[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Niczego nie czujesz? %7ładnejskruchy, żadnych wyrzutów sumienia? Czuję ulgę  odparła Traccy po chwili wahania.O Boże!We frontowych drzwiach zazgrzytał klucz. Dobry wieczór! rozległ się głos Jeremy'ego. Czy jest ktoś w domu? Tutaj jestem  zawołała Vicki, lecz nie ruszyła się z miejsca, wiedząc, żenie da rady wstać.Traccy uśmiechnęła się. Muszę lecieć.Tata zacznie się martwić.Sama wyjdę.Jeszcze raz dziękuję! dodała, gdy znalazła się w hallu. Dobry wieczór, panie Latimer.Jak się panmiewa?Dobrze wychowana panienka, pomyślała Vicki, słysząc za plecami, jakszafkowy zegar odmierza minuty.Stanął jej przed oczami ojciec leżący w łóżku wdomu opieki i wpatrujący się w ścianę przed sobą.Czy tak właśnie spędzał noce?Licząc minuty do rana i modląc się, by spłynęła na niego nieświadomość? Vicki  usłyszała głos męża.Dochodził z bardzo daleka, chociaż on samstał na wprost niej. Dobrze się czujesz?Zamrugała powiekami i wolno kiwnęła głową.Jak on staro wygląda, pomyślała. Traccy sprawia wrażenie szczęśliwej dziewczyny. A my nie możemy pozwolić, by była nieszczęśliwa. Uniosła w górę pustąbutelkę po winie. Zwiętuję.Może przyniósłbyś z piwnicy następną butelkę iprzyłączył się do mnie?Jeremy uśmiechnął się ze smutkiem. Jakoś nie mam nastroju do świętowania, kochanie.Boże, on też?  Miałem dziś wieczorem interesujące spotkanie.Spojrzała na niego zciekawością.Po co jej o tym mówi? Z Michaelem Rosę.O Boże! Poczuła gwałtowny ucisk żołądka. Spotkałeś się z Michaelem? Po co? Zapewniam cię, że to nie był mój pomysł.Wpadł do mojego biura,zatrzymał mnie, gdy wychodziłem, i zrobił mi niezły wykład. Mam nadzieję, że nie potraktowałeś tego, co mówił, poważnie.Byłwściekły, zazdrosny i pewnie pijany. Pewnie tak  zgodził się z nią Jeremy. Jednak brzmiało to bardzoprzekonująco.Vicki spojrzała mężowi w oczy i dostrzegła w nich ból.On wie, pomyślała.Obraziłaby go, wypierając się romansu.Czy nie dość już skrzywdziła tych, którychkochała? To nie miało żadnego znaczenia  powiedziała, pochmurniejąc szybciej,niż by chciała. A co ma?  spytał. Słucham? Po prostu się zastanawiam, kochanie.Czy on chce ją zostawić? Wszyscy ją opuścili.Potrafiła przyciągnąć ich uwagę,lecz mimo całego tego teatru nie umiała ich zatrzymać. To był długi dzień i czuję się zmęczony  stwierdził Jeremy. Pójdę siępołożyć. Popatrzył na nią. Idziesz? Za chwilkę  odparła z wdzięcznością.Potem odchyliła się na oparcie twardego krzesła i pogrążyła w nieświadomości,słuchając, jak stary zegar odmierza minuty do rana. EPILOGPrawie dziewięć lat minęło od śmierci Barbary, a osiem od procesu, który raz nazawsze przypieczętował nasz los.Weszliśmy w nowe stulecie, nowe milenium.Telata minęły szybciej, niż mogłabym przypuszczać.Zaszło tyle zmian, chociażGrand Avenue pozostała taka sama, przynajmniej z zewnątrz.Nadal tu mieszkam.Tylko ja tu zostałam.Film dobiega końca.Wciskam automatyczne przewijanie, wsłuchując się wcichy szum kasety.Ile razy oglądałam dziś tę kasetę? Pięć? Sześć? Może więcej.Staram się nie myśleć, ile razy wracałam do niej przez te wszystkie lata.Pewniesetki.Urodziny, rocznice, tyle było tych dni między nimi.Wciąż jednak nie jestemgotowa, by pożegnać się z tymi młodymi kobietami, które kocham i których nieprzestanę kochać aż do śmierci.Damy z Grand Avenue, powtarzam w myślachniczym modlitwę i patrzę, jak po raz kolejny pojawiają się na olbrzymim ekranietelewizora.Od ich śmiechu topnieje mi serce.Czy naprawdę minęły jużdwadzieścia trzy lata od naszego pierwszego spotkania? Czy to możliwe? Dlaczegowciąż do tego wracam?Słyszę dzwonek u drzwi. Mamo, ktoś dzwoni!  dobiega mnie głos z góry. Mogłabyś otworzyć, kochanie? To pewnie do ciebie.Słyszę kroki naschodach, jakby zbiegało po nich stado słoni.A to tylko dwudziestojednoletniadziewczyna. Sprawdz najpierw, kto to, nim otworzysz drzwi!  wołam, lecz jest już zapózno.Słyszę, że się otwierają, a potem ciche głosy zbliżające się do nowourządzonego pokoju  medialnego po lewej stronie hallu. Kto tam, skarbie?  pytam, gdy w drzwiach staje moja córka. Ktoś do ciebie  odpowiada z delikatnym wzruszeniem ramion. Mówi,że cię zna.Zatrzymuję film i patrzę, jak kobiety nieruchomieją.Nabrałam wprawy wobsługiwaniu magnetowidu, co jest dla mnie zaskoczeniem, podobnie jak dlapozostałych członków rodziny.Właściwie to ja jedna wiem, jak gozaprogramować, by nagrał coś, gdy nie ma nas w domu lub gdy śpimy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire