[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niestety, w korytarzu natknąłemsię na Annę.Od razu dostrzegła moje podniecenie i była pewna, że to ona jest jego przyczyną.Rzeczywiście, nawetjak na nią, wyjątkowo się wystroiła tego wieczoru.Rzuciła się więc na mnie i zaczęła mnie całować.- Westchnąłgniewnie i potrząsnął głową.- Niestety, zanim zdążyłem ją odepchnąć, zobaczył nas ojciec.Nie wiedziałem, jakpowiedzieć mu prawdę.Traktował cię jak własną córkę i bałem się, że tego nie zrozumie.Zresztą i tak nie pozwoliłmi nic wytłumaczyć.Słyszała gorzki ton w jego głosie i nie wątpiła w jego szczerość.A więc tak wyglądała prawda.Wszystko, co dotądnie miało sensu, nagle ułożyło się w jedną całość.- Dlaczego mi tego nie powiedziałeś? Pozwoliłeś mi wierzyć w te okropne słowa.- Byłaś dzieckiem - prychnął drwiąco.- W pewnym44sensie nadal zresztą jesteś.Nie upadłem tak nisko, żeby wykorzystywać twoją niewinność.Z trudem panowała nad emocjami.Nie bardzo wiedziała, co powinna powiedzieć.Micah obserwował ją dłuższąchwilę.- Chodzmy - powiedział wreszcie.- Bo spóznimy się na lot.- Wskazał jej drzwi do damskiej toalety i dodał: -Przebierz się, zaczekam tutaj.Przeszła posłusznie do łazienki, znalazła w torbie bawełnianą bluzkę i dżinsy i wciągnęła wszystko na siebie.Wpośpiechu nie sprawdziła nawet, co jeszcze ukrywa się w licznych kieszeniach.Pospiesznie przygładziła włosy,zadowolona, że przy tak prostej fryzurze spokojnie może obyć się bez szczotkowania.Kiedy wyszła, Micah już na nią czekał.Wyjął z kieszeni bilety i powiedział:- Przygotuj prawo jazdy.Będziesz potrzebowała jakiegoś dokumentu ze zdjęciem. - Moje dokumenty zostały w torebce, w moim samochodzie.- tłumaczyła zmartwiona.Położył jej palec na ustach.- Twój samochód stoi już na parkingu przed domem, a torebka jest w bezpiecznym miejscu.Maddie włożyła cidokumenty do wewnętrznej przegródki w torbie.Otworzyła torbę i znalazła nie tylko prawo jazdy, ale też kilka kosmetyków spakowanych przez domyślną Maddie.Wsunęła dokumenty do kieszeni dżinsów i szybko poszła za Micahem.- Meddie jest rzeczywiście do mnie podobna? - spytała zaciekawiona, starając się, by jej głos brzmiał zupełnieobojętnie.- Z daleka chyba tak - przyznał.- Ma trochę krótsze włosy i jest trochę mocniej zbudowana.Gdy zaczynaliśmy51 razem pracować była instruktorem karate.No, i jest trochę starsza od ciebie.Karate.- powtórzyła zaskoczona.Czarny pas - dodał z wyrazną dumą.Wygląda na to, że jest bardzo atrakcyjna.? Rzucił jej domyślne spojrzenie ipowiedział: Owszem.Oraz bardzo zakochana w Colby Lane, facecie, z którym kiedyś pracowałem w MinisterstwieSprawiedliwości.- Och - mruknęła tylko, bo na szczęście nie było czasu na dalsze rozmowy.Podeszli właśnie do ostatniej odprawy.Micah wziął jej prawo jazdy i razem z biletami i swoimi dokumentami podałurzędnikowi.- Miłego lotu - usłyszeli, odbierając dokumenty.- Za minutę wpuszczamy na pokład.Callie rozglądała się dyskretnie, usiłując wypatrzyć Bojo i resztę.- Są już w drodze - wyjaśnił Micah.- Dlaczego nie lecą z nami? - zdziwiła się.Zerknął na nią krzywo.- Ktoś musi przyprowadzić moją łódz.Zostawiłem ją w przystani, kiedy leciałem do Jacobsville.- A dlaczego my nie mogliśmy popłynąć z nimi? - pytała.- Zaraz dostałabyś choroby morskiej - mruknął.Drgnęła zaskoczona.Płynęła łodzią tylko raz, z matką,ojczymem i Micahem.Miała wtedy szesnaście lat i rzeczywiście trochę się pochorowała.Niemal zapomniała jednako tym zdarzeniu i była zaskoczona, że on je pamięta.- Poza tym - dodał, unikając jej spojrzenia -jeśli Lopez będzie czegoś próbował, to raczej nie na międzynarodowymlotnisku.Ma dość problemów i bez tego.46Kiwnęła głową w milczeniu, to brzmiało przekonująco.Zajęli wygodne miejsca w pierwszej klasie i po chwi li Callie zadała pytanie, które dręczyło ją od jakiegoś czasu:- Micah, a co będzie z ojcem?- Nie martw się o niego, jest pod dobrą opieką.Teraz zajmuje się nim Maddie, ale Pogo zmieni ją zaraz po powrocie.Eb i Cy też będą mieli oczy otwarte.Zapewniam cię, że ojciec jest bezpieczny.- Popatrzył w jej zmartwionebłękitne oczy i dodał po chwili wahania: - To ty jesteś zagrożona.- Dlatego że mu uciekłam? - domyśliła się.Kiwnął głową i wyjaśnił: - Lopezowi jeszcze nigdy nie uciekł więzień, jesteś pierwsza, której się to udało.I nie wątpię, że ktoś będzie musiałza to zapłacić.Najpierw pewnie zrobi dla przykładu porządek z tymi, którzy tak kiepsko cię pilnowali, a potemspróbuje rozliczyć się z tobą i ze mną, aby nie ucierpiał jego prestiż [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire