[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.StaÅ‚, wpatrujÄ…c siÄ™ w piasek pod nogami.ByÅ‚ wzburzony.PodążajÄ…c od substancji, która zabiÅ‚a Lansqueneta, poprzez jej skÅ‚adniki do kwiatów, w którychzapisana byÅ‚a tajemnicza bajka, zdawaÅ‚ siÄ™ iść za woniÄ… Å›mierci rozsiewanÄ… przez Bajkarza odpoczÄ…tku tej sprawy.Zlad byÅ‚ subtelny, a zarazem.niebezpieczny.- Stokrotne dziÄ™ki, przyjacielu.Być może wyÅ›wiadczyÅ‚eÅ› Jego Królewskiej WysokoÅ›ci wielkÄ…przysÅ‚ugÄ™, choć nie potrafiÅ‚bym teraz powiedzieć jakÄ….- Kwiaty to moja pasja, a sÅ‚użba królowi zaszczyt.choć jestem filozofem - odparÅ‚lekko sarkastycznym tonem.Pietro uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i już zamierzaÅ‚ odejść, gdy coÅ› mu siÄ™ przypomniaÅ‚o.- A skoro już o tym mowa.- I znowu siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚: - Co powiesz o orchidei, panie filozofie?DokÅ‚adniej: o czarnej.Normandczyk także siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚.- Oznacza zapaÅ‚, panie de Lansalt.NiezwykÅ‚y zapaÅ‚.Przez chwilÄ™ stali w milczeniu.Potem Pietro szczerze siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚.Normandczyk wróciÅ‚ do zamiatania liÅ›ci, a Viravolta, wciąż zamyÅ›lony, odszedÅ‚.Gdy zbliżaÅ‚ siÄ™ do schodów wiodÄ…cych na tarasy, od balustrady podszedÅ‚ do niego jakiÅ› czÅ‚owiek,którego twarz zasÅ‚aniaÅ‚ szal.ChwyciÅ‚ ViravoltÄ™ za rÄ™kÄ™, wciąż kryjÄ…c siÄ™ w cieniu.Czarna Orchidea odruchowo siÄ™gnÄ…Å‚ po szpadÄ™.Spod szala dobiegaÅ‚ gÅ‚os.- TÄ™dy, V.SzukaÅ‚em pana.Pietro staÅ‚ przez chwilÄ™ bez sÅ‚owa, nie zamierzajÄ…c iść za tym gÅ‚osem.Mężczyzna westchnÄ…Å‚ iodsÅ‚oniÅ‚ twarz.Teraz Viravolta wiedziaÅ‚ już, z kim ma do czynienia.- Skoro skoÅ„czyÅ‚ pan pogawÄ™dkÄ™ i wÄ…chanie kwiatów.StaÅ‚ przed nim hrabia de Broglie.- Viravolta, musimy porozmawiać.* * *W tym samym czasie agent specjalny Korony wchodziÅ‚ do ogrodów Buckingham House w sercuLondynu.PrzybyÅ‚ z Francji, aby przekazać wysoce niepokojÄ…cy raport.PrzeszedÅ‚ przez St James s Park, a potem wkroczyÅ‚ do królewskiej rezydencji, każąc zaanonsowaćsiÄ™ Jego WysokoÅ›ci George owi Williamowi Frederickowi, zwanemu Jerzym III, elektorowiHanoweru, Królowi Zjednoczonego Królestwa i Irlandii.Po dopeÅ‚nieniu nieodzownych formalnoÅ›ci,przejÅ›ciu przez bramÄ™ oraz labirynt korytarzy zostaÅ‚ skierowany do ogrodów.Zaanonsowano golordowi Stormontowi, jednemu z najbliższych doradców króla, zazwyczaj peÅ‚niÄ…cemu urzÄ…dangielskiego ambasadora we Francji, który na krótko powróciÅ‚ do Londynu.Szpieg strzeliÅ‚ obcasamii zÅ‚ożyÅ‚ raport.PrzekazujÄ…c informacje, zerkaÅ‚od czasu do czasu na królewskÄ… postać w peruce i obszernym czerwonym pÅ‚aszczu ze zÅ‚otymigalonami, zdobionym gronostajami.Jerzy III zdawaÅ‚ siÄ™ pochÅ‚oniÄ™ty różanymi krzewami.KupiÅ‚ tÄ™ rezydencjÄ™ w roku 1761, a nastÄ™pnie podarowaÅ‚ jÄ… swej mÅ‚odej małżonce Charlotte.LubiÅ‚ zaszywać siÄ™ tu z rodzinÄ….Teraz, oczekujÄ…c na dÅ‚ugie spotkanie z najważniejszymi ministrami,które miaÅ‚o siÄ™ zacząć za godzinÄ™ w St James s Palace, król zażywaÅ‚ tu odpoczynku.ChÄ™tnieprzechadzaÅ‚ siÄ™ po ogrodach, obserwowaÅ‚ rosnÄ…ce tu krzewy, róże i polne kwiaty.Na rÄ™ce miaÅ‚rÄ™kawiczkÄ™, by bez obawy dotykać kolczastych róż.Lord Stormont, podparÅ‚szy brodÄ™ rÄ™kÄ…, wnajwyższym skupieniu sÅ‚uchaÅ‚ agenta.Wkrótce podziÄ™kowaÅ‚ mu za raport i podszedÅ‚ do JegoWysokoÅ›ci.- Król Francji nie żyje - powiedziaÅ‚.- Nie żyje? - powtórzyÅ‚ w zadumie Jerzy III.- A zatem staÅ‚o siÄ™.- NiepokojÄ…ce jest, Wasza Wysokość, to, co dzieje siÄ™ na szczytach naszego kontrwywiadu.Pewnepoczynania wymykajÄ… siÄ™ spod kontroli.- Cóż robi lord Stevens?- Nie wiem.ZarÄ™czam jednak, że możliwie najszybciej to ustalÄ™.Ponoć przygotowuje operacjÄ™,zgodnie z instrukcjami Waszej WysokoÅ›ci.Ta operacja nosi nazwÄ™. Party Time.Jerzy III spojrzaÅ‚ na niego z ukosa.- Party Time ? Na Boga, cóż to ma znaczyć?Lord Stormont rozÅ‚ożyÅ‚ rÄ™ce.- Ależ nie mam pojÄ™cia! ProszÄ™ mi jednak wierzyć.UstalÄ™ to!Jego Wysokość cmoknÄ…Å‚ i puÅ›ciÅ‚ kolczastÄ… gaÅ‚Ä…zkÄ™ róży, którÄ… trzymaÅ‚ w rÄ™ku.- Może czas przywoÅ‚ać lorda Stevensa do porzÄ…dku.ProszÄ™ mnie o wszystkim informować nabieżąco.Potem, już jakby nieobecny duchem, powróciÅ‚ do swoich róż.Stormont, spoglÄ…dajÄ…c na ogrody, rzekÅ‚posÄ™pnym gÅ‚osem:- I will, Your Majesty. Party Time.Loteria NarodowaDOMENA KRÓLEWSKA W CHOISYCzy to możliwe?StojÄ…c w oknie swoich apartamentów w Choisy, Maria Antonina nie mogÅ‚a skupić myÅ›li.Dopiero teraz rzeczywistość zaczynaÅ‚a do niej docierać.Po raz pierwszy doznaÅ‚a wstrzÄ…su tuż przedwyjazdem z Wersalu, sÅ‚yszÄ…c, jak jej Å›wita poleca sprowadzić konie królowej.Krajobraz drgaÅ‚przed jej oczyma.OsÅ‚oniÅ‚a usta chusteczkÄ….Serce skakaÅ‚o jej w piersi.Wraz z małżonkiem szÅ‚akorytarzami, poÅ›ród tÅ‚umu dworzan, majÄ…c za sobÄ… hrabinÄ™ Prowansji oraz hrabinÄ™ i hrabiegod Artois.W karecie, która wiozÅ‚a jÄ… do Choisy, napiÄ™cie byÅ‚o niemal namacalne.Pod wpÅ‚ywememocji hrabina d Artois przejÄ™zyczyÅ‚a siÄ™.Wszyscy wybuchnÄ™li histerycznym Å›miechem.Poprzyjezdzie do Choisy, z dala od wersalskiego smrodu, można byÅ‚o odetchnąć Å›wieżym powietrzem.Ta chwila zdawaÅ‚a siÄ™ sprzyjać spokojniejszej analizie sytuacji.SpoglÄ…dajÄ…c na piÄ™kny ogród, mÅ‚odakobieta próbowaÅ‚a zebrać myÅ›li.ByÅ‚a oszoÅ‚omiona żaÅ‚obÄ…, jednak z tych odczuć wolno wyÅ‚aniaÅ‚a siÄ™wspaniaÅ‚a i przerażajÄ…ca przyszÅ‚ość.Królowa Francji!Przez chwilÄ™ obserwowaÅ‚a taÅ„czÄ…ce na wietrze gaÅ‚Ä™zie drzew.Potem usiadÅ‚a i siÄ™gnęła po pióro.Wolno zanurzyÅ‚a je w kaÅ‚amarzu, pochyliÅ‚a siÄ™ i uÅ›miechnęła do pewnego wspomnienia.PozakoÅ„czeniu ceremonii Å›lubnej caÅ‚a rodzina przeszÅ‚a podpisać kontrakt Å›lubny.Król podpisaÅ‚ go tylkoimieniem Ludwik, a delfin - Ludwik August, bardzo starannie kreÅ›lÄ…c każdÄ… literÄ™.Potem pochyliÅ‚asiÄ™ Maria Antonina, by napisać Maria Antonina Józefina Joanna.Ale przy pierwszym J zrobiÅ‚adużego kleksa.Może to przez krótkie wahanie po ina , na koÅ„cu imienia Antonina.Nie przywykÅ‚a do nowego podpisu w jÄ™zyku francuskim.Na chrzcie nadano jej imiona Maria Antonina Josepha Joanna.W domu nazywano jÄ… Antoine, boimiona o francuskim brzmieniu byÅ‚y chÄ™tnie nadawane na dworze wiedeÅ„skim.Kleks.Parsknęła Å›miechem, potem jej oczy siÄ™ zamgliÅ‚y.Wszystko to wydawaÅ‚o siÄ™ tak odlegÅ‚e.Teraz pisaÅ‚a do matki, cesarzowej Marii Teresy Austrackiej.Nie potrafiÄ™ powÅ›ciÄ…gnąć zachwytu nad przychylnÄ… mi OpatrznoÅ›ciÄ…, która wybraÅ‚a mnie, najmÅ‚odszez Twych dzieci, na królowÄ… najpiÄ™kniejszego królestwa Europy.Bardziej niż kiedykolwiek czujÄ™, żezawdziÄ™czam to mojej mÄ…drej Matce, która zadaÅ‚a sobie tyle trudu, by zapewnić mi takÄ… pozycjÄ™.WstaÅ‚a po chwili i, zamyÅ›lona, zajęła siÄ™ ukÅ‚adaniem bukietu z lilii.Ludwik XV zmarÅ‚.Maria Antonina miaÅ‚a wrażenie, że część jej wÅ‚asnego życia odchodzi wraz z nim
[ Pobierz całość w formacie PDF ]