[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Wiesz co, Lauro? Mam tego dosyć.Mam serdecznie dosyć tego, że zawszesię czuję, jakbym to ja był w tym związku odpowiedzialnym dorosłym! Jakto jest, że ja nigdy ni stąd, ni zowąd nie rzucam pracy? Jak to jest, że ja nieproponuję, żebyśmy wydali wszystkie nasze oszczędności na głupie waka-cje? Jak to jest, że to ja zawsze się muszę martwić o przyszłość?Oczy Laury rozszerzyły się z urazą.- Nikt cię o to nie prosi.- Nie, oczywiście że nie, ponieważ ten ktoś po prostu zatroszczy się osiebie, prawda?RLT - Skąd możesz wiedzieć, skoro nigdy mu na to nie pozwalasz?- A skąd ty możesz to wiedzieć, skoro zawsze polegasz na kimś innym,żeby cię zabezpieczał?- Co chciałeś przez to powiedzieć?- Słuchaj.- Miałem dosyć naszych wzajemnych oskarżeń.Pragnąłem tozakończyć.- Przepraszam, nic nie chciałem powiedzieć.Jedzmy po prostudo domu, dobrze? Tam się wszystkim zajmiemy.- To wcale nie było nic, prawda? Tak naprawdę, to tak właśnie uważasz?%7łe jesteś moim zabezpieczeniem i że bez ciebie zginęłabym?- Nie, wcale tak nie uważam.- Powiedz to.- Pchnęła mnie mocno, zmuszając do cofnięcia się o krok.-Powiedz, jeśli tak właśnie uważasz.Dalej! Choć raz w życiu powiedz to, comyślisz.Gniew natychmiast powrócił.Gniew z powodu tej sytuacji.Z powodureakcji Laury i przede wszystkim gniew na samego siebie.- Tak, masz rację - warknąłem.- Rzeczywiście uważam, że zachowujeszsię tak, a nie inaczej dlatego, że masz świadomość tego, że inni po tobieposprzątają.Ja, twoja.mama i tata.twój brat.nawet twoja młodsza sio-stra.Właściwie to nie ma znaczenia, kto to robi, byle byś tylko nie była toty.- Czekałem na jej odwet, ale się nie pojawił.Patrzyła na mnie z niedo-wierzaniem.- A więc to tak? Nie masz nic do powiedzenia? Ja ci mówiękilka słów prawdy, a ty się po prostu zamykasz w sobie, jakbyś nie miałaochoty zawracać sobie głowy rozmową ze mną?Laura odwróciła wzrok.Zaczęła płakać jak zawsze, kiedy się kłóciliśmy.Nie znosiłem widoku jej łez.Pragnąłem, żeby to wszystko po prostu minę-ło.Wtedy Laura wymamrotała coś niezrozumiałego.- Nie słyszę cię - odparłem.- Mów wolniej.Uczyniłem krok w jej stronęi uniosłem rękę, żeby otrzeć łzy.RLT - Pierścionek zaręczynowy - rzekła cicho, patrząc na mnie.- Powiedzia-łam, że znalazłam pierścionek zaręczynowy.- Kiedy?- Dziś wieczorem.- Jak?- Szperałam w twoich rzeczach, kiedy byłeś na górze, próbując znalezćdowód na to, że ty też marnowałeś pieniądze.Zamknąłem oczy.Nie tak sobie wyobrażałem swoje oświadczyny.- Przepraszam, okej?- Za co?- Za wszystko.Laura pokręciła głową.- Ale ja nie chcę, żebyś mnie przepraszał.- Ujęła moje dłonie.- Kochamcię, Cooper.Bardziej niż to sobie wyobrażasz.Jesteś słodki, życzliwy icierpliwy.Nawet gdybym miała dożyć setki, nie byłabym ci w stanie od-płacić za wszystko, co dla mnie zrobiłeś.I owszem, pewnego dnia napraw-dę chciałabym za ciebie wyjść.Ale to, co przed chwilą powiedziałeś, toprawda.Rzeczywiście polegam na innych ludziach.Rzeczywiście jesteśmoim zabezpieczeniem.Oprócz ciebie nie mam nikogo, kto by mnie złapał,gdybym spadała.Ale dzisiaj dotarło do mnie, że nie mogę być z tobą, do-póki ja także nie będę umiała złapać ciebie.A w tej chwili nie umiem.Inigdy się tego nie nauczę, jeśli zawsze będziesz przy moim boku.- Co więc chcesz powiedzieć? - Wziąłem głęboki oddech.- %7łe to koniec?- Nie - odparła cicho.- Chcę powiedzieć, że muszę stanąć na własnychnogach.%7łe mam zamiar wyruszyć w podróż, ale bez ciebie.I choć bardzobym chciała, żebyś po moim powrocie czekał na mnie i nadal kochał, zro-zumiem, jeśli tak się nie stanie.Tak czy inaczej, jest to coś, co po prostumuszę zrobić.RLT MELISSABył kwadrans po północy.Wcześniej przyniosłam nam dwa budweisery iteraz wraz z Billym omawialiśmy historię jego związków.- Od czasu, gdy ukończyłem siedemnasty rok życia, byłem w czterechpoważnych związkach - zaczął Billy.- Najkrótszy trwał mniej więcej czterymiesiące, najdłuższy zaś półtora roku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire