[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.no! dusi czÅ‚owieka, co ma szerszy dech.%7Å‚ONANiby gdzie?FEDYCKITam gdzie można ostatecznie żyć jak czÅ‚owiek.Chodzi tylko, aby zajechać.%7Å‚ONAGdzie?101ciekasz zÅ‚oÅ›cisz, irytujesz.151FEDYCKIDo Monte!%7Å‚ONAz radoÅ›ciÄ…Monte Carlo?FEDYCKIAha.niby fuer102.na EuropÄ™!.%7Å‚ONApo chwiliE! co my tam bÄ™dziemy robić! Nie mamy o czym grać.FEDYCKIByle na poczÄ…tek.Ja już siÄ™ dawno do tego paliÅ‚em.Ja sprzedam rowery, pianina.Ty przecieżmusisz mieć coÅ› niecoÅ›.Siada przy niej i obejmuje jÄ…%7Å‚ONANo.te meble.trochÄ™ zÅ‚ota.FEDYCKIA co.a co.pycha! Jak tam zajedziemy, choćby co dzieÅ„ wygrać trzydzieÅ›ci, czterdzieÅ›cifranków, to już można żyć.Ja mam system.Niezawodny.Od takiego jednego, co już masÄ™przegraÅ‚.No, raz, dwa, trzy.%7Å‚ONACo ty mówisz!.FEDYCKIPo drodze sprawimy sobie trochÄ™ ubrania, żeby jakoÅ› wyglÄ…dać.%7Å‚ONAPewnie, bo tam Å›wietne stroje.Ja to nie mam co na siebie wÅ‚ożyć.FEDYCKIA jak wygramy dużo, dużo.to aha.%7Å‚ONABÄ™dziemy siÄ™ pytać, co Å›wiat kosztuje.Wtedy wrócÄ™ zabiorÄ™ LilÄ™ i wtedy on bÄ™dzie miaÅ‚gÅ‚upiÄ… minÄ™.FEDYCKIA co? kto mÄ…dry? Fed?102fuer może to być znieksztaÅ‚cone sÅ‚owo fr.fenêtre, które w kontekÅ›cie rozmowy mogÅ‚oby siÄ™ tÅ‚umaczyć jako okno na Å›wiat.Nie jest też wykluczone, że jest to bÅ‚Ä™dnie przez zecera zÅ‚ożone fr.fuir uciec, co równieżznajduje uzasadnienie treÅ›ciowe.152%7Å‚ONANo.jeszcze nie jedziemy.FEDYCKIAle pojedziemy.Co tu masz robić? Matka ciÄ™ nie chce on ciÄ™ nie chce ja tu mam takiedÅ‚ugi, że ulicami iść nie Å›miem.Co nam pozostaje?.A potem ty nie mogÅ‚abyÅ› żyć bez twe-go cukrowego niedzwiedzia, bez twojej fajansowej laleczki, bez twego kota marynowanego.Co?%7Å‚ONAprzechodzi do stoÅ‚uIdz!.ty!.sÅ‚oniu brandenburski! ty mnie umiesz brać.FEDYCKIA, bo my jesteÅ›my dla siebie stworzeni.My to już tak bÄ™dziemy razem do Å›mierci.%7Å‚ONANie ja nie mogÄ™ jechać.FEDYCKIDlaczego?%7Å‚ONAA, bo ja zawsze jemu mówiÅ‚am, że tylko szlachta zgrywa siÄ™ w Monaco.On bÄ™dzie siÄ™ Å›miaÅ‚.FEDYCKIIdz, co ciÄ™ to obchodzi.Niech siÄ™ Å›mieje! Jania.jedziemy?Fedycki obejmuje jÄ… z tyÅ‚u i caÅ‚uje w kark%7Å‚ONANo, zresztÄ….pal sześć.pojadÄ™.FEDYCKIBrawo hip! hip! hurra!.Chwyta jÄ… wpół i sadza na stoleTylko.cicho.sza.ja muszÄ™ sprzedać, co mam, chyÅ‚kiem, bo to na raty.wezmÄ™ jeszczejeden aparat fotograficzny, ty rzeczy zaraz do domu komisowego i tam przyÅ›lÄ™ ci handeÅ‚e-sów103.%7Å‚ONAJaki ty mÄ…dry.Och, ty!.ty kulko szklana! ty kocie pozÅ‚ocony.FEDYCKIzdejmuje jÄ… ze stoÅ‚uTy też jesteÅ› mÄ…dra i cacana.Zobaczysz, jaki szyk bÄ™dzie z ciebie w Monte.Prima sorta.Chodzmy!.103handeÅ‚es tak nazywano domokrążców żydowskich handlujÄ…cych starzyznÄ….153%7Å‚ONATy idz pierwszy.ja za tobÄ….Wiesz, ja jemu jeszcze powiem, że siÄ™ z tobÄ… pogodziÅ‚am i że.FEDYCKIBÄ™dÄ™ na ciebie czekać na placu na skwerze.Zobaczysz, jakie my bÄ™dziemy szyki, to EuropazdÄ™bieje!%7Å‚ONAIdz, idz!.Jestem caÅ‚a w gorÄ…czce.Doprawdy.chciaÅ‚abym już jechać.%7Å‚ona przez chwilÄ™ chodzi, wreszcie idzie do kredensu, wyjmuje srebro zawija w serwetÄ™,idzie do swego pokoju, przynosi jakieÅ› pudeÅ‚eczka, zawija je w papier.Drzwi otwierajÄ… siÄ™,wchodzi Dziecko, rozglÄ…da siÄ™ i podchodzi do stoÅ‚u wreszcie po chwili milczenia pyta nie-Å›miaÅ‚oDZIECKOMamusia znów gdzie idzie?%7Å‚ONAJedzie, Lilusiu, jedzie! po majÄ…tek dla Lilusi, dla siebie.Przyjedzie bogata, bogata strach przywiezie Lilusi sukienek, zabawek, cukierków.Zabierze LilusiÄ™ do siebie bÄ™dzie cacanie.CaÅ‚uje Dziecko po rÄ™kach i buziDZIECKONie lepiej zostaÅ„, mamusiu!%7Å‚ONAchwila jakby żalu cichoNie mogÄ™, nie mo gÄ™.DZIECKODlaczego?%7Å‚ONAoprzytomniawszyBo nie!Zrywa siÄ™SCENA ÓSMA%7Å‚ona Dziecko MążPrzez kuchniÄ™ wchodzi Mąż, %7Å‚ona siÄ™ zrywaM%7Å‚WidziaÅ‚em, że ten.pan wyszedÅ‚ z domu, pani pozostaÅ‚a.co znaczy?%7Å‚ONAO! ProszÄ™ siÄ™ nie bać! odchodzÄ™.154DZIECKOTatusiu, mamusia wyjeżdża.M%7Å‚Pani jedzie?%7Å‚ONAzuchwaleTak!M%7Å‚Gdzie?%7Å‚ONAW Å›wiat.w EuropÄ™!!!M%7Å‚ChciaÅ‚bym wiedzieć, gdzie pani majÄ… dorÄ™czyć.%7Å‚ONAOch! dam znać, gdy uznam za stosowne.Dość bÄ™dzie czasu, gdy wrócÄ™.Mam nadziejÄ™ wró-cić w takim poÅ‚ożeniu, że ja bÄ™dÄ™ dyktować warunki.M%7Å‚po chwiliNie wiem, co pani postanowiÅ‚a.Jedno tylko pani powiedzieć mogÄ™, że.%7Å‚ONAprzerywaEch!Idzie do szezlongu po mufkÄ™Pan jesteÅ› karawaniarzem, a ja, dziÄ™ki Bogu, zapatrujÄ™ siÄ™ na życie sÅ‚onecznie.M%7Å‚Tacy jak pani nie tylko rozsiewajÄ… dokoÅ‚a siebie tragizm, co serce poszarpie w kawaÅ‚y alesami noszÄ… w sobie, w swej gÅ‚upocie, swoje wÅ‚asne tragiczne Å›mierci.%7Å‚ONANiech siÄ™ pan nie boi, ja umrÄ™ porzÄ…dnie na swoim łóżku.M%7Å‚Ja siÄ™ tylko bojÄ™, żeby z tych dwojga tragicznych gÅ‚upców nie stali siÄ™.%7Å‚ONACo? co?M%7Å‚Hochsztapler104 i kokotka.104hochsztapler (niem.Hochstapler) tu: oszust, aferzysta.155%7Å‚ONANie wiecie tego już zanadto.A pan wpadnie w rÄ™ce pierwszej lepszej, bo i pan jest tra-giczny gÅ‚upiec, choć pan skoÅ„czyÅ‚ filozofiÄ™.A jak siÄ™ panu spodoba to i to,uderza siÄ™ w kark i w szyjÄ™to po panu! BÄ…dz pan zdrów proszÄ™ tu LilÄ™ dobrze chować, bo jak po niÄ… przyjadÄ™.CaÅ‚uje Dziecko Mąż odrywa je od niejM%7Å‚O! pani jej nie dostanie!%7Å‚ONAI zaraz! córka pójdzie za matkÄ….Takie prawo.M%7Å‚Jak za jakÄ….%7Å‚ONAPan nie może mnie dyfamować105 przed sÄ…dem, bo pan sam powiedziaÅ‚, że to byÅ‚by skandal, atego chce pan uniknąć.Aha!.co!.przybiÅ‚am pana, to za kokotkÄ™!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]