[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do tej sieci tuneli i kolejnych dowodów na ich istnienie, zdobytych przez Bławatską podczaspodróży do Ameryki Południowej, powrócimy jeszcze w dalszej części niniejszej książki.Pomimo początkowego sukcesu Isis Unveiled i Towarzystwa Teozoficznego, zainteresowanienimi szybko zmalało, więc około roku 1879 madame Bławatska i pułkownik zdecydowali sięopuścić Amerykę.Pojechali do Indii, tej wielkiej skarbnicy wiedzy tajemnej.Przywitano tutajciepło zarówno ich, jak i teozofię, a Bławatska już wkrótce zyskała nowych zwolenników swojejteorii.Przyciągała ich różnymi „cudami”, które demonstrowała dla udowodnienia swojej mocy.W1882 roku oboje z pułkownikiem zakupili dużą posiadłość na brzegu rzeki Adżar, w pobliżuMadrasu, gdzie umieścili główną siedzibę Towarzystwa Teozoficznego.Kwitnie ono tam do dniadzisiejszego, a wśród jego zbiorów pamiątek znajduje się kopia prastarej mapy tunelu, podarowanejBławatskiej przez starego Peruwiańczyka.Na ostatnie lata życia tej zdumiewającej kobiety rzucił cień skandal: oskarżono ją mianowicie o„fabrykowanie” dokonywanych przez nią cudów.Ataki oskarżające ją o szarlatanerię i oszustwa,były tak natrętne, że madame Bławatska uciekła z Indii.Udała się do Anglii, gdzie dożyła swoichdni, tworząc dzieło uzupełniające Isis Unveiled tak samo oparte na mieszance osobistegodoświadczenia intensywnych badań teoretycznych.Dzieło to autorka nazwała The Secret Doctrinte(„Tajemna doktryna”); zapowiedziała, że będzie zawierało wszystkie podstawowe prawdy, będącepoczątkiem religii, filozofii i nauki.Książka została wydana w roku 1888.Możemy w niej znaleźćniektóre z poglądów autorki na temat królestwa Agartha, szczególnie zaś wielkiego Brahma-atmy.Zwracając uwagę czytelnika na omówione przez siebie uprzednio w Isis Unveiled zagadnienia,dotyczące tajemniczego podziemnego królestwa w Azji oraz jego władcy, Bławatska pisze tak:„Jest on tajemniczą (dla niewtajemniczonych – zawsze niewidzialną), a jednak zawszeobecną postacią, o której na Wschodzie krąży mnóstwo legend, szczególnie między okultystamioraz studentami Świętej Nauki.On to utrzymuje duchowy wpływ na wtajemniczonych adeptówna całym świecie.On jest wtajemniczającym.Przebywając bowiem na progu światłości,spogląda w nią z samego środka kręgu ciemności, którego nigdy nie przekroczy, bo nie możeopuścić tego miejsca aż do ostatniego dnia swojego cyklu życiowego.To pod bezpośrednim,milczącym przewodnictwem owego Maha (Wielkiego) Guru wszyscy inni, mniej boscynauczyciele rodzaju ludzkiego, począwszy od dni pierwszych przebłysków ludzkiejświadomości, stali się przewodnikami dawnej ludzkości.Dzięki tym właśnie Synom Bożym,ludzkość w swoim wieku dziecięcym otrzymała zaczątki sztuk i nauk, a także wiedzy; oni topołożyli podwaliny pod fundamenty owych starożytnych cywilizacji, będących taką zagadką dladzisiejszych naukowców.Niech ci, którzy wątpią w powyższe twierdzenia, wyjaśnią tajemnicę niezwykłej wiedzy,posiadanej przez starożytnych – którzy jakoby rozwinęli się z niższych, podobnych zwierzętomdzikich ludzi jaskiniowych ery paleolitu – poprzez równie logiczne przesłanki.Niech zwrócą sięku dziełom Witruwiusza, twórcy z dziedziny architektury w czasach Oktawiana Augusta, gdziewszystkie reguły i proporcje są regułami nauczanymi w pradawnych czasach na obrzędachwtajemniczenia; niech zapytają, czy w inny sposób posiadłby on boskie umiejętności i czyzrozumiałby głębokie ezoteryczne znaczenie, ukryte w każdym kanonie i każdym prawieproporcji.Żaden człowiek Pochodzący od paleolitycznego jaskiniowca nie byłby nigdy w stanie takrozwinąć nauki bez pomocy, nawet w okresach rozkwitu myśli i ewolucji intelektualnej.Touczniowie owych Synów Bożych przekazywali swą wiedzę jednemu pokoleniu po drugim,Egiptowi i Grecji z jej zaginionym kanonem proporcji.To dzięki boskiej perfekcji owychproporcji architektonicznych, starożytni byli w stanie budować cuda zadziwiające ich potomkówpiramidy, jaskinne świątynie, tunele, kromlechy i ołtarze, udowadniając, że posiadaliwiadomości z dziedziny techniki i mechaniki, wobec których dzisiejsze umiejętności są jedyniedziecięcą igraszką, a które my dzisiaj określamy jako »dzieło sturękiego olbrzyma«”
[ Pobierz całość w formacie PDF ]