[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Elaine spojrzała na niego z dezaprobatą, poczym znowu skierowała wzrok na drogę.- A co z twoją nagrodą? - spytała.- To znaczy?- Co się z nią stało?- Odrzuciłem ją - oznajmił Benjamin.- Co?- Odrzuciłem ją.- Och - zdziwiła się Elaine.- Dlaczego to zrobiłeś?Benjamin dojechał do zderzaka jadącego przed nim samochodu i zaczął trąbić.Kierowca z przodu uniósł dłoń i zaczął dawać znaki Benjaminowi, by przestał.Benjaminpozostał kilka stóp za nim i wcią\ naciskał klakson.Wreszcie na sąsiednim pasie zrobiło sięmiejsce i kierowca zjechał na prawo.Benjamin wystrzelił do przodu.- Coś jest nie tak? - zapytała Elaine.- Nie.- Zawsze tak jezdzisz?- Tak.Elaine znowu spojrzała przez przednią szybę na drogę.Pierwszy nocny lokal, do którego wstąpili, nazywał się Club Renaissance.Elainewręczyła płaszcz dziewczynie w szatni tu\ przy wejściu.Mę\czyzna w smokingu zaprowadziłich do stolika na środku sali.Oprócz osoby siedzącej samotnie w rogu byli jedynymi gośćmiw klubie.Na końcu pomieszczenia znajdowała się estrada z fortepianem i perkusją, ale niktnie grał.- Chcesz coś zjeść? - spytał Benjamin, gdy postawiono przed nimi dwa drinki.- Tak, bardzo chętnie.- Proszę o kartę - zwrócił się Benjamin do kelnera.- Kolacja dla państwa?- Nie, tylko dla pani - odparł Benjamin.Kelner skinął głową i oddalił się.- Nie będziesz jadł? - zapytała Elaine.- Nie.- Benjamin podniósł szklankę i wypił odrobinę.- Dlaczego nie?- Wybacz, ale nie jestem głodny.Kelner wrócił po chwili z kartą, ale Elaine potrząsnęła głową.- Rozmyśliłam się - powiedziała.- Dziękuję panu.Następny klub nazywał się Interior.Kiedy Elaine i Benjamin weszli, usłyszeli grającyzespół.Znalezli wolny stolik i Benjamin zamówił jeszcze dwa drinki.- Chcesz zatańczyć? - zapytał.- A ty?Wzruszył ramionami i wstał.Elaine równie\ wstała i poszła za nim na parkiet.Tańczyli przez chwilę, po czym Benjamin opuścił ręce i wskazał głową na stolik.- Są ju\ drinki - wyjaśnił.Przepchnął się do stolika wśród kilku tańczących par.W następnym klubie atrakcją był striptiz.Elaine weszła za Benjaminem, zdjęłapłaszcz i oddała do szatni.Benjamin przeszedł przez salę i wybrał stolik tu\ przy scenie.Usiadł.Kiedy podeszła Elaine, wskazał jej głową krzesło naprzeciw niego.- Benjaminie?- Usiądz.- Benjaminie?- Co?- Mam siedzieć plecami do sceny?- Tak.- A czy nie moglibyśmy usiąść trochę dalej?- Nie.Elaine stała przez chwilę, po czym opadła na krzesło.Benjamin zamówił drinki, po czym wsunął ręce do kieszeni, rozsiadł się niedbale ioglądał występ.Z boku sceny grał niewielki zespół, a na środku, tyłem do publiczności, stałastriptizerka.Pochyliła głowę w szerokim rozkroku i między rozstawionymi nogamiwyszczerzyła zęby do widzów.Przez długi czas napinała mięśnie pośladków w rytm muzyki,po czym wyprostowała się i zaczęła skakać po scenie.Do błyszczących sto\kówokrywających jej sutki przymocowane były dwa ró\owe sznureczki.Na końcu ka\degowisiała du\a ró\owa kitka.Striptizerka zaczęła nimi kołysać przed sobą w czasie tanecznegomarszu.Kelner postawił dwa drinki na stoliku.- Wypijesz mój? - zapytała Elaine.- Po co?- Proszę cię.- Ju\ się upiłaś?- Tak.Podniósł jej szklankę, wypił wszystko i postawił z powrotem przed nią.- Mo\e obejrzysz występ? - zaproponował.Siedziała sztywno, patrząc na niego poprzez stolik.- Benjaminie? - odezwała się.- Co?- Czy ty mnie nie lubisz?- Słucham?- Czy ty mnie z jakiegoś powodu nie lubisz?- Nie - odparł Benjamin.- Dlaczego?- Nie wiem.Benjamin rozsiadł się wygodnie na krześle ze szklanką w dłoni.Striptizerka nadalhasała po scenie, lecz teraz nie obracała kitkami, tylko trzymała je w dłoniach.Nagle stanęłana wprost widowni.Wypuściła kitki z rąk.Zespół przestał grać, oprócz perkusisty, któryzaczął walić w bęben.Kobieta zaczęła poruszać ciałem w obie strony, a kitki zakołysały się wrytmie jej ruchów.Striptizerka podrygiwała coraz szybciej, a\ w końcu kitki zaczęły zataczaćkoła wokół jej piersi.Kilka osób nagrodziło to brawami.Benjamin wyciągnął ręce i równie\zaczął klaskać.- Tracisz wspaniałe widowisko - oznajmił.Elaine odwróciła się i dostrzegła dwie kitki wirujące wokół piersi striptizerki, po czymodwróciła się z powrotem.Splotła ręce na kolanach i spojrzała ponad głową Benjamina wzadymioną przestrzeń sali.- Jak ci się to podoba? - spytał Benjamin.Nie odpowiedziała.- Potrafiłabyś tak zrobić?- Nie.Nagle tancerka chwyciła jedną z kitek i obróciła nią w drugą stronę, tak \e kitkiwirowały teraz w przeciwnych kierunkach.Rozległy się brawa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]