[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.La Gorda umilkła.Gdyopisałem, co do mnie wróciło, ona także przypomniała sobie wszystko i udało nam się poskładać wcałość ostatnie fragmenty oddzielnych wspomnień z naszych dwóch stanów świadomości.Przypomniałem sobie, że don Juan i don Genaro przygotowali mnie do przejścia, gdy byłem wstanie normalnej świadomości.Racjonalnie sądziłem, że przygotowują mnie do skoku w przepaść.La Gorda przypomniała sobie, że Silvio Manuel przygotowywał resztę grupy, podciągającwszystkich pod belki dachu w skórzanych uprzężach.W każdym pokoju jego domu znajdowała sięjedna osoba.Wisieli tak niemal przez cały dzień.La Gorda stwierdziła, że posiadanie takiej uprzęży we własnym pokoju jest znakomitym pomysłem.Genaro-wie, nie zdając sobie sprawy, co właściwie robią, odnalezli wspomnienie uprzęży, w którychbyli zawieszeni, i w oparciu o nie opracowali swoją grę.Aączyła ona terapeutyczne i oczyszczającewłaściwości stanu oddzielenia od ziemi z ćwiczeniem koncentracji, niezbędnej, by przenosić się zeświadomości prawej do lewej strony.W gruncie rzeczy owa gra pomagała im dotrzeć do ukrytychwspomnień.La Gorda opowiadała, że wisieli w uprzężach przez cały dzień.O zmierzchu Silvio Manuel ściągnąłich na ziemię.Wtedy wszyscy poszli z nim na most i czekali na Naguala Juana Matusa, Genara i namnie.Nagual Juan Matus wyjaśnił im, że przygotowywanie mnie zajęło im więcej czasu, niżprzypuszczali.Przypomniałem sobie, że don Juan i jego wojownicy przeszli przez most przed nami.Automatycznie dołączyli do nich dona Soledad i Eligio.Kobieta Nagual szła ostatnia.Gdy znalezli siępo drugiej stronie mostu, Silvio Manuel dał nam sygnał.Ruszyliśmy jednocześnie, w całkowitymmilczeniu.W połowie mostu okazało się, że Lydia, Rosa i Pablito nie potrafią uczynić już ani krokuwięcej.Benigno i Nestor doszli dalej, ale i oni zatrzymali się przy końcu mostu.Tylko la Gorda,Josefina i ja dotarliśmy do miejsca, gdzie don Juan czekał na nas ze swą grupą.To, co działo się pózniej, bardzo przypominało naszą pierwszą próbę przekroczenia mostu.SilvioManuel i Eligio przytrzymywali z obu stron coś, co sprawiało na mnie wrażenie wyraznej szczeliny.Wystarczyło mi siły, by skupić na tym uwagę.Szczelina nie była częścią wzgórza znajdującego się tużza mostem ani rozwarciem w ścianie mgły, choć dostrzegałem wokół niej mgliste opary.Było tociemne, tajemnicze i dosyć wąskie przejście o wysokości człowieka, które istniało zupełniesamodzielnie i wyraznie odcinało się od otoczenia.Don Genaro żartem nazwał je kosmicznymsromem".Ta uwaga wywołała chóralny śmiech jego towarzyszy.La Gorda i Josefina stanęły po moichobu stronach i razem weszliśmy do środka.Natychmiast poczułem miażdżący ucisk tej samej nieobliczalnej siły, która za pierwszym razemomal nie rozerwała mnie na strzępy.Poczułem, że la Gorda i Josefina stapiają się ze mną.Moje ciałobyło szersze od ich ciał i owa siła przycisnęła mnie do nich obydwu.W następnej chwili poczułem, że leżę na ziemi, przygnieciony przez la Gordę i Josefinę.SilvioManuel pomógł nam się podnieść.Powiedział, że nie możemy teraz do nich dołączyć, ale możepózniej, gdy już osiągniemy doskonałość, Orzeł pozwoli nam przejść na drugą stronę.W drodze powrotnej do swojego domu Silvio Manuel szepnął do mnie, że tej nocy moja ścieżkarozeszła się z ich ścieżką.Powiedział, że nasze ścieżki nigdy już się nie spotkają i że teraz jestemsam.Napominał, bym był oszczędny i maksymalnie wykorzystywał swoją energię, nie marnując aniodrobiny.Zapewnił, że jeśli uda mi się osiągnąć pełnię własnej istoty i nie wyczerpać się przy tymnadmiernie, to powinno mi wystarczyć energii na wypełnienie swojego zadania.Jeśli jednak zużyjęzbyt wiele sił, zanim utracę ludzką postać, będzie po mnie.Zapytałem, czy jest jakiś sposób na to, by uniknąć wyczerpania.Silvio Manuel potrząsnął głową iodrzekł, że to, czy mi się powiedzie, czy nie, nie zależy od mojej woli.Następnie wyjawił mi, na czympolega moje zadanie, nie powiedział jednak, jak mam je wypełnić.Rzekł tylko tyle, że pewnego dniaOrzeł postawi na mojej drodze kogoś, kto mi powie, jak mam to zrobić.Dopóki tego nie dokonam, nieuzyskam wolności.Gdy wróciliśmy do domu, wszyscy zgromadziliśmy się w największym pokoju.Don Juan usiadłpośrodku, twarzą na południowy wschód.Otaczało go osiem kobiet wojowników, które siedziałyparami w punktach głównych, także zwrócone twarzami na południowy wschód.Potem trzechmężczyzn wojowników usiadło na zewnątrz kręgu, tworząc trójkąt.Na jego południowo-wschodnimwierzchołku znajdował się Silvio Manuel.Dwie kobiety kurierzy siedziały po jego bokach, a dwajmężczyzni kurierzy przed nim, tuż przy ścianie.Kobieta Nagual kazała mężczyznom z mojej grupy usiąść przy wschodniej ścianie, a kobietom przyzachodniej.Potem poprowadziła mnie na miejsce tuż za don Juanem.Usiedliśmy tam razem.Wydawało mi się, że trwa to tylko krótką chwilę, poczułem jednak niezwykły przypływ energii wcałym ciele.Miałem wrażenie, że usiedliśmy i natychmiast znów wstaliśmy.Gdy zapytałem kobietęNaguala, dlaczego wstajemy tak szybko, odrzekła, że siedzieliśmy przez kilka godzin i że pewnegodnia, zanim wejdę w stan trzeciej uwagi, wszystko sobie przypomnę.La Gorda powiedziała, że jej się również wydaje, iż siedzieliśmy tam tylko krótką chwilę.Niktzresztą nie powiedział jej, że było inaczej.Nagual Juan Matus oznajmił jej tylko, że ma obowiązekpomóc innym uczniom, szczególnie Josefinie, i że ja któregoś dnia wrócę do niej, by dać jej impuls dowykonania ostatniego kroku, który ma ją doprowadzić do całkowitego przejścia w drugą jazń.LaGorda była związana ze mną i z Josefiną.We wspólnym śnieniu, które odbywało się pod nadzoremZuleiki, wymieniliśmy między sobą olbrzymie ilości świetlistej substancji.Dlatego właśnie nasza trójkapotrafiła wytrzymać nacisk drugiej jazni przy wchodzeniu w nią z ciałem.Don Juan powiedział jejjeszcze, że tym razem moc wojowników z jego grupy znacznie ułatwiła przejście, ale gdy będziemusiała dokonać tego samodzielnie, powinna to zrobić w śnieniu.Gdy wstaliśmy, Florinda zbliżyła się do mnie, wzięła mnie za ramię i razem obeszliśmy pokój.Wtym czasie don Juan i jego wojownicy rozmawiali z innymi uczniami.Florinda powiedziała, że nie powinienem dopuścić do tego, by wydarzenia na moście zamąciły miw głowie.Nie powinienem wierzyć, jak wierzył kiedyś Nagual Juan Matus, że istnieje rzeczywiste,fizyczne przejście w drugą jazń.Szczelina, którą widziałem, była po prostu konstrukcją utworzonąprzez ich intencję, której kształt nadało połączenie obsesji Naguala Juana Matusa na punkcie przejść iabsurdalnego poczucia humoru Silvia Manuela kombinacja jednego z drugim stworzyła kosmicznysrom.Dla niej samej w przejściu z jednej jazni do drugiej nie było nic fizycznego.Kosmiczny sromstanowił fizyczną projekcję mocy tych dwóch mężczyzn, dzięki której udało im się poruszyć kołoczasu.Florinda wyjaśniła, że gdy ona albo jej towarzysze mówią o czasie, nie mają na myśli tego, comierzy się ruchem zegarów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]