X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jesteś głodny?- Nie bądz głupi - rzucił inny.- Cienie nie jedzą.- Nie potrafisz rozpoznać Przechodnia, nawet jak patrzyszprosto na niego? Spójrz na jego cień.Jeśli zacznie się wyrywać, założymy mu kajdanki, on dobrze o tym wie -powiedział ten, który telefonował.- Ale nie ma sensu traktować go zle, chyba że będziemy musieli.Daj muporcję jedzenia.Jeżeli jest analogiem Wielkiego Wodza, to Wódz będzie zapewne chciał mieć z niego pożytek,więc powinien być w dobrej kondycji.Proszę - zwrócił się do Fentona i wręczył mu wilgotną bryłkę jakiejśmasy.- To tylko strawa regeneracyjna.Dzięki niej żołądek nie przyrośnie ci do pleców.Przynieś mu kufel piwaze spiżarni, Jem.Jeden z mężczyzn wyszedł na chwilę i wrócił z powyginanym blaszanym kubkiem w ręku.Fenton spróbowałznajdującego się w nim napoju i poczuł w ustach smak mocnego, gorzkiego piwa.Wypił piwo do dna jednymhaustem i kiedy wychodzili z koszar i szli pustymi ulicami, za radą mężczyzny zaczął żuć strawę.Było toistotnie jedzenie i, inaczej niż wspaniały napój, którym poczęstowali go Alfarowie, rzeczywiście zaspokajałogłód i pragnienie.Strawa była wilgotną, mocno sprasowaną bryłką czegoś, co smakowało jak zimna, tłustapeklowana wołowina, zmieszana z kawałkami chleba i suchymi rodzynkami, jak konserwa z suszonego mięsa; zcałą pewnością stanowiła zapasy żywnościowe.Była sycąca i bez wątpienia odżywcza, ale jej smak należał niedo wiekopomnych.Spacer pustymi ulicami był tym razem krótki.Minąwszy kilka budynków znalezli się w miejscu, które Fentonnatychmiast rozpoznał.Był to arsenał, do którego przyprowadził go kiedyś Pentarn, z ogromnymi portretamiWielkiego Wodza na ścianach.Fenton zauważył teraz dokładnie, że jest podobny do Pentarna.Gdyby zapuściłbrodę, byłby jego sobowtórem.Muszę pamiętać, żeby nigdy nie zapuścić brody, postanowił.- Wielki Wódz jest zajęty i nie chce teraz nikogo widzieć - oznajmił umundurowany oficer stojący przy barierce.- Wydał rozkaz, żeby mu nie przeszkadzać.Ale możesz usiąść tu i poczekać, młody człowieku.Fenton usiadł na wskazanym miejscu i przełknął ostatnie kęsy strawy regeneracyjnej, zadowolony, żecokolwiek zjadł.Zanosiło się na długie czekanie.Tak czy inaczej dzięki temu, że tu przyszedł, sporo siędowiedział.Ludzie Pentarna - wojsko, goryle, służby specjalne lub jak ich tam zwał - odnosili się do niego jaknależy.Ponadto usłyszał, że nie tylko on i Garnock niepokoją się tym, co się dzieje z delikatną strukturąchroniącą Bramy.Ciekawe, od kiedy funkcjonuje Dom na Rozstajach? Prawdopodobnie, myślał Fenton, od niepamiętnychczasów, jeżeli czas ma znaczenie w nowym obrazie kosmosu, jaki stworzyło pojawienie się Domu naRozstajach.Kiedyś w momencie tego procesu załamała się kontrola nad Bramami.W świecie Pentarna Bramydostały się w ręce pijanego władzą dyktatora, który używał ich do własnych celów nie bacząc zupełnie nakonsekwencje swoich działań.W świecie Fentona ich istnienie zostało zupełnie zapomniane, trzymane w sekrecie, v końcu ich kontrola stała się domeną amatorów i ochotników, bo okazało się, że światek naukowyjest zupełnie nie przygotowany do zaakceptowania takiego zjawiska.Zapewne tu również czas można bymierzyć w tysiącach lat.Bramy Zwiatów nie były znane również w przeszłości, ale przeszłość historyczna -według najnowszych teorii - była tylko krótkim wycinkiem dziejów gatunku ludzkiego na Ziemi.Chyba żenależało wierzyć w starą historię mówiącą, że wszystko zaczęło się w roku 4004 przed naszą erą, kiedy to Bógw siedem dni stworzył świat razem ze skamielinami.by zamieszać w głowach niewiernym.Noc odpełzła cicho.Fenton rozmyślał, czy Pentarn pociesza się nową kobietą po śmierci Amy.Zastanawiał się,co robi Sally.Czeka, prowadzi zajęcia za Garnocka.Ciekaw był, jak Garnock radzi sobie tam, gdzie się znalazł,i czy jest to kraina Alfarów.Zastanawiał się również, czy Irielle i Kerridis są bezpieczne, czy żelazory nadalprzedzierają się przez dziury w przestrzeni, które były dziełem obłąkańczej zemsty Pentarna za wyrodnego syna [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.