[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Starannie wszystko przemyÅ›lÄ™ zapewniÅ‚a jÄ… Egwene.Co wcale nie znaczyÅ‚o, byzamierzaÅ‚a siÄ™ dzielić swymi przemyÅ›leniami.Sama żaÅ‚owaÅ‚a, że dotÄ…d nie znalazÅ‚a żad-nej odpowiedzi.W odróżnieniu od Komnaty wiedziaÅ‚a, że Atha an Miere uważajÄ… Ran-da za Coramoora z ich proroctw, ale nawet nie próbowaÅ‚a odgadnąć, czego on chce odnich albo oni od niego.Elayne twierdziÅ‚a, że kobiety z Ludu Morza, które im towarzy-szÄ…, nie majÄ… zielonego pojÄ™cia.A może tylko tak mówiÅ‚y.Egwene niemal żaÅ‚owaÅ‚a, żew obozie nie ma którejÅ› z tej garstki sióstr, majÄ…cych rozeznanie w sprawach z Atha anMiere.Tak czy owak, byÅ‚o oczywiste, że Poszukiwaczki Wiatrów przysporzÄ… im jeszczekÅ‚opotów.Romanda machnęła rÄ™kÄ… i àeodrin jak oparzona podskoczyÅ‚a do niej z pÅ‚aszczem.Romanda nie byÅ‚a zachwycona tym, że Lelaine zdoÅ‚aÅ‚a wziąć siÄ™ w garść.ByÅ‚o to widaćwyraznie po jej minie. PamiÄ™taj przekazać Merilille, że chcÄ™ z niÄ… pomówić, Matko powiedziaÅ‚a, i niebyÅ‚a to bynajmniej proÅ›ba.Przez krótkÄ… chwilÄ™ dwie ZasiadajÄ…ce staÅ‚y tylko i wpatrywaÅ‚y siÄ™ w siebie, tak po-chÅ‚oniÄ™te wzajemnÄ… animozjÄ…, że znowu zapomniaÅ‚y o obecnoÅ›ci Egwene.RuszyÅ‚y dowyjÅ›cia bez pożegnania, niemalże siÄ™ przy tym przepychajÄ…c, aż wreszcie Romanda wy-szÅ‚a pierwsza, wlokÄ…c za sobÄ… àeodrin.Lelaine obnażyÅ‚a zÄ™by i wÅ‚aÅ›ciwie wypchnęłaFaolain z namiotu.Siuan westchnęła serdecznie, nawet nie starajÄ…c siÄ™ ukryć ulgi. Za twoim pozwoleniem, Matko mruknęła drwiÄ…co Egwene. JeÅ›li pozwolisz,Matko.Możecie odejść, córki. WypuÅ›ciwszy dÅ‚ugo wstrzymywany oddech, usadowi-Å‚a siÄ™ z powrotem na swym krzeÅ›le, które natychmiast gruchnęło na dywaniki.Podnio-sÅ‚a siÄ™ powoli, po czym wygÅ‚adziÅ‚a spódnice i poprawiÅ‚a stuÅ‚Ä™.Dobrze chociaż, że niedoszÅ‚o do czegoÅ› takiego w obecnoÅ›ci tamtych. Idz znalezć coÅ› do jedzenia, Siuan.I przyjdz z tym tutaj.Czeka nas jeszcze dÅ‚ugi dzieÅ„. BywajÄ… upadki znacznie bardziej bolesne powiedziaÅ‚a Siuan jakby do siebiei dopiero wtedy wymknęła siÄ™ z namiotu.I dobrze dla niej, że wyszÅ‚a tak prÄ™dko, bo in-aczej Egwene by jej nagadaÅ‚a.WróciÅ‚a niebawem.Razem posiliÅ‚y siÄ™ czerstwymi buÅ‚kami, gulaszem z soczewicy,w którym pÅ‚ywaÅ‚y twarde skrawki miÄ™sa Egwene nie przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ im zbyt uważ-nie.Na szczęście pózniej przeszkadzano im tylko parÄ™ razy, podczas każdego z najśćmilkÅ‚y i udawaÅ‚y, że czytajÄ… raporty.294Chesa najpierw przyszÅ‚a po tacÄ™, a potem jeszcze przyniosÅ‚a nowe Å›wiece, gderajÄ…cprzy tym zupeÅ‚nie jak nie ona. Kto by siÄ™ spodziewaÅ‚, że Selame też zaginie? mruczaÅ‚a, na poÅ‚y do siebie. Pewnie gdzieÅ› siÄ™ Å›ciska z żoÅ‚nierzami.To ten zÅ‚y wpÅ‚yw Halimy.Chuderlawy mÅ‚odzieniec, któremu ciekÅ‚o z nosa, wymieniÅ‚ gasnÄ…ce wÄ™gle w ko-szu bardzo dbano o to, by Amyrlin byÅ‚o ciepÅ‚o, co zresztÄ… o niczym nie Å›wiadczyÅ‚o potknÄ…Å‚ siÄ™ przy tym o wÅ‚asne buty i zagapiÅ‚ na Egwene w sposób, który rekompen-sowaÅ‚ wizytÄ™ dwóch ZasiadajÄ…cych.PojawiÅ‚a siÄ™ też Sheriam, by ni stÄ…d, ni zowÄ…d spy-tać, czy Egwene ma jakieÅ› nowe polecenia, a potem wyraznie byÅ‚o widać, że chciaÅ‚a zo-stać.Może to Å›wiadomość kilku sekretów wywoÅ‚aÅ‚a u niej takÄ… nerwowość, toczyÅ‚a bo-wiem wokół rozbieganym wzrokiem.I to już wszyscy: Egwene nie byÅ‚a pewna, czy to dlatego nikt wiÄ™cej nie przyszedÅ‚,bo nikt nie chciaÅ‚ bez powodu zawracać gÅ‚owy Amyrlin, czy raczej dlatego, bo wszyscywiedzieli, że prawdziwe decyzje podejmuje Komnata. Nie jestem w stanie skomentować raportu o żoÅ‚nierzach z Kandoru maszerujÄ…-cych na poÅ‚udnie powiedziaÅ‚a Siuan, gdy tylko klapa wejÅ›cia opadÅ‚a za Sheriam. To jedyna informacja na ten temat, poza tym mieszkaÅ„cy Pogranicza rzadko odda-lajÄ… siÄ™ od Ugoru, ale z kolei o tym wie każdy dureÅ„, dlatego wiÄ™c trudno podejrzewać,żeby ta wiadomość miaÅ‚a być zmyÅ›lona.Siuan udawaÅ‚o siÄ™ dotÄ…d trzymać bardzo Å›cisÅ‚Ä… kontrolÄ™ nad siatkÄ… informatorówAmyrlin, dziÄ™ki czemu raporty, domysÅ‚y i plotki spÅ‚ywaÅ‚y do niej staÅ‚ym strumieniem,mogÅ‚y je studiować razem z Egwene zawczasu i decydować, co przekazać Komnacie.Leane też dysponowaÅ‚a swojÄ… wÅ‚asnÄ… siatkÄ…, która uzupeÅ‚niaÅ‚a ten przepÅ‚yw informa-cji.WiÄ™kszość byÅ‚a przekazywana dalej o niektórych rzeczach Komnata musiaÅ‚a wie-dzieć, mimo braku jakichkolwiek gwarancji, że z kolei Ajah dzielÄ… siÄ™ z Egwene tym,czego dowiadywali siÄ™ ich agenci jednak wszystko należaÅ‚o przesiać, w poszukiwa-niu tego, co mogÅ‚o siÄ™ okazać niebezpieczne albo posÅ‚użyć odwróceniu uwagi od ichprawdziwego celu.Ostatnimi czasy doniesienia informatorów okazywaÅ‚y siÄ™ prawie bezużyteczne.Cair-hien rodziÅ‚o nieprzeliczone mnóstwo plotek o Aes Sedai, które rzekomo zawarÅ‚y jakieÅ›przymierze z Randem, albo nawet bÄ™dÄ…cych na sÅ‚użbie u niego, aczkolwiek te ostatnieprzynajmniej można byÅ‚o z miejsca odrzucić.MÄ…dre nie mówiÅ‚y prawie nic o RandziewzglÄ™dnie o osobach z nim zwiÄ…zanych, ale z ich słów wynikaÅ‚o, że Merana czeka najego powrót i z pewnoÅ›ciÄ… siostry w PaÅ‚acu SÅ‚oÅ„ca, gdzie mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ pierwszy tron zdo-byty przez Smoka Odrodzonego, stanowiÅ‚y znakomite ziarno, z którego mogÅ‚y kieÅ‚ko-wać takie opowieÅ›ci.PojawiaÅ‚y siÄ™ też plotki, których nie dawaÅ‚o siÄ™ zlekceważyć tak Å‚a-two, nawet jeÅ›li nie bardzo byÅ‚o wiadomo, jak je potraktować.Na przykÅ‚ad jakiÅ› drukarzw Illian zapewniaÅ‚, że dysponuje dowodami na to, iż Rand wÅ‚asnorÄ™cznie zabiÅ‚ Matti-295na Stepaneosa, a potem użyÅ‚ Jedynej Mocy do pozbycia siÄ™ ciaÅ‚a, a z kolei jakaÅ› kobie-ta pracujÄ…ca przy dokach utrzymywaÅ‚a, że widziaÅ‚a na wÅ‚asne oczy, jak byÅ‚ego króla,zwiÄ…zanego, zakneblowanego i zawiniÄ™tego w dywan, wniesiono na pokÅ‚ad statku, któ-ry wypÅ‚ynÄ…Å‚ na morze pod osÅ‚onÄ… nocy, z bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwem kapitana Warty Portu.Tapierwsza pogÅ‚oska miaÅ‚a w sobie o wiele wiÄ™cej prawdopodobieÅ„stwa, ale Egwene wie-rzyÅ‚a, że nie wpadÅ‚a w rÄ™ce agenta którejÅ› z Ajah.Rand już i tak miaÅ‚ niskie notowaniaw oczach sióstr.I tak to siÄ™ krÄ™ciÅ‚o.WychodziÅ‚o na to, że Seanchanie rozgoÅ›cili siÄ™ już na dobrew Ebou Dar, napotkawszy na bardzo niewielki opór.Czego zresztÄ… można siÄ™ byÅ‚o spo-dziewać w kraju, gdzie prawdziwa wÅ‚adza królowej koÅ„czyÅ‚a siÄ™ w odlegÅ‚oÅ›ci kilku dnijazdy konno od stolicy, niemniej jednak tego typu wieÅ›ci raczej nie podnosiÅ‚y na du-chu.Shaido zdawali siÄ™ panoszyć wszÄ™dzie, gdzie siÄ™ da, aczkolwiek wieÅ›ci o nich za-wsze pochodziÅ‚y z ust osób, które o tym sÅ‚yszaÅ‚y od kogoÅ› innego, kto sam też o tym tyl-ko usÅ‚yszaÅ‚.WiÄ™kszość sióstr zdawaÅ‚a siÄ™ uważać, że owo rozproszenie Shaido jest dzie-Å‚em Randa, mimo zaprzeczeÅ„ MÄ…drych przekazanych przez Sheriam.Rzecz jasna, niktnie miaÅ‚ ochoty zanadto siÄ™ wgÅ‚Ä™biać w domniemane kÅ‚amstwa MÄ…drych.PadaÅ‚y setkiwymówek, bo żadna nie miaÅ‚a ochoty spotykać siÄ™ z nimi w Tel aran rhiod, z wyjÄ…tkiemtych sióstr, które poprzysiÄ™gÅ‚y lojalność Egwene, i trzeba im to byÅ‚o nakazywać. CaÅ‚-kiem zwiÄ™zÅ‚e lekcje pokory , tak Anaiya nazwaÅ‚a te spotkania, przy czym to okreÅ›leniewcale jej nie bawiÅ‚o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]