył na rodziców z przerażeniem.Byli bezsilni wobectego spojrzenia.- %7łegnajcie - powiedział, odwrócił się, podniósł pudełko i zniknął.Tylko Marco mógł mu pomóc coś z tego zrozumieć.30- Brak mi słów - skomentował Marco po wysłuchaniu relacji przyjaciela.- Ty zawsze miałeśtaki dar! Teraz jest jasne, skąd się wzięła kaseta, którą nagrałeś jako dziecko.- Musimy przeanalizować rysunki.Znalezć jakieś inne informacje.- Jasne.Daj, rzucę okiem - Marco wyjął z pudła kilka arkuszy i notatników.W tym czasieAlex trzymał w rękach obrazek przedstawiający Mary Thompson z gęstymi, kręconymi włosamii linią pociągniętą flamastrem, która wychodziła poza kształt tłuściutkiego i masywnego ciała.Obok kobiety - kanapa i obraz powierzchni księżyca na pierwszym planie.Ten sam, który widziałw domu niani Jenny.- To, czego nie jestem w stanie zrozumieć, to: dlaczego ja? Kim jestem? Kim jesteśmy, ja iJenny?- Alex, może to nie ty, może to nie o was chodzi.- Co chcesz przez to powiedzieć?- Chcę powiedzieć, że nie jest powiedziane, że jesteście jedyni.Może istnieją też inne osobypodobne do was.Są podstawy, żeby sądzić, iż nie jesteście sami.Becker jest jednym z was.Alex spojrzał na przyjaciela wzrokiem pełnym lęku.Z ulicy dał się słyszeć rosnący hałasklaksonów, krzyków, syren, który jak fala ponownie rozlał się nad miastem.- Pozwól mi przeszukać papiery - powiedział, biorąc kolejny notatnik z pudełka.Alex wyjął fioletowy, skórzany kalendarzyk.Otworzył go i od razu rozpoznał pismo matki.Tobył jej pamiętnik.Zaczął go przeglądać, strona po stronie.Poza kilkoma informacjamidotyczącymi jego narodzin, jak waga, wzrost, najważniejsze chwile z pierwszych miesięcy życia,notatnik w dużej mierze koncentrował się na chorobie.Popatrzył w stronę okna.Miasto było szare.Nad ulicami wisiała gęsta mgła, jak gruba kołdra.Alex zobaczył w kamienicy naprzeciwko sylwetkę kobiety.Przygarbiona, zbierała rozwieszonepranie.Ta zwyczajna czynność uświadomiła mu, jak jego życie się zmieniało w ostatnim tygodniu iże być może życie wszystkich ludzi nigdy już nie będzie takie samo.- To wydaje się interesujące - powiedział Marco, przyglądając się kolejnej notatce.- Miałem sen, że Jenny odejdzie - zaczął czytać z kartki, którą trzymał w ręku - że mniezostawi.Ale to nie jest jej wina.Pewnego dnia znowu się spotkamy.Alex nie mógł uwierzyć w to, co słyszał. To wszystko już się zdarzyło".- Marco, kim byłem, do licha, jako dziecko?~ Byłeś wyjątkowy - odpowiedział przyjaciel, kontynuując przeglądanie papierów.Po czymzastygł, uderzony jakimś olśnieniem.-Może nieskończone wymiary istnieją symultanicznie -powiedział, przymykając oczy, żeby złapać uciekającą myśl.- Jak płyta CD.- Co ma z tym wspólnego CD?- Istnieją teorie na ten temat.W pierwszym okresie, w którym zacząłem zadawać sobiepytania o wszechświaty, natknąłem się na jedną z nich.CD ma swój początek i koniec, jeśli jąodtworzysz, ma swój czas trwania.Ale jak ją zabierzesz z czytnika, masz cały ten okres wdanym momencie w swoich rękach.Może także wszechświaty są symulta.- Marco zaciął się iwybałuszył oczy.- Co jest?- Popatrz tutaj - powiedział przyjaciel, podając Alexowi kartkę.Przedstawia pokój, a w nimdwóch upozowanych chłopców.Jeden siedzi w fotelu, pod którym jest napis ALEX.Drugi siedzi nastołku z dużym kołem na pierwszym planie, a obok widnieje imię MARCO.Postać w fotelu trzymaw ręce kartkę, która jest pomniejszoną reprodukcją tego samego rysunku.U dołu, w prawym rogustrony data - grudzień 2014.Alex skamieniał.Nie wiedział, co powiedzieć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]