[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na stoliku pod ścianą stał jakiś pakunek.Na bileciku widniało jego imię.Nate podszedł i rozdarł kopertę.Z przodu bileciku było wydrukowane klasyczną czcionką nagłówkową Tiffany'ego:BLAIR PAIGE WALDORF.Jego treść głosiła: Dla Nate'a.Wiesz, że Cię kocham.Blair.- Co to? - zapylała Jenny.- Masz może urodziny czy co?- Nie.- Nate wepchnął bilecik z powrotem do koperty, podniósł pudełko i schował nadno szafy.Nie był nawet ciekaw, co znajduje się w środku.Pewnie jakiś sweter albo wodakolońska.Blair zawsze dawała mu prezenty bez powodu, tylko żeby przykuć jego uwagę.Czasami bywała taka wymagająca.- To co byś zjadła? - zapytał, prowadząc Jenny korytarzem do kuchni.- Naszakucharka piecze niesamowite ciasteczka czekoladowe.Założę się, że zostało ich jeszczetrochę.- Kucharka? - powtórzyła Jenny, idąc za nim.- Naturalnie, macie kucharkę.Nate znalazł puszkę z ciastkami na olbrzymim marmurowymi blacie.Wsadził sobieczekoladowe ciasteczko do ust. - Moja mama nie jest zbyt dobra w kuchni.Pomysł, by jego matka, francuska księżniczka, miała zrobić tosta, był świetnymdowcipem.%7ływiła się w restauracjach albo na przyjęciach obsługiwanych przez firmycateringowe.Rzadko kiedy nawet pojawiała się w kuchni.- Spróbuj.- Podał Jenny ciastko.- Dzięki.- Jenny była zbyt podekscytowana, by jeść.Istniało ryzyko, że ciastkorozpuści się w jej spoconej dłoni.- Chodzmy na górę - zaproponował Nate.- Tędy będzie najszybciej.Jenny wstrzymała oddech.Nigdy wcześniej nie była sam na sam z chłopakiem u niegow domu i było to trochę przerażające, Ale bardzo chciała ufać Nate'owi.Był zupełnie inny odtego okropnego Chucka Bassa, który próbował ją wykorzystać na przyjęciu.Chuck napoczątku wydawał się nawet całkiem kręcący, ale nawet nie zapytał, jak miała na imię.Natebył miły.Wyglądało na to, że naprawdę jest zainteresowany tym, by ją bliżej poznać.A Jennybyła naprawdę zainteresowana tym, by mu na to pozwolić.Poprowadził ją przez boczne drzwi, a potem wąskimi schodami na górę.Jennynaczytała się dość książek Jane Austen i Henry'ego Jamesa, by się domyślić, że szli schodamidla służby.Na drugim piętrze Nate otworzył drzwi i wyszli na szeroki korytarz oświetlonyświatłem wpadającym z góry przez świetliki.Minęli olejny portret małego chłopca wmarynarskim ubranku, który trzymał drewnianą łódkę.Jenny odgadła, że to był Nate.Nate otworzył następne drzwi.- To mój pokój.Jenny weszła za nim do środka - Pomijając zabytkowe łóżko w kształcie sań isupernowoczesne, naprawdę odjazdowe biurko z megacienkim laptopem, jego pokójwyglądał całkiem normalnie.Aóżko było przykryte flanelową narzutą w zielono - czarnąkratę, po podłodze walały się porozrzucane płyty DVD, w rogu stał chwiejny stos hantli, zszafy wypadały buty, a na ścianach wisiały klasyczne plakaty z Beatlesami.- Fajny pokój.- Jenny usiadła nerwowo na brzegu łóżka.Obok na nocnym stolikuzauważyła model łodzi.- %7łeglujesz?- Tak.Razem z ojcem budujemy łodzie.W Maine.- Podał model Jenny.- W tej chwilipracujemy nad tą.To łódz wycieczkowa, więc ma cięższy kadłub niż łodzie wyścigowe, którebudowaliśmy, dotąd.Najpierw popłyniemy nią na Karaiby.A potem może nawet do Europy.- Naprawdę? - Jenny przyglądała się uważnie modelowi.Nie mogła sobie wyobrazić,jak można przepłynąć przez Atlantyk czymś tak małym i delikatnym.- A jest tam toaleta?Nate uśmiechnął się. - Jasne.Tutaj.- Wetknął mały palec do kabiny.Znajdowały się tam malutkie, owalnedrzwi z napisem WC.- Widzisz?Jenny pokiwała z fascynacją głową.- Chciałabym nauczyć się żeglować.Nate usiadł obok niej.- Może pojedz ze mną do Maine.Nauczyłbym cię - rzeki cicho.Jenny odwróciła się do niego, wpatrując się badawczo swoimi dużymi brązowymioczami w jego szmaragdowe.- Mam dopiero czternaście lat.Nate uniósł rękę i dotknął jej kręconych brązowych włosów, przeczesując je delikatniepalcami.A potem cofnął dłoń.- Wiem - powiedział.- Nic nie szkodzi. tematy % wstecz dalej % wyślij pytanie odpowiedzWszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwisko oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nieucierpieli niewinni.Czyli ja.hej, ludzie!WSZYSCY TO ROBI!Nawet ja mam na koncie zwinięcie kitkata ze stoiska z gazetami na rogu w piątej klasie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright 2016 (...) chciałbym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire