[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hipokryci.Wtedy poczułam mały strumykciepła spływający mi spiralnie od przełyku w stronę żołądka.Radek uważa, że jestem śliczna.I ja mu w to jakoś wierzę.Chłopaki doszły już pod drzwi, a ja ogarnęłam wzrokiem mieszkanie po powrociekoniecznie muszę odkurzyć.Niby już wyrosłam z alergii na futrzaki, ale co jakiś czas, jakbyz zaskoczenia, mój organizm potrafi sobie o niej przypomnieć.Objawy nie są zabawne gardłomnie swędzi nieznośnie (mieliście kiedyś ochotę wsadzić sobie w gardło szczotkę do butelek?), dotego puchną mi powieki i dostaję wysypki na dekolcie.Dlatego w kuchni, w szufladzie-apteczce,zawsze trzymam antyhistaminę.Sprawdzę, czy się nie przeterminowała, może mi się przydać, jeślichłopaki jeszcze kiedyś przyjdą.Oj.Odwracam się i patrzę na nich.Radek właśnie kazałTravisowi usiąść i trzyma mu nad pyskiem jakieś psie ciasteczko, ewidentnie testując jegocierpliwość.Travis siedzi i patrzy w ciacho jak urzeczony, ale nawet nie drgnie.Zdradza go tylkomikroskopijny ruch ogona.Jacyż oni obaj są fajni i kochani myślę.I tacy.normalni.Nie wiem,czy ja potrafię być taka.Smutno mi się robi i wzdycham, ale nie obarczę tym Radka zagram swoją rolę do końca.Tłamszę więc przypływ melancholii w zarodku i rzucam wesoło : To jak, lecimy do tego parku? Pobiegałabym.Radek puszcza ciasteczko, które ląduje na wielkim, mięsistym jęzorze i po sekundzie znikaw paszczy.Warto było być cierpliwym. Lecimy. Szczera rozmowaIwona wsiadła na mnie strasznie: Na głowę upadłaś? Jakie hormony?! Gdzie ty żyjesz? O co ci chodzi? Mam menopauzę, to chyba mam prawo do hormonów! Ty ciemna babo, twoja mama zmarła, zdaje się, na raka piersi, tak? Jesteś w grupieryzyka! Nie zmarła na raka piersi, ale owszem, zdiagnozowano go u niej przed śmiercią.Ale co toma do rzeczy? To nie jest dziedziczne! A skąd ty wiesz? Iwona wzburzyła sobie włosy, bo się zdenerwowała.Ile ona ich ma!Pozazdrościć! I w ogóle jak ona wygląda! Jest w moim wieku, ale szczupła, zgrabna i te włosy!Rude kudły rudego charakteru.Dżinsy leżą na niej znakomicie, obcisła bluzeczka i ładne piersiwabią wzrok. No, mówi się, że nie, tylko predyspozycje większe. No więc myśl, moja kochana! Masz predyspozycje, a pakujesz się w hormony, które możei zmniejszą twój dyskomfort, ale mają milion skutków ubocznych, z rakiem piersi włącznie!Poczytaj w necie, jak mi nie wierzysz, są oficjalne wyniki badań.Spory odsetek po kuracjihormonami ma raka piersi.Zresztą po cholerę ci to?!Załamała mnie.Usiłowałam się jeszcze bronić: Aatwo ci mówić, ty nie wyglądasz na taką, która by miała z tym problemy.Ja mam! Ażmnie parzy! Pocę się jak w saunie, serce mi kołacze, szlag by trafił to przekwitanie! Dorota, posłuchaj mnie, błagam cię.Pojedziemy do Preeti, takiej ginekolożki, jestHinduską, mądra, fajna, da ci ziół, wyjaśni.Bądz nowoczesną kobietą, korzystaj ze starychmądrości lekarzy holistów! Na wszystko piguły? To idiotyzm! Na poty ci pomoże, a na cyckizaszkodzi! Tobie chyba nic nie szkodzi! Popatrzyłam w jej dekolt.Iwona roześmiała się.Siedziałyśmy w jej gabinecie za sklepem, w którym sprzedawałapiękne hinduskie meble i materie do domu.Podniosła bluzkę i zdjęła stanik push-up.Piersi niecooklapły.A! Tu cię mam! Uśmiechnęłam się. A już myślałam, że masz silikony! Tak? No blisko, blisko, bo w poprzednim życiu zrobiłam sobie korektę podbródkai liposukcję brzuszyska, ale cycuszków tknąć nie dam! Wystarczy dobry stanik! Jak to liposukcję ? A podbródek.co? Zdumiało mnie to.Nic nie wiedziałam! Niepowiedziała mi! No nie wyjadamy sobie z dzióbków, nie jesteśmy przyjaciółeczkami, tylkokoleżankami z branży.Iwona jest bizneswoman pełną gębą od dwudziestu lat, a ja tylko jej cieniem,naśladowczynią. Dorotko, to wymyślono dla ludzi.To było kilka lat temu, kiedy się rozstałam z mężemi miałam młodszego kochanka, pamiętasz Borysa? Lekko ześwirowałam i zrobiłam sobiepodbródek.Miałam taki wór z tłuszczem, ohydne świńskie wole, nienawidziłam go! Poszłam dokliniki, rach-ciach i po kłopocie.A potem, idąc za ciosem, powiedziałam adieu brzuchowi!Nigdy tak szczerze nie rozmawiałyśmy! Owszem, domyślałam się, że ów Borys jest jejkochankiem, ale jakoś mnie to nie ekscytowało.Nawet nie powiedziałam Jankowi! Coś takiego!I ona teraz wykłada mi karty na stół! %7łe się skroiła, jak na jakimś filmie, odessała, podciągnęła.I stąd ta jej figura? Uroda? A co z tą Hinduską? spytałam przytomnie. A widzisz, tu sprawy mają się inaczej.Współczesna medycyna wmawia ci, że tylko pigułyze sztucznymi hormonami ci ulżą, ale to bzdura! Dorota, jesteśmy kobietami, a czasu nie da sięzatrzymać, choćbyśmy podpisały pakt z diabłem.To już nasz czas, płatki kwiecia opadają, trzebasię z tym pogodzić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]