[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Sugeruję, że ten tak zwany Bóg jest w rzeczywistości nagą osobliwością.- Kurwa, to niemożliwe! - Obruszył się Kempster.- Jest stabilny.- Przyjrzyj się jego geometrii - odparła Alkad.- Rejestrujemy fluktuacje falgrawitacyjnych, wyłącznie o bardzo małej długości.- Satelity wykrywają w nich regularności - dodał Peter.- Słucham? - Przyjrzała się jednej z projekcji.- Matko Boska, to niemożliwe.Fluktuacjepróżni muszą być losowe.Tylko dlatego istnieją.- Ha - mruknął z satysfakcją Kempster.- Wiem, co to jest osobliwość - odezwał się Joshua.- Punkt, w którym masa osiąganieskończoną gęstość.To ona powoduje powstawanie czarnych dziur.- Powstawanie horyzontu zdarzeń - poprawił go Kempster.- Kosmicznego cenzora.W osobliwości załamują się prawa fizyki, ponieważ w fizycznejrzeczywistości nieskończoność nie może istnieć.- Poza pewnymi, bardzo szczególnymi przypadkami - dodała Alkad.- Standardowy kolapsgrawitacyjny gwiazdy ma charakter sferyczny.Gdy jej jądro skurczy się tak bardzo, że grawitacjastaje się silniejsza od ekspansji termicznej, materia spada na nie ze wszystkich kierunkówjednocześnie.W rezultacie cała masa gwiazdy zapada się do punktu, osobliwości.Przyciąganiestaje się tak silne, że nic nie może z niego uciec.Powstaje horyzont zdarzeń.Teoria mówi jednak,że jeśli wprawi się gwiazdę w szybki ruch obrotowy, siła odśrodkowa zmieni jej kształt,rozszerzając ją wokół równika.Jeśli gwiazda będzie wirować wystarczająco szybko,wybrzuszenie przetrwa kolaps.- Fizyczka wskazała palcem projekcję.- Gwiazda przybierze taki właśnie kształt.A podsam koniec skali czasowej kolapsu, gdy cała materia gwiazdy osiągnie już gęstość osobliwości,nadal go zachowa i zanim gwiazda ostatecznie zapadnie się do sfery, część jej masy nadal będziewystawała poza horyzont zdarzeń.- Przez bardzo krótką chwilę - sprzeciwił się Kempster.- Nie przez piętnaście tysięcy lat.- Wygląda na to, że ktoś nauczył się zatrzymywać tę chwilę na dowolnie długi czas.- Chcesz powiedzieć, że on jest jak Alchemik" - zapytał datawizyjnie Joshua.- Nie - odpowiedziała w ten sam sposób.- Ta gęstość znacznie przekracza wszystko, coudało mi się osiągnąć za pomocą Alchemika".- Jeśli gęstość jest nieskończona, całą masę otacza horyzont zdarzeń.Zwiatło nie możeuciec - wyrecytował pedantycznie Kempster.- A jednak ucieka - zauważyła Alkad.- Z całej powierzchni.- Fotony wydostają się dzięki fluktuacjom próżni - stwierdził Renato.- To właśniewidzimy.Z tego wynika, że ten, kto go stworzył, nauczył się nad nimi panować.Kurczę!Wyszczerzył zęby w pełnym zachwytu uśmiechu.- Nic dziwnego, że nazwali go Bogiem - stwierdziła z podziwem w głosie Alkad.-Regulowane fluktuacje próżni.Dla tego, kto potrafi dokonać takiej sztuki, nie ma żadnychograniczeń.- Porządek z chaosu - zauważył Peter, spoglądając na nią z rozbawieniem.- Kempster? - Zapytał Joshua.- To wyjaśnienie mi się nie podoba - przyznał stary astronom z bladym uśmieszkiem.-Ale nie potrafię go obalić.W gruncie rzeczy, to może nawet tłumaczyć przeskok Swantik-LI doinnego układu gwiezdnego.Fluktuacje próżni mogą mieć ujemną energię.- Oczywiście - zgodził się Renato.Podchwycił szybko tę myśl, uśmiechając się radośniedo szefa.- To byłyby egzotyczne fluktuacje.Ten stan pozwala otworzyć tunel czasoprzestrzenny.Jak pole dystorsyjne jastrzębia.Samuel potrząsał głową, słuchając przebiegu dyskusji.- Ale po co? - Zapytał.- W jakim celu zbudowali coś takiego?- Niewyczerpane zródło tuneli czasoprzestrzennych - zauważyła Alkad.- Co więcej,Tyratakowie twierdzą, że ich Bóg pomaga biologicznym istotom w rozwoju.To najdoskonalszygenerator napędu gwiezdnego.Zapewne można za jego pomocą wędrować między galaktykami.- Chryste, podróże międzygalaktyczne - mruknął Liol z rozmarzeniem w głosie.- Co wyna to?- Brzmi niezle, ale to nam nie pomoże rozwiązać problemu opętania - odparła Monica.Liol obrzucił ją zranionym spojrzeniem.- Dobra - odezwał się Joshua.- Jeśli macie rację i to rzeczywiście jest sztuczna nagaosobliwość, musi istnieć jakiś ośrodek kontroli fluktuacji próżni.Czy już go znalezliśmy?- Nie ma tu nic poza samą osobliwością - odparł Renato.- Nasze satelity widzą całąpowierzchnię.Nic nie ukrywa się po drugiej stronie i nic nie krąży wokół niego.- Musi być coś więcej.Tyratakowie przekonali go, żeby stworzył dla nich tunelczasoprzestrzenny.Jak mamy to zrobić?Neuronowy nanosystem zawiadomił Joshuę, że otworzył się nowy kanał łączności.- Możecie poprosić - odpowiedziała datawizyjnie osobliwość.*Chmura świeciła ze stałą jasnością, ale jej odcień zmieniał się znacznie, w miarę jakLouise zbliżała się do centrum
[ Pobierz całość w formacie PDF ]