[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale wpływy Daisy niewystarczyły, by zapobiec katastrofie, która pochłonęła miliony istnień.Może,gdyby księżna była mężczyzną.Zmęczone drobnym drukiem oczy zmusiły mnie do odłożenia lektury.Dla ukojenia spojrzałam na róże od Krzysztofa, ale te doszczętnie zwiędły.Zwazonu rozprzestrzeniała się na cały apartament nieprzyjemna woń gnijącychłodyg i liści.Woda w naczyniu zazieleniła się tworząc z kwiatkami cuchnącąbreję.Wyrzuciłam je do kosza na śmieci i zawiązałam worek, by więcej nieczuć smrodu.Wazon wypłukałam pod bieżącą wodą.Potem otworzyłam oknoi postanowiłam się zdrzemnąć, żeby wieczorem być w dobrej formie.Zasnęłam jak kamień.ROZDZIAA 9.ROZDZIAA 9.WYBIERAM SI NA RANDK " A JE%7łELI JACKAWYBIERAM SI NA RANDK " A JE%7łELI JACKADOPADLI BANDYCI? " Z PRZEWODNICZKI WDOPADLI BANDYCI? " Z PRZEWODNICZKI WKOPCIUSZKA " DOKD ZAPROWADZIA MNIEKOPCIUSZKA " DOKD ZAPROWADZIA MNIE%7łATY VW? " SENSACYJNE ZDJCIA DO%7łATY VW? " SENSACYJNE ZDJCIA DONASTPNEGO WYDANIA " NIESPODZIANKANASTPNEGO WYDANIA " NIESPODZIANKAGODNA KSI%7łNICZKI " O TYM, JAK DAISYGODNA KSI%7łNICZKI " O TYM, JAK DAISYZAPRASZANO DO JEJ WAASNEGO DOMU "ZAPRASZANO DO JEJ WAASNEGO DOMU "CZARNY JEyDZIEC PO RAZ TRZECI " PASJONATCZARNY JEyDZIEC PO RAZ TRZECI " PASJONATCZY WARIAT? " WALONOWIE I ICH MAGIA " ACZY WARIAT? " WALONOWIE I ICH MAGIA " AJEDNAK BATURA TO NIE PRZEWIDZENIE!JEDNAK BATURA TO NIE PRZEWIDZENIE! Ciekawe, jaka ważna sprawa uniemożliwiła Krzysztofowi spotkanie? myślałam, kiedy stanęłam przed odwiecznym problemem kobiet: w co jamam się wieczorem ubrać?! Mój nowy znajomy obiecał jakąś niespodziankę.Oh, jak ja kochałam podobne sytuacje! Wybór ubrań zaczynał się nasportowym dresie i adidasach, a kończył na wieczorowej sukience i szpilkach. Skoro wczoraj ubrałam się jak gimnazjalistka do szkoły, dzisiaj założę cośbardziej romantycznego postanowiłam oczarować Krzysztofa.Małaczarna i szpilki zwyciężyły.Elegancję przełamywała skórzana, skąpakurteczka wykończona srebrnymi napami.Wierzyłam, że owa niespodzianka to nie marszruta w góry z plecakami wypełnionymi suchymprowiantem, bo wtedy musiałabym wrócić do hotelu i przebrać się.Starannie przygotowana do randki przypomniałam sobie o Jacku.Poważnie zmartwiłam się, odkrywszy, że wciąż nie ma go w pokoju. Jacka dzisiaj nie było słyszałam po kolei od członków ekipynagraniowej, odwiedzając sąsiednie apartamenty.%7ładen z nich nie domyślałsię, gdzie mój brat mógł się zapodziać.Sprawdziłam również, czy aby na pewno mój samochód stoi na parkingu.Jacek mógłby nim gdzieś pojechać, bo w kieszeni spodni zawsze nosiłzapasowy komplet kluczyków.Ale auto było tam, gdzie je zaparkowałam poprzyjezdzie z Głuszycy.Zachodziłam w głowę, gdzie podział się mój brat, przez umysłprzewinęły mi się najczarniejsze scenariusze.A jeżeli Jacka dopadli bandyci,dowiedziawszy się, że człowiek z ministerstwa jest naszym stryjem? A jeślisprytny Batura wplącze mojego brata w jakąś intrygę, z której potem Jaceknie będzie potrafił się wywinąć i policja oskarży go o współudział wprzestępstwach? Co prawda Jerzy B.nie dał znaku życia, ale nie oznaczało toprzecież, że nie knuł czegoś złego.Za wcześnie było na zawiadamianie policji Jacek był dorosłymczłowiekiem i żadna komenda nie przyjęłaby zgłoszenia o zaginięciu po kilkugodzinach jego nieobecności!Rozważałam odwołanie spotkania z Krzysztofem i wszczęcie poszukiwańbrata na szerszą skalę, ale w końcu zdecydowałam się pójść na umówionąkolację.Na dworze zmierzchało.Ponieważ zamek zamknięto już dlazwiedzających, po podzamczu nie kręcili się turyści, a jedynie gdzieniegdziespacerowali hotelowi goście.Wyobrazcie sobie moje zdziwienie, kiedy idącprzez dziedziniec natrafiłam na Jacka złączonego w czułych uściskach z tamtąrudą pięknością, za którą oglądał się zza okna w pokoju stryja jakiś czas temu!Ogarnęła mnie radość, bo Jacek wreszcie się znalazł i niesamowita złośćna niego za to, że przez cały dzień nie dawał oznak życia.W końcuprzykucnęłam za jednym z dział, które ustawiono przed trawnikiem nadziedzińcu i obserwowałam Jacka z jego nową znajomą przypomnę, żebyła to przewodniczka zamkowa.Jakże inaczej prezentowała się w letniejsukience, w porównaniu z wysłużonym polarem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]