[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wiesz już, gdzie będziesz mieszkać? Aypnęła na niego z ukosa.SR- Moi znajomi ze szkoły średniej wynajmują mieszkanie na Greenpoincie.Mają wolnypokój.- Jacy znajomi? - Na tym gruncie czuł się swobodniej.Lubił ją sobie wyobrażać w róż-nych sytuacjach poza wyspą.Ciekawe, czy nosiła wtedy buty?- Olivia Baskin i Jonathan Dwyer.Nie znasz ich.To prawda, że nie znał Jonathana, ale i tak go nienawidził.W napadzie hipokryzji niemógł znieść samej myśli, że jakiś facet uważa się za jej bliskiego kolegę i zamierza z niąmieszkać.To wydawało się niewłaściwe.Ale ile nocy on sam dzielił pokój z Alice? Z jakimprzekonaniem i uporem twierdził, że jest jej przyjacielem, choć czuł to, co czuł? Może dlategonigdy nie rozmawiali o swoim drugim życiu?Czy mógł jej powiedzieć, żeby nie szła na prawo i nie mieszkała z Jonathanem? Nie mie-ściło mu się w głowie, że ona robi takie rzeczy, a on jest blisko i o wszystkim wie.Może lepiejbyłoby mu w Kalifornii?Kiedyś śnił, że jego dusza przybrała kształt księżyca w miniaturze; Alice uniosła głowę iwystawiła język jak do przyjęcia komunii, a on zobaczył swoje odbicie w jej oczach.W końcu chyba zmęczyła ją wojna z krabami, bo opuściła rękę z podbierakiem.Spojrza-ła na niego, niepewna jak się zachować.- A ty gdzie będziesz mieszkał?Cóż, gdy się zadaje pytania, trzeba też na jakieś opowiedzieć.- %7łeby oficjalnie dostać się na studia magisterskie, muszę wcześniej ukończyć licencjat.Na NYU przywiązują wagę do takich rzeczy.- To ta praca, którą piszesz.- Tak.Alice odłożyła podbierak i usiadła obok Paula na pomoście.- A potem.chyba coś sobie znajdę.Może na Brooklynie.Aż do tej chwili nie myślał o Brooklynie.W ogóle nie zastanawiał się nad tym, gdzie bę-dzie mieszkał.Zapach krabów dolatujący z wiaderka oszukiwał jego podświadomość, że czas stoi wmiejscu i nic się nie zmieniło.Ale siedząca obok niego dziewczyna, z własnymi planami i ce-lami, nie była taka sama.Ich rozmowa brzmiała inaczej niż kiedyś.Paul miał wrażenie, jakbyjednocześnie przeżywał przeszłość, terazniejszość i przyszłość.SRAlice zajrzała do wiaderka, a potem podniosła się i stanęła na samym brzegu pomostu.Sięgnęła po kubełek i wysypała całą zdobycz do wody.Kraby natychmiast wróciły w krągświatła latarni.7Czerwone, czerwone winoAlice miała osiem lat, kiedy się dowiedziała, że ojciec ma romans.Usłyszała to od matki.Zrozumiała sens jej słów dopiero kilka lat pózniej, kiedy przygoda miłosna prawdopodobniebyła już dawno zakończona.A jeśli się nie skończyła albo zaczęła następna, matka jej o tym niepowiedziała.To była jedna z tych rzeczy, które robią dorośli.Nie napełniła Alice słusznym oburze-niem ani gniewem.Kiedy dziecko dowiaduje się o pewnych sprawach, po prostu przyjmuje jedo wiadomości i żyje dalej.Lecz pewien drobiazg szczególnie utkwił jej w pamięci.Fakt, że kobieta, z którą ojciecmiał romans, mieszkała na wyspie, w ich wiosce. Pod moim nosem", tak wyraziła się matka.Alice nie wiedziała jednak, o kogo chodzi.I choć wcale nie chciała poznać prawdy, częstoprzyłapywała się na tym, że jednak próbuje odkryć tajemnicę.Nawet wiele lat pózniej, w chwilach takich jak ta, kiedy siedziała przed sklepem w nie-dzielne poranki i obserwowała strumień ludzi wylewających się na zewnątrz z kawą, gazetami,bajglami, pączkami.Przyglądała się wtedy każdej kobiecie. To ty?" - zastanawiała się, macha-jąc do Cory Furey ubranej w spodenki do biegania. A może ty?" - milcząco pytała panią Toy-er, która czytała Wall Street Journal"; teraz była dość pomarszczona, ale wiele lat temu mogłauchodzić za pociągającą.Alice brała pod uwagę Sue Crosby, która właśnie parkowała rower.Ale to nie mogła być ona, Ethan mówił o niej ta duża kobieta".Czy to był ktoś, kogo dobrze znała? Na przykład pani Cooley? Na tę myśl aż się wzdry-gnęła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]