[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I uważam, że nic złego nie wynikło z naszej drzemki.Lyssa obserwowała, w jaki sposób jego palce zaciskają się nauszku kubka.Ręce dużo mówią o człowieku.Jego dłonie poru� - Czy zawsze tak idealizujesz, panno Harrell?szały się z gracją i sprawnością, kiedy rozpalał ognisko i kiedy Potknęła się.mył blaszany kubek.I miał czyste paznokcie.- Słucham?- Idealizujesz - powtórzył.- Nie znam cię zbyt długo, ale,Kiedy ruszyli ponownie w drogę, zauważyła z zadowole�z góry proszę o wybaczenie, zauważyłem pewną prawidłowość.niem, że stopy już jej nie bolą.Maść spełniła swoje zadanie,a buty trochę się rozciągnęły.Według mnie, ja postrzegam rzeczy takimi, jakie są.Tylkow ten sposób potrafię funkcjonować.Zwiat nie jest bezpiecz�Droga nie była łatwa do pieszej wędrówki.Po całonocnejnym ani miłym miejscem, ale nauczyłem się żyć z tą świadomo�ulewie utworzyły się kałuże i z trudem mogli przejść suchą stopą.ścią.Za to ty jesteś jak bohaterka jednej z twoich powieści, któraZauważyła, że zwolnił trochę kroku, za co była mu bardzoposzukuje przygód i okoliczności dopasowuje do własnychwdzięczna.Niestety nie przejawiał ochoty do rozmów.Jegowyobrażeń.Wierzysz, że możesz zmienić swój los, że maszniefrasobliwość zniknęła, zastąpiła ją 'nieubłagana determina�kontrolę nad swoim światem oraz że dobro zwycięża nad złem.cja, by pokonać jak największy odcinek drogi.- W końcu na nią spojrzał.- Ale tak nie jest.Cały ten wywód i ocena jej osoby zaskoczyły ją.Nie wiedzia-- Niestety, wobec prawa jesteś majątkiem - odparł obojęt�ła, czy ją obrażał, czy też jej pochlebiał.nie - Możesz wnosić o zmianę prawa, panno Harrell, ale- Uważam, że jestem większą realistką, niż ci się wydaje.powinnaś być na tyle rozsądna, żeby w tym celu zostać w domu.- Doprawdy? To dlaczego uciekłaś? Takie dramatyczneLyssa była tak zła, że miała ochotę tupnąć nogą.Już chybaposunięcie.A w powieściach oczywiście wszystko kończywolała, jak milczał!się dobrze, prawda? - Stanął na wzniesieniu i złapał ją za- Dlaczego tak mnie prowokujesz?łokieć, żeby pomóc jej wejść.- Pomyślmy.Skoro ty jesteśRuszył dalej, a ona poszła za nim.bohaterką ze swoich książek, to wicehrabia Grossett musi być- Ja tylko podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami.nikczemnikiem, który pozbawia cię - zrobił przerwę dla- Tak, i sugerujesz, że ty jesteś rozsądny, a ja nie.O to chodzidramatyczniejszego podkreślenia swoich słów - prawdziwejw tej rozmowie? %7łe powinnam zostać w domu, zbierać przepisymiłości.kulinarne i szydełkować?- Do czego zmierzasz? - spytała oschle.- Nie jesteś rozsądna - zgodził się.- Rozsądne kobiety nie- Do tego, że w rzeczywistości, panno Harrell, większośćzadają się z takimi typkami jak Charley i burdelmama Betty.zaaranżowanych małżeństw okazuje się szczęśliwsza od tych,- Myślałam, że są cygańską rodziną.które zawarto z miłości.Jesteś majętną, młodą kobietą.Gdybyś- Albo chciałaś zostać adoptowana przez rodzinę Cyganówbyła moją córką, nie zostawiłbym niczego przypadkowi.- nie przepuścił możliwości dopieczenia jej.- Czy mój ojciec płaci ci także za prawienie kazań? - spytałaSzła za nim sfrustrowana.Sprzeczał się z nią ze skutecznoś�ze złością.- A może spodziewasz się ekstra zapłaty? Nic niecią prawnika.wiesz o literaturze, jaką czytuję.Dopiero po przejściu kolejnej mili znowu się odezwała.Zeskoczył ze skały i wyciągnął ręce, żeby pomóc jej zejść.- Dlaczego nie miałabym przeżyć w życiu jakiejś przygody?- Większość mężczyzn zgadza się co do tego.Dlaczego wszyscy oczekują, że będę szczęśliwa, wybierającOdtrąciła jego dłoń i sama zeskoczyła.zwyczajne życie: poślubiając wybranego mi mężczyznę, a po�- Czasy się zmieniają, panie Campion.Kobiety oprócz ciałatem pozwