[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Poszukiwałem rasy panów,która nie tylko gwarantowałaby fizyczne piękno i błyskotliwą umysłowość, lecz której przygotowanie byłobykwestią lat, może miesięcy, a może nawet tygodni! Oznaczało to dobór ludzi, którzy zdążyli już wykazaćpożądane cechy charakterystyczne.Nie hodowanie niemowląt, rozumiecie, lecz przekształcanie dorosłych.- 44 -Odsunął do tyłu krzesło i powstał. Spędziłem całe lata na uniwersytecie w Salzburgu, szukając sposobu.Przebadałem całą historię iwszystkie legendy aż do czasów wikingów w poszukiwaniu jakiejkolwiek wskazówki.Wreszcie począłemnapotykać wzmianki o ceremonii Transformacji na terenach pomocnej Jutlandii.Najdzielniejsi inajinteligentniejsi osobnicy spośród wielu społeczności byli tam spalani po to, by nigdy nie umrzeć.Jeżeli zachowany został odpowiedni rytuał, ogień nie niszczył ich, lecz przekształcał i unieśmiertelniał.Innymi słowy, Duńczycy palili żywcem swoich najlepszych ludzi, by ich na zawsze zachować, by uczynić ichczłonkami założycielami czystej i nieśmiertelnej rasy.Już przedtem próbowali zachowywać ludzi przedśmiercią poprzez wtrącanie ich do torfowych bagien, lecz bez rezultatu.Odpowiedzią okazał się ogień!Kathleen popatrzyła przez cały stół na Lloyda, lecz na jej twarzy w miejsce niewiary pojawiało sięzrozumienie.Oboje wystarczająco napatrzyli się na umiejętności Ottona, by wiedzieć, że przynajmniej częśćtego, co mówił, musiała być prawdą. Ponadto w Salzburgu natrafiłem na nie publikowane dzienniki Paracelsusa, szesnastowiecznegoalchemika, który dla własnej satysfakcji udowodnił, że istnieje bezpośredni fizyczny i mistyczny związekpomiędzy życiem a ogniem.Zarówno życie, jak i ogień karmią się życiem innych.Lecz jeśli zostanąpołączone, tworzą najpierw życie, które jest ogniem, a następnie w chwili pełnej Transformacji ogień, któryjest życiem.To był przełom w mojej pracy! Przeszukałem również biblioteki Lipska, Drezna i Londynu i raz poraz napotykałem wzmianki o życiodajnych własnościach ognia.Odkryłem, że istnieje nordycki rytuał, którysprawia, iż kiedy spala się istotę ludzką, jej dusza łączy się z ogniem tworząc półbyt, który nazywamsalamandrą od legendarnej jaszczurki, co kryje się w najgorętszych zakamarkach paleniska kuzni.Salamandry są wysoce nietrwałe.Mogą być letnie jak ludzkie ciało i gorące jak ogień, zależnie odswego temperamentu.Czasami odczuwają przenikliwy chłód, przez co maskują się szalikami, płaszczami irękawiczkami.Kiedy indziej jest im nieznośnie gorąco.Gdy stają się zbyt podniecone, potrafią spontaniczniezapłonąć i palić się niczym fosfor.Jak w czasie Nocy Walpurgii!Zatrzymał się i odchrząknął.Jego żółte oczy węża zdawały się zwrócone nie tylko ku czemuśzupełnie innemu, ale i gdzieś indziej.Ku innemu czasowi, innemu miejscu: gdzie nocą płonęły ognie, łopotałyczarno czerwone chorągwie i głosy ryczały niczym morze.Helmwige skończyła jeść i poczęła z hałasem zbierać naczynia. Ceremonia Transformacji mówił Otto musi mieć miejsce w dzień przesilenia letniego, kiedymoce ziemskie są u szczytu sił.Nie mówię tu o magii ani o mistyce! Są to siły natury grawitacyjnej,magnetycznej i psychokinetycznej siły wymierne, które od milionów lat stoją na straży równowagi planetyZiemi.- 45 -Musi zostać odegrana starożytna muzyka i muszą być odśpiewane starożytne słowa.Wówczassalamandry staną się ciałem.I to ciałem nie byle jakim, bo nieśmiertelnym! I ciałem, które w dalszym ciągudysponuje potęgą ognia!Lloyd skinął głową w kierunku Helmwige. Czy ona& ? Otto przytaknął. Nieśmiertelna i pobłogosławiona mocą ognia.Poczułeś jej palce na swoim nadgarstku.Lecz jakoreproduktorka rasy panów nie przedstawia dla mnie żadnej wartości.W czasie wojny była lekarzemobozowym w Ohrdruf i złapała jakąś paskudną semicką zarazę, która pozostawiła ją jałową.Zabiłaby ją,gdyby się nie zgodziła na spalenie.Lloyd przełknął ślinę, czyniąc wysiłek, by zapanować nad wstrętem, który budził w nim Otto. Zatem kiedy ktoś zostanie spalony z towarzyszeniem wszystkich należnych śpiewów, oszukujeswoją, jaką tam tylko ma, chorobę i żyje wiecznie?Otto uśmiechnął się. Ach so, panie Denman.Szybko się pan uczy.Bo też póki prawdziwość tego nie zostałabyjednogłośnie dowiedziona kogo udałoby się panu namówić na spalenie się żywcem, jeśli nie tych tylko,którzy wiedzą, że są śmiertelnie chorzy? Jak Marianna z jej rakiem piersi? zapytał Lloyd.Otto przytaknął. I pani mąż, pani Kerwin.Cierpiał na guz mózgu, który zabiłby go w ciągu sześciu do siedmiumiesięcy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]