[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jej oczy w słońcu miały odcieńintensywnego błękitu.- Zgodzisz się?- Myślę, że to dobry pomysł - odpowiedziała lekkim tonem.- Chcesz, żebymci towarzyszyła, czy wolisz pobiegać sama?- Wolę być sama.Zgoda?- Oczywiście, bardzo proszę.Tam na ciebie zaczekam, dobrze? - Grace wska-zała głową w kierunku znajdującej się nieopodal granicy pola golfowego.- Chęt-nie przez chwilę posiedzę.- Jesteś bardzo miła - powiedziała Cathy i, jak gdyby po namyśle, dodała: -Będę bardziej ostrożna.I nie wpadnę pod żaden pojazd.- No to pędz - zasugerowała Grace.Zledziła wzrokiem biegnącą nastolatkę aż do zakrętu, a kiedy dziewczynaznikła jej z oczu, zmusiła się, żeby usiąść na trawie i spróbować się odprężyć.Wiedziała, że podjęła bardzo ryzykowną decyzję: pomimo wszystkich znanychjej faktów Cathy Robbins mogła nie przerwać biegu i nie wrócić.JednocześnieGrace zdawała sobie również sprawę, że ta dziewczynka rozpaczliwie potrzebujeodrobiny wolności oraz zwykłej swobody.I choć Cathy zauważyła słusznie, żenie ma już dla niej ucieczki - ponieważ szczerą prawdą był fakt, że nie jest jej pi-sane rychłe uwolnienie się od koszmarów - prawdopodobnie mniejszą szkodęmogło wyrządzić wyrażenie zgody na krótkotrwałą i szybką eksplozję wolnościniż samo siedzenie i patrzenie, jak to wszystko niszczy psychikę nastolatki.RLT Wróciła zadyszana i z zaróżowionymi policzkami; ruch przynajmniej popra-wił nieco jej fizyczną formę.- Dobrze mi to zrobiło - przyznała, rozciągając mięśnie.- Dziękuję.- Nie ma w tym mojej zasługi - odrzekła Grace.- Zgodziłaś się bez wahania.A przecież wszystko się mogło zdarzyć - mo-głam wbiec prosto pod koła autobusu.- Obiecałaś, że będziesz ostrożna.- A ty mi zaufałaś.Wracały do domu ciotki niespiesznym krokiem.%7ładna z nich nie mówiła wie-le.Grace nie nakłaniała Cathy do zwierzeń, do których dziewczynka nie byłaskora, w każdym razie nie tym razem.Zapytała jednak, zanim się rozstały, czyCathy chce ponownie z nią się spotkać.- Nie mam nic przeciwko temu.- Po to, żeby porozmawiać - wyjaśniła Grace lekkim tonem.- Na każdy temat,jaki będziesz miała ochotę poruszyć.- Nie chcę rozmawiać o tym, co się stało.- W porządku.Nie musimy o tym mówić.Możesz przyjść do mnie i pogadaćo swojej matce, jeśli chcesz - możemy powspominać stare, dobre czasy.- Gracezamilkła.- Będziesz mogła nieco więcej opowiedzieć mi o swoich przebłyskach.- Są nieuchwytne - odrzekła dziewczynka, używając tych samych słów cowtedy, kiedy wspomniała o tym po raz pierwszy.W trakcie wypowiedzi umknęłajednak wzrokiem w bok.- Ja również je miewam - wyznała Grace.- W każdym razie przypuszczam, żepodobne do twoich.Niczym migawki zdjęć - pojawiają się i bardzo szybko zni-kają, ale widzę je całkiem wyrazne.Cathy przecząco pokręciła głową.- Moje są nieczytelne.Grace wzruszyła lekko ramionami.- A zatem może moje wcale nie są podobne do twoich.Dziewczynka przy-glądała się jej przez chwilę.- Myślę, że chętnie znowu z tobą porozmawiam, Grace.Jeśli się zgodzisz.- Nie wystąpiłabym z tą propozycję, gdybym była jej przeciwna.RLT - Jeśli przyjdę - zaczęła Cathy, bardzo ostrożnie dobierając słowa -nie będęmusiała rozmawiać o sprawach, o których nie chcę wspominać, prawda?- Tak, przecież cię o tym zapewniłam.- Byłam już kiedyś u psychoterapeutki.- Umilkła.- Nie bardzo przypadła mido gustu.- Dziewczynka wciąż była bardzo spięta.- Nie wzbudziła we mnie za-ufania.- To się zdarza - odrzekła spokojnie Grace.- Ma silną intuicję - poinformowała potem Sama Becketa podczas telefonicz-nej rozmowy.- Też to zauważyłem - przyznał.- Czy nastąpił jakiś postęp?- Nie taki, na jaki pan liczy.- Szkoda.- A do czego pan doszedł?Grace niemal słyszała, jak Becket bije się z myślami, czy udzielić jej szczerejodpowiedzi.- Nasi ludzie zbadali popiół z pieca do spalania śmieci u Robbinsów powie-dział w końcu.- I okazało się, że spalono tam coś z podobnego materiału, z ja-kiego była uszyta nocna koszula, którą Cathy miała na sobie, gdy znaleziono ją zrodzicami.- I co to oznacza? - Grace ogarnęły złe przeczucia.- Nie jestem przekonany, czy to cokolwiek oznacza oprócz faktu, że ktoś zdomowników spalił jakąś przezroczystą tkaninę.Oczywiście postaramy się do-wiedzieć, kto to zrobił i w jakim celu.- Becket umilkł.-Jedna z hipotez ludziprowadzących śledztwo jest taka, że to Cathy zasztyletowała swoich rodziców,spaliła nocną koszulę, którą miała na sobie, wzięła prysznic, włożyła czystą bie-liznę, a potem położyła się do łóżka z Marią i Arnoldem i czekała na przybyciegosposi.- Po milczeniu Grace Sam się domyślił, jak ciężkim dla niej szokiem by-ła owa hipoteza [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire