[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ona twierdzi, że jeżdżę zbyt ostrożnie  powiedziaÅ‚, posyÅ‚ajÄ…c jejuÅ›miech.Dennis wtopiÅ‚ but w oÅ›nieżony krawężnik. WÅ‚aÅ›nie, bo on ciÄ…gle wciska hamulec. Tu dziewczyna prze­rwaÅ‚a, uniosÅ‚a rÄ™ce i zaczęła siÄ™ koÅ‚ysać na boki. O rany, uważajcie! Za­raz w coÅ› rÄ…bniemy! Jada. Delores dotknęła jej ramienia. Bo ja jestem jak drugi kierowca, prawda?  rzuciÅ‚a dziewczynaw stronÄ™ Dennisa, próbujÄ…c go rozbawić. Akurat  mruknęła cicho Delores.345 Nie zważajÄ…c na dziewczynÄ™, Dennis spytaÅ‚ Delores, jak tam butik.SÅ‚yszaÅ‚, że miaÅ‚a go kupić, a może nawet już to zrobiÅ‚a.Gordon zawszebyÅ‚ taki tajemniczy i mówiÅ‚ tak niewiele, że trudno byÅ‚o coÅ› zapamiÄ™tać.Interes idzie dobrze, odparÅ‚a.WprowadziÅ‚a kilka nowych fasonów z my­Å›lÄ… o mÅ‚odszych klientkach, tych bardziej trendy.Jezu, pomyÅ›laÅ‚, spoglÄ…­dajÄ…c na jej krótkÄ…, czerwonÄ… kurtkÄ™ z aksamitu, obszytÄ… futrem.A spo­dnie w czarnÄ… kratÄ™ ledwo siÄ™gaÅ‚y jej do kostek.MówiÅ‚a, że parÄ™ dni temuzajrzaÅ‚a do niej Lisa i kupiÅ‚a matce na urodziny jedwabny sweter. Hej, Thurm!  zawoÅ‚aÅ‚a nagle dziewczyna, pÄ™dzÄ…c przez ulicÄ™ doniezdarnego, powłóczÄ…cego nogami wymoczka.Na gÅ‚owie miaÅ‚ poma­raÅ„czowÄ… czapkÄ™ z włóczki, a na biodrach czarne, workowate portki.RÄ™­ce trzymaÅ‚ schowane gÅ‚Ä™boko w nisko naszytych kieszeniach.StanÄ™li na rogu, a dziewczyna trajkotaÅ‚a, wymachujÄ…c rÄ™kami. A co to za jeden?  spytaÅ‚a Delores. Thurman Dominguez  odparÅ‚ Gordon i wlepiÅ‚ w chÅ‚opakawzrok.Dennis nigdy nie widziaÅ‚ u niego takiej groznej, chÅ‚odnej miny. Jada!  zawoÅ‚aÅ‚a Delores.ZaczekaÅ‚a chwilÄ™, po czym krzyknęła,że zaraz ruszajÄ… dalej.Nie zważajÄ…c na niÄ…, dziewczyna trzÄ™sÅ‚a siÄ™ z pod­niecenia i trajkotaÅ‚a dalej. No i co teraz?  mruknęła Delores pod nosem. Wsiadaj do auta  powiedziaÅ‚ Gordon. Nie mogÄ™ jej tak zostawić. I tak sama zaraz przyjdzie. OtworzyÅ‚a drzwi, a wtedy dziew­czyna przybiegÅ‚a i wsiadÅ‚a obok niej.Zaprowadzono ich do stolika w gÅ‚Ä™bi sali maÅ‚ej, oÅ›wietlonej restauracji.Gdy tylko usiedli, Gordon od razu zaczÄ…Å‚ przeglÄ…dać menu.Dennis spytaÅ‚,czy aż tak bardzo mu siÄ™ Å›pieszy. Przepraszam. Gordon zamknÄ…Å‚ menu. ChciaÅ‚em tylko zoba­czyć, co tu majÄ….Uwielbiam wÅ‚oskÄ… kuchniÄ™.Chyba aż za bardzo, zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ na to Dennis. No, racja. Gordon poklepaÅ‚ siÄ™ po brzuchu. Trzeba bÄ™dziecoÅ› z tym zrobić.Przez chwilÄ™ rozmawiali o diecie.Dennis zaproponowaÅ‚, żeby Gor­don zapisaÅ‚ siÄ™ na siÅ‚owniÄ™.Niedaleko