[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musisz dać z siebie wszystko, czyli ruszyć pełnąparą. Nie masz wygórowanych wymagań.Steve uśmiechnął się kwaśno. Taki już ze mnie pazerny drań.Zadzwoń, to pogadamy.Kiedy Rice wrócił do sali, Connor ruszył w stronę wind.Nie miał zamiaru dzwonić doRice a.Nie mógł przyjąć jego warunków.Wiedział doskonale, że dopóki nie rozwikłazagadki śmierci Suzi, nie będzie w stanie pracować, jak to Rice określił,  pełną parą. ROZDZIAA DWUDZIESTY TRZECI Cześć, Ash. Melanie uściskała siostrę na powitanie. Jesteś pierwsza.Wchodz. A to niespodzianka. Ashley skwitowała informację cierpkim uśmiechem. Niepamiętam, żeby Mia kiedykolwiek przyszła punktualnie.Melanie zaśmiała się.Była w świetnym humorze.Cały tydzień czekała na to spotkanie. Masz rację, ale Weronika jest jeszcze gorsza.Można by pomyśleć, że jako prawniczkabardziej powinna cenić punktualność. Wreszcie poznam wspaniałą, tajemniczą pana prokurator. Nie taką znowu tajemniczą.Poznałabyś ją wcześniej, ale ciągle nie miałaś czasu. Nie przeczysz, że jest wspaniała? Wspanialsza niż cappuccino?Melanie spojrzała na siostrę, zaskoczona kwaśnym tonem w jej głosie. Nie rozumiem.Ashley pokręciła głową. Nieważne.Kiepski żart.Gdzie jest mój ukochany tygrys? Casey? U ojca.To weekend Stana. Melanie wskazała w stronę kuchni.Przygotowuję właśnie margaritę.Pomożesz mi?Ashley ruszyła za siostrą.Na blacie kuchennym stała już taca z tortillami, w rondlupyrkotała zupa fasolowa.Ash uniosła lekko brwi. Ależ przyjęcie. Chciałam, żeby było uroczyście.Jestem w świątecznym nastroju. Hmm. Ashley skradła marchewkę i umoczyła ją w zupie. Dlaczego? Musi być jakiś powód?  Wlała mrożoną lemoniadę do miksera, dodała tequilę i lód,nacisnęła przełącznik.W kuchni rozległ się cichy szum silniczka i odgłos kruszonych kosteklodu.Kiedy koktajl nabrał właściwej konsystencji, wyłączyła mikser. Podaj mi szkło.Zobaczymy, czy margarita się udała. Nalała siostrze, potem sobie.Ashley przyjęła kieliszek i upiła łyk. Pycha  pochwaliła. Co się działo, że byłaś ostatnio tak strasznie zajęta?  zagadnęła Melanie. Niewidziałam cię od dwóch tygodni.Ashley wzruszyła ramionami. Praca.Ciągle jestem w drodze.A zresztą, przyganiał kocioł garnkowi.Podejrzewam, żemasz jeszcze mniej czasu niż ja.Melanie spojrzała uważnie na siostrę.Znowu usłyszała w jej głosie ten sam kwaśny ton,tak jakby Ashley miała o coś pretensje.Zanim zdążyła ją zapytać, ta już zmieniła temat. Słyszałam, że Mia i Weronika często się ostatnio spotykają. Nic o tym nie wiem.Wybrały się dwa czy trzy razy na zakupy i na lunch. Interesujące.Melanie tym razem nie zamierzała pozostawić uwagi bez komentarza.Westchnęła pod nosem.Jej siostrzyczka znowu miała swój zły dzień. Co chcesz powiedzieć? Pomyśl tylko.Małżeństwo Mii się rozpada, a ona co robi? Biega po sklepach iprzesiaduje w knajpach z nową przyjaciółką. A ty wolałabyś, żeby siedziała w domu i dwadzieścia cztery godziny na dobę zalewałasię łzami? Trzymam rękę na pulsie.Boyd ostatnio się uspokoił. Krótka wizyta u szwagraodniosła skutek. Mia albo desperuje, albo staje się wesołkowata.Zachowuje się dziwnie, aleto zrozumiałe, zważywszy, w jakiej sytuacji się znalazła.Nie sądzisz? Może masz rację.Moim zdaniem powinna zostawić tego fiuta, tyle tylko, że ona ma wnosie moje zdanie. Ashley sięgnęła po tortillę. Opowiedz mi jeszcze raz, jak poznałaśWeronikę.Zadowolona, że nie musi rozmawiać o kłopotach małżeńskich Mii, Melanie zaczęłaopowiadać o pierwszej rozmowie z Weroniką w czasie jej dyżuru w biurze prokuratora, otym, jak wcześniej natykały się na siebie w kawiarni, wreszcie o spotkaniu w dodzio. Dziwne, że chodzicie akurat do tej samej kawiarni i trenujecie w tym samym dodzio.Charlotte to duże miasto. Nie takie znowu duże.Starbuck s mieści się w samym centrum, dlatego obydwie tamzaglądamy, a pan Browne jest jednym z lepszym trenerów taekwondo w całym kraju.Widząc podejrzliwą minę siostry, Melanie wybuchnęła śmiechem.Taka właśnie byłaAshley: we wszystkim doszukiwała się ciemnych stron, spisków i nieczystych intencji. Polubisz ją  zapewniła Melanie, obejmując Ash. Jestem tego pewna.Miazaakceptowała ją od pierwszej chwili.W kącikach ust Ashley pojawił się nieznaczny uśmieszek. Przekonamy się.W kilka minut pózniej pojawiły się równocześnie Mia i Weronika.Po powitaniach iprezentacji wszystkie cztery wyszły z drinkami w dłoniach na patio. Gdzie się ukrywałaś, Ash?  zagadnęła Mia, sadowiąc się w fotelu. Stęskniłam się zatobą. Naprawdę?  Ashley zerknęła na Weronikę, a potem znów na siostrę. Mój numerznajdziesz w książce telefonicznej. Okropna jesteś, Ash. Mia, kręcąc głową, upiła łyk margarity. Pewnie ten przystojnygliniarz, z którym ostatnio się spotykasz, nie wypuszczał cię z łóżka.Ash spłoniła się jak pensjonarka. Od dawna już nie widuję się z nim, wiesz o tym doskonale. Wcale nie wiem, a jeśli ty znikasz na całe tygodnie. A ja się cieszę, że wreszcie poznałam trzecią siostrę  wtrąciła Weronika z ciepłymuśmiechem. Mel i Mia opowiadały mi tyle o tobie, że mam takie wrażenie, jakbyśmy znałysię od dawna. Teraz wreszcie wiem, dlaczego tak mnie piekły uszy. Uwielbiam margaritę. Mia pociągnęła kolejny łyk trunku. Mogłabym pić jącodziennie.  Proponuję toast  oznajmiła Weronika. Za przyjazń i dobre drinki.Niech zawsze idąw parze.Cała czwórka zaśmiała się i uniosła kieliszki.Pierwsze lody zostały przełamane, znikłapoczątkowa sztywność.Popijały margaritę, żartowały, rozprawiały o pogodzie, wiosennejmodzie i nowych filmach.W pewnej chwili Weronika nachyliła się do Melanie. Mam dla ciebie dobrą wiadomość.Rozmawiałam z tą adwokatką, o której ciwspominałam kilka dni temu.Zgodziła się wziąć twoją sprawę. Naprawdę?  Melanie położyła dłoń na piersi. Dzięki Bogu.Już się zaczynałammartwić.Pełnomocnik Stana wczoraj do mnie dzwonił i dopytywał się, kto będziereprezentował moje interesy.Weronika wyjęła z torebki wizytówkę i podała ją Melanie. Co więcej, powiedziała, żebyś nie martwiła się o honorarium [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire