X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mógł przecież z zimną bezwzględnością pa- trzeć na łzy perlące jej się na rzęsach i ściekające po policz�kach.Jej oczy skojarzyły mu się z pokrytymi rosą fioletowy�mi bratkami.Usiadł przy niej i delikatnie objął.- Przepraszam, Anno.Jestem brutalem, wiem.Nie chcia�łem, żebyś przeze mnie płakała.- Wtuliła twarz w jego torsi rozszlochała się jeszcze bardziej.Alex głaskał ją czule,a w myślach przeklinał i Campbella, i siebie.Azy wsiąkają�ce w koszulę paliły jak ogień.Po chwili przestała płakać i podniosła głowę.- Czy jeszcze jest pan na mnie zły?Z najwyższym wysiłkiem oparł się pokusie scałowania łezz jej policzków i warg, ograniczając się tylko do braterskiegopocałunku w czoło.- Sam nie wiem.Od chwili, kiedy Tamsin powiedziałami, że poszła pani z Campbellem na ten przeklęty faszystow�ski mityng, nic już nie wiem.Annę całkiem opuściły siły.- Przepraszam, Alex.Muszę okropnie wyglądać.I jest mitak ciężko na duszy.Odgarnął jej włosy i uśmiechnął się.- Może pani się wykąpie, a ja zatelefonuję do Irenę i damznać, że nic się nie stało.Przygotuję coś do jedzenia i wkrótcepoczuje się pani lepiej.- Naprawdę mogę się wykąpać?- Tak.A potem odwiozę panią do domu.- Wstał i podałjej rękę.- Aazienka jest tam.Rozcierając bolące ramię, przeszła za nim przez eleganckąsypialnię.W łazience było biało od kafelków, lśniły lustrai włoska armatura, a na wieszakach wisiały kosmate ręczni�ki.Alex zatkał otwór odpływowy w wannie i puścił wodę, po czym dodał do niej soli zapachowych.Odwróciwszy się,zauważył, że Anna trzyma się za ramię, a żakiet ma nasiąk�nięty krwią.- Pani jest ranna! Muszę to obejrzeć.- Pomógł jej zdjąćokrycie i zobaczył długą krwawą smugę na ramieniu.Annaz niepokojem przyglądała się, jak Alex dokonuje oględzin.- Paskudnie wygląda, ale to nic poważnego.Oj, nie ma panidzisiaj swojego dnia - powiedział czule.- Gdyby pani byłamałą dziewczynką, mógłbym pocałować to skaleczenie, żebynie bolało.Energicznie cofnęła ramię.- Nie jestem małą dziewczynką, Alex.Jestem kobietą.- Wiem.- Z apteczki wyjął środek dezynfekujący i watę.- Po kąpieli niech pani zdezynfekuje ranę.Nie ma sensu ry�zykować zakażenia.- Z tymi słowami opuścił łazienkę i za�trzasnął za sobą drzwi.Anna rozebrała się, weszła do wanny i z ulgą oparła gło�wę na krawędzi.Gorąca woda koiła ciało i pomagała pozbyćsię napięcia.Ukołysana nagłym spokojem, zamknęła oczy.Do życia przywrócił ją smakowity zapach steku z rusztu.Zaburczało jej w brzuchu.Była bardzo głodna.Wytarła ciałodo sucha, odkaziła ranę, a potem skorzystała z wiszącego nadrzwiach białego szlafroka.Nie pasował na nią, ale miękkatkanina była miła w dotyku, a poza tym pachniała Aleksem.Idąc śladem apetycznej woni, dotarła do kuchni.Alex, ubrany w beżowe spodnie i białą koszulę z rękawa�mi podwiniętymi do łokci, mieszał coś na patelni.Na jej wi�dok podniósł głowę i na chwilę znieruchomiał.Anna nie zda�wała sobie sprawy z wrażenia, jakie wywarła, natomiastz punktu widzenia Aleksa jej balowa suknia okazała się ni- czym w porównaniu z tym włochatym, wielkim szlafrokiem.Z najwyższym wysiłkiem oddalił od siebie piękne, lecz nie�stosowne marzenia.Wiedział, że gdyby Anna mogła czytaćw jego myślach, uciekłaby, gdzie pieprz rośnie.- O, jak ładnie - powiedział cicho.- Szkoda, że szlafroknie jest bardziej obcisły.Spłonęła rumieńcem, a uśmiech Aleksa przyprawił jąo szybsze bicie serca.- Mam nadzieję, że moje samowolne zawłaszczenieszlafroka panu nie przeszkadza.- Szybko przysłoniła obna�żone prawe ramię.- Ani trochę.Pani wygląda w nim dużo lepiej niż ja,wręcz zachwycająco.A jak samopoczucie? Poprawiło się?- Bardzo.- Postanowiła puścić mimo uszu uwagę o szlaf�roku, a komplement uznać za konwencjonalny.- Czy boli panią ramię?- Właściwie nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright � 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.