browaru byÅ‚ klub Gold's Gym.To parÄ™ minut pieszo.MógÅ‚byÅ› chodzić zaraz po pracy na jakÄ…Å› godzinÄ™,trochÄ™ podzwigać, przejść parÄ™ kilometrów na bieżni.Albo możesz pójśćwczeÅ›niej, jeszcze przed pracÄ….To w sumie najlepsza pora.Ja tam ranonie mogÄ™ logicznie myÅ›leć, jeÅ›li nie zrobiÄ™ paru kilometrów.346 I znowu robi tÄ™ swojÄ… minÄ™, myÅ›laÅ‚ Dennis.Zachowuje siÄ™ jak grzecznedziecko.MogÄ™ tak gadać, aż ochrypnÄ™, a on tylko gapi siÄ™ na mnie tym bez­namiÄ™tnym wzrokiem.Ta jego wielka, nieprzejednana gÄ™ba, zawsze potulna,jakby czegoÅ› siÄ™ bal Tylko czego? %7Å‚e siÄ™ posprzeczamy i od tego zadrży po­wietrze? Bo to kosztowaÅ‚oby go za dużo energii? Te sobotnie obiady przy­sparzaÅ‚y wiÄ™cej kÅ‚opotów, niż byÅ‚y tego warte.A do tego robiÅ‚y siÄ™ choler­nie nudne.CaÅ‚e szczęście, że dziÅ› pójdzie im szybko.Po poÅ‚udniu miaÅ‚awpaść recepcjonistka przejrzeć nowy system telefoniczny.MiaÅ‚a na Den-nisa oko, czuÅ‚ to od razu.OczywiÅ›cie nie tak jak Jilly Cross.Ta byÅ‚a star­sza, miaÅ‚a męża i dzieci, z których dwoje byÅ‚o na studiach, a kobieta tegotypu nie miaÅ‚a żadnych zÅ‚udzeÅ„.Nie czuÅ‚a już rozpaczliwej potrzeby za­Å‚ożenia rodziny.WrÄ™cz przeciwnie: mąż siÄ™ nad niÄ… znÄ™caÅ‚, a najstarszysyn miaÅ‚ chyba poważny problem z narkotykami.Z poczÄ…tku okropnie tÄ™­skniÅ‚ za Jilly i w pewnym sensie nadal mu to zostaÅ‚o, chociaż terapeutatwierdziÅ‚, że najbardziej brakuje mu euforii bycia z kimÅ›, kto tak napraw­dÄ™ go nie zna, dla kogo staraÅ‚by siÄ™ być dobrym czÅ‚owiekiem  potrzebo­waÅ‚ powiernicy, kogoÅ›, komu mógÅ‚by pomagać bez żadnych trwaÅ‚ych zo­bowiÄ…zaÅ„. I Lisa też biega  dodaÅ‚ szybko pogodnym tonem, wyrywajÄ…c siÄ™z rozmyÅ›laÅ„. Codziennie po pięć kilometrów. A co tam u niej?  zagadnÄ…Å‚ Gordon. W porzÄ…dku.ZaangażowaÅ‚a siÄ™ w pracÄ™ z mÅ‚odzieżą w nowymcentrum ksiÄ™dza Hanka i jest bardzo zadowolona, a przy tym straszniezapracowana.Gordon zrobiÅ‚ takÄ… minÄ™, jakby chciaÅ‚ coÅ› powiedzieć, ale w tej samejchwili kelnerka przyniosÅ‚a dania.JadÅ‚ potem Å‚apczywie z takim przejÄ™­ciem, że Dennis nie mógÅ‚ na niego patrzeć.Wiele jeszcze brakowaÅ‚o jegobratu.WiÄ™cej niż tylko jedzenia.Biedaczysko, nie miaÅ‚ ani chwili spokoju,tylko ciÄ…gle ponosiÅ‚ winÄ™ za innych.Zawsze byÅ‚ tym gorszym, zostawaÅ‚ w ty­le, i tak przez caÅ‚e życie. SÅ‚uchaj, Gord, od tamtego wieczoru u mniew domu, no wiesz, kiedy przyjechaÅ‚a policja, coÅ› mnie cholernie drÄ™czy.PowiedziaÅ‚em ci wtedy to i owo.Przepraszam, to byÅ‚o nie na miejscu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire