[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Najlepiej tutaj.- Wskazał na mapie miejsce na wschód od rzeki Humber, międzyLawrence i Eglinton Avenue.- Ten wzór jest najmniej skomplikowany ze wszystkich trzech.Teoretycznie zostałby zakończony jako pierwszy.- Teoretycznie?Henry wzruszył ramionami.- To sprawy demonów.Tu nie ma żadnych gotowych i pewnych odpowiedzi.Eksperci w tej dziedziniemają zwyczaj umierać młodo.Vicki wzięła głęboki wdech i wolno wypuściła powietrze.Tu nigdy nie było żadnych gotowych ipewnych odpowiedzi.Powinna to już dawno zrozumieć.- Więc nigdy nie robiłeś czegoś takiego?- Istotnie, nie robiłem.Podobne sprawy zdarzają się dość rzadko. - Pozwól, że zapytam - wskazała palcem na tom, wciąż trzymając się od niego daleko - po co ci jednaz nich?Henry spojrzał na księgę, chociaż wyraz jego twarzy wskazywał, że to nie ją teraz widzi.- Zabrałem ją szaleńcowi - powiedział ostro.-I nie życzę sobie teraz o tym rozmawiać.- W porządku.- Vicki przemogła chęć ucieczki przed nieopanowanym gniewem, który pobrzmiewałw głosie Henry'ego.- Nie musisz.Nic nie szkodzi.Z wysiłkiem odepchnął od siebie wspomnienia i zdobył się na coś, co, jak miał nadzieję, było uspo-kajającym uśmiechem.- Przepraszam.Nie chciałem cię przestraszyć.Zesztywniała.- Wcale mnie nie przestraszyłeś.Tym razem uśmiechnął się szczerze.- To dobrze.W pełni świadoma, że to z niej się teraz śmieje, Vicki odchrząknęła i zmieniła temat:- Poprzedniej nocy powiedziałeś, że nie możemy poznać wszystkich imion demonów.- To prawda.- Starał się o tym nie myśleć.- Więc te śmierci mogą służyć wykreśleniu imienia, którego nie znajdziemy w księdze.- Znowu masz rację.- Cholera.- Z założonymi rękami Vicki podeszła do okna i oparła czoło o chłodne szkło.Punkcikiświatła w dole, jedyny element miasta, który dostrzegała, wyglądały, jakby się z nią drażniły.Tysiącedemonich oczu w ciemnościach.- Co z tym zrobimy?- Dokładnie to, co teraz.- To mogło być pytanie retoryczne, ale czasem Henry czuł, że nawet takiepytania wymagają odpowiedzi.Chciał ją uspokoić jak tylko umiał.- Będziemy mieć nadzieję, modlićsię i nie poddawać.Vicki podniosła głowę i odwróciła się do niego.- Ja się nigdy nie poddaję - oznajmiła ostro.- Nigdy nie sądziłem, że jest inaczej.- Uśmiechnął się. Naprawdę ma niesamowity uśmiech", pomyślała Vicki, podziwiając sposób, w jaki marszczyły siękąciki jego oczu.Poczuła, że jej usta wyginają się w odpowiedzi na ten uśmiech, i w myślach potrząs-nęła sobą, zmuszając twarz do ukrycia nagłej tali po-żądania. Czterysta pięćdziesiąt latdoświadczenia, ciało dwudziestolatka, nadprzyrodzone moce."Henry usłyszał, jak jej serce przyspiesza, a wyczulonym nosem wychwycił nowy zapach.Nie posilałsię od czterdziestu ośmiu godzin, niebawem będzie musiał to zrobić. Jeśli mnie pragnie, okazałbymsię głupcem, odmawiając jej." Już dawno wyrósł z potrzeby udowadniania sobie czegokolwiek przezprzyspieszanie biegu spraw - wiedział, że mógł sięgnąć, po co tylko zechce - pozwoliłby jej więczrobić pierwszy krok. A co z obietnicą niean-gażowania się, póki demon nie zostanie pokonany?"Cóż, pewne obietnice składano tylko po to, żeby je pózniej złamać.Serce Vicki zwolniło, a Henry, choć podziwiał jej opanowanie, nie starał się ukryć rozczarowania.- Więc.- słowo uwięzło Vicki w gardle i musiała odchrząknąć. To idiotyzm.Mam trzydzieści jedenlat.Nie siedemnaście".- Dowiedziałam się w 31.komendzie paru rzeczy, które mogą mieć znaczeniedla sprawy.- Hm? - Henry uniósł rudozłotą brew i oparł się o brzeg stołu.Vicki skrzywiła się na ten widok.Dałaby sobie rękę uciąć, byle tylko móc podnosić pojedynczą brew,nie angażując przy okazji całego czoła.Była skłonna uznać, że wampir nie zdawał sobie sprawy, jakświatło żyrandola rozświetla jego włosy, jak pozycja, którą przyjął, powoduje, że brązowe sztruksowespodnie opinają umięśnione uda.Z wysiłkiem zepchnęła swój umysł z powrotem na właściwe tory.Nie było teraz czasu na  te sprawy".Cokolwiek by ten termin oznaczał, musiało to poczekać.- Kilka osób, przede wszystkim pracownicy tamtejszego McDonalda, skarżyło się na smród na par-kingu przy markecie na Jane-Finch [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire