[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W latach sześćdziesiątych obejmowanie się w tańcu zaczęło gwałtownie zanikać.Jeszczetylko starsze i bardziej stałe pary przytulały się do siebie, kręcąc się po parkiecie.Młodsioddalili się od siebie i tańczyli stojąc mniej więcej w tym samym miejscu.Początkowodotyczyło to twista, ale wkrótce objęło zawrotną liczbę możliwości, takich jak hitch-hiker,shake, monkey i frug.Pojawiało się coraz więcej stylów tańczenia, aż wreszcie pod koniec latsześćdziesiątych sytuacja tak się skomplikowała, że wszystkie one zlały się w jedną, na ogółbezimienną kombinację i stały się po prostu tańcem do muzyki pop.Wszystkie one miały tęsamą cechę tancerze nie dotykali się.Zmiana ta prawdopodobnie ma związek z wyraznymwzrostem liberalizmu seksualnego.Gdy w czasach wiktoriańskich młodym parom nie wolnobyło prywatnie cieszyć się intymnością, obejmowanie się podczas walca miało dla nichwielkie znaczenie, ale przy obecnym rozluznieniu obyczajów któż przejmowałby sięspecjalnym kontekstem, który dałby zezwolenie na zwykłe obejmowanie się na stojąco?Dzisiejsi młodzi tancerze zdają się publicznie mówić: Nie potrzebujemy udawać, bo mamyto wszystko naprawdę.I tak dochodzimy do końca tego krótkiego przegląduwyspecjalizowanych metod, które stosujemy w dorosłym życiu w celu osiągnięcia intymnościcielesnej.Cały ten rozdział, który zaczyna się od lekarzy, a kończy na tancerzach, pokazuje,że zawsze chodzi o coś więcej niż tylko o sam kontakt.Nigdy nie jest to kontakt dla samegokontaktu.Zawsze istnieje jakiś pretekst, dzięki któremu otrzymujemy przyzwolenie na to, bykogoś dotykać, albo na to, by nas ktoś dotykał.A jednak często odnosimy wyrazne wrażenie,że sam kontakt jest ważniejszy niż czynność, na którą mamy przyzwolenie.Być może kiedyś,gdy nasilą się jeszcze stresy współczesnego życia, będziemy świadkami narodzin niczym niezakamuflowanego zawodowego dotykacza, który będzie sprzedawał uściski, tak jak sięsprzedaje koraliki.Może się też zdarzyć, że korzystanie z jego oferty będzie oznaczało naszeprzyznanie się do klęski niemożności zapewnienia sobie tak bardzo potrzebnej namintymności w naszej własnej rodzinie.Cokolwiek się stanie, zawsze możemy wrócić do niezniszczalnego substytutu intymnościcielesnej, jakim jest intymność werbalna.Zamiast wymieniać uściski, możemy wymieniaćsłowa otuchy.Możemy się uśmiechać i rozmawiać o pogodzie.Jest to kiepska namiastkawymiany uczuć, ale lepsze to niż całkowita izolacja emocjonalna.A jeśli nadal tęsknimy dobardziej bezpośrednich form kontaktu, mamy do dyspozycji jeszcze inne jego formy:dotykanie jakiegoś zwierzęcia lub przedmiotu nieożywionego w zastępstwie ciała innegoczłowieka, do którego tak naprawdę chcielibyśmy się zbliżyć, albo wreszcie, kiedy nieistnieje już żadne inne rozwiązanie, dotykanie własnego ciała.W następnych trzechrozdziałach omówię sposoby wykorzystywania zwierząt, przedmiotów i własnych ciał jakosubstytutów bliskich ludzi.6.SUBSTYTUTY INTYMNOZCIW świecie dorosłych, pełnym stresów i obcych ludzi, szukamy pociechy u osób namdrogich.Jeśli są oni obojętni lub nazbyt zaabsorbowani problemami, jakie niesie współczesneżycie, i przez to nie spełniają naszych oczekiwań, grozi nam psychiczny niedosyt owegopodstawowego wsparcia, jakie daje kontakt cielesny.Jeśli wskutek moralizatorstwazbałamuconej mniejszości przejawy intymności ze strony naszych bliskich ulegajązahamowaniu, bo dali sobie wmówić, że korzystanie z rozkoszy dotyku jest grzeszne inieprzyzwoite, wówczas nawet w otoczeniu osób najbliższych i najukochańszych możemyodczuwać głód dotyku i fizyczną samotność.Jako gatunek jesteśmy jednak na tyleprzemyślni, że nie mając tego, czego bardzo pragniemy albo potrzebujemy, wkrótceznajdujemy odpowiedni substytut.Jeśli nie doznajemy miłości w obrębie rodziny, wkrótce zaczynamy jej poszukiwać gdzieindziej.Zaniedbywana żona znajduje sobie kochanka, a małżonek kochankę i znów rozkwitaintymność cielesna.Niestety, takie substytuty nie zawsze wpływają korzystnie na istniejącejeszcze przejawy życia rodzinnego, stanowią bowiem dla nich konkurencję i bywa, że jecałkowicie zastępują, co wywołuje mniejsze czy większe spustoszenia w życiu społecznym.Mniej szkodliwe było rozwiązanie omówione w poprzednim rozdziale, czyli kontakt zespecjalistami mającymi patent na dotykanie.Takie kontakty mają tę wielką zaletę, że nie stanowią zwykle konkurencji dla relacjiwewnątrz rodziny.Szeroki zakres intymności ze strony masażysty, jeżeli tylko stosowany jestw sposób ściśle profesjonalny, nie może służyć za powód do rozwodu.Ale nawet zawodowydotykacz, jak najbardziej oficjalnie upoważniony do dotykania, z fizjologicznego punktuwidzenia nie przestaje być dorosłym człowiekiem i dlatego nieuchronnie widzi się w nimpotencjalne zagrożenie seksualne.Rzadko mówi się otwarcie o dostrzeganiu tegozagrożenia, jeśli nie brać pod uwagę sporadycznych dowcipów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]