[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Specjalnie niebezpiecznie było od jesieni 1942 r.,wchodząc do getta nigdy nie miało się pewności, czy się z niego wyjdzie wskutek nara\eniasię \ydowskiemu czy niemieckiemu gestapowcowi.Dlatego te\ ja chodziłem wtedy wzielonym płaszczu skórzanym, \eby upozorować się trochę na Niemca i w razie wypadku móc liczyć na rozmowę, a przy niej na swoją dobrą niemczyznę i dobry Ausweiss, oraz łutszczęścia.Poniewa\ specjalnością firmy była produkcja (systemem konfekcyjnym) płaszczy ibielizny, na \ądanie Rustungskomando wykonywała ona na skalę masową reperacje bielizny,płaszczy i mundurów.Robiła następnie nowe kombinezony dla lotnictwa i prowadziła własnąpralnię.Centrala firmy znajdowała się przy ul.Granicznej nr 14.Oschman był faktycznymwspólnikiem tylko przez trzy miesiące, ale wygodny szyld został do kwietnia 1943 r.Wmomencie całkowitej likwidacji getta,  szop" Leszczyńskiego przestał istnieć, a jego ludzizabrał Tbbens do Poniatowa.Z okresu akcji likwidacyjnej Władysław Leszczyński, którynapatrzył się strasznych rzeczy, przekazał mi wtedy o nich opowieść.Jakonajdramatyczniejsze prze\ycie podał mi, \e miał kilka faktów zwracania się do niego ojcówrodzin z prośbą o ratowanie tylko ich samych, kosztem ich \on i dzieci.I jakby dlarównowagi o to samo prosiły go kobiety, w kilku wypadkach były to \ony mę\ów, którzyzgłosili Leszczyńskiemu te swoje zaskakujące prośby.W instynkcie samozachowawczym ipragnieniu \ycia, wg oceny Leszczyńskiego ofiarowywali \ycie swoich najbli\szych, swojejrodziny, by ratować siebie.Gdy zdarzały się takie fakty rozkładu komórki rodzinnej, nicdziwnego, \e całe społeczeństwo upada tak nisko, \e śydzi przez całą okupację zachowywalisię biernie, nie bronili się, nie chcieli walczyć, a ponadto wydali znaczną ilość kolaborantów,zdrajców.Do moich słu\bowych obowiązków konspiracyjnych nale\ało znać dokładnie iorientować się nie tylko w warunkach bytu i pracy śydów w  szopach", ale tak\e znaćstosunek dyrekcji  szopów" do nich.Na tej podstawie mogę stwierdzić, \e  szop"Leszczyńskiego był najlepszy.W okresie, gdy gestapo nie pozwalało płacić śydom za pracębo sami pobierali za nich dzienną stawkę 5 zł., a jedynie mo\na było dawać śydompracującym jeść, mieszkanie, światło i opał, a ponadto Niemcy narzucali bardzoniskokaloryczną rację dzienną, Leszczyński poprzez specjalnie wyznaczonych ludzi,szmuglował do getta dodatkowo du\e ilości \ywności, \eby powa\nie zwiększyć zaopatrzenieswoich pracowników.śywność zdobywał te\ drogą przekupywania niemieckiego urzędnika zUrzędu Wy\wienia i otrzymywania po-162dwójnego przydziału.Ułatwiał te\ szmuglowanie \ywności, sprowadzanej na kosztśydów, przez Kernera.Było do szczególnie ucią\liwe przez ostatnie pół roku istnienia szopu", gdy stan oficjalny pracującej załogi wynosił zaledwie 20% stanu faktycznego,będącego na oficjalnym utrzymaniu Leszczyńskiego.Tak postępował  jak stwierdziłem wyłącznie on.Kontrolując w getcie firmy Tbbensa, obydwóch Schultzów, Hoffmana,Hallmana i innych, zorientowałem się, \e chocia\ Niemcy wiedzieli o ukrywaniu się po akcjiHflego  nielegalnych" śydów i chocia\ nie występowali czynnie przeciwko temu (zawyjątkiem selekcji  wtedy prosili Brandta o skierowanie łapaczy do mieszkań, celemszukania nielegalnych, a nie zabierali ludzi od warsztatów), ale nie interesowali się ichwy\ywieniem.śydzi musieli organizować zaopatrzenie na własny koszt i własnymprzemysłem.Korzystając z ich pracy niewolniczej, Niemcy  właściciele  szopów" pracującym dostarczali czasem po cichu trochę \ywności, aby podnieść ich sprawność iwydajność (i swoje zyski).Leszczyński jako Polak te\ korzystał z pracy śydów, lecz dbał o nich, jak naczłowieka przystało, oczywiście, \e czerpał z tego zyski, zgodnie z zasadami ustrojukapitalistycznego, wtedy panującego.Nie takie jednak wielkie, jak mu mo\na przypisać.Okupacyjna dewiza:  pracuj powoli", obowiązywała równie\ i w jego  szopie".Dysponowałpoza tym małą kadrą fachowców i ponosił du\e koszta dodatkowego wy\ywienia.Okresostatniego półrocza istnienia firmy, nie przynosił ju\ \adnych zysków, a nawet straty, z racjiobracania dochodów na wy\ywienie 4 tysięcy nielegalnych ludzi.Ale przede wszystkim ułatwiał śydom przetrwanie, pomagał w ucieczkach, nara\ając się stale na śmierć.Powyłączenia z getta ul.Ogrodowej od początku 1943 r.ukrywał na swoim terenie fabrycznymokoło 50 śydów.W dzielnicy aryjskiej uruchomiono szereg szwalni, które wykonywały prace napotrzeby wewnętrznego rynku.W pracach tych, posiłkowano się ukrytą współpracą z gettem.Według dostarczanej  metrówki", warsztaty rzemieślnicze getta wykonywały wyroby gotowe,które ponownie trzeba było szmuglować na stronę aryjską.Dla ułatwienia drogiszmuglerskiej, firmy instalowały się w pobli\u getta.Na przykład Stefan Woszczyk miałszwalnię w pasa\u Simonsa (Nalewki nr 2a), szmuglował surowiec i wyroby, głównie przezmieszczący się naprzeciwko 1-szy Oddział Stra\y Po\arnej lub przez Leszczyńskiego.Podobnie pracowały szwalnie Wendołowskiego, czy Romana Niklewicza.Jedną z większychpolskich szwalni, była firma  Baśka"  właściciel Paderewski (ul.Marszałkowska 125).Bazowała ona prawie wyłącznie na pracy \ydowskich rzemieślników.Miała nawet swójoddział w getcie, zatrudniający 200 osób.Du\ą firmę stanowili te\ b-cia Sergiu,współpracujący z Lejzorowiczem i innymi producentami w getcie.Przy Ogrodowej firmaOppenheim i Tadeusz Kraft, odkupiła fikcyjnie fabrykę pończoch od Szaf-163rana, dając temu zakładowi szyld spółki z o.o.z nową nazwą  Zoka''.Radcą prawnymod Szafrana był mec.Kisiel, którzy szczęśliwie wojnę prze\ył (a poznałem go w hurtownifarmaceutycznej Fuchsa z ul.Orlej, zaopatrywanej przez Polaków).Fabryka zatrudniałaponad 30 śydów.Pracował tam równie\ Szafran, który był zarazem cichym wspólnikiem na50%.Dyrektorem fabryki był pózniej Ro\niatowski [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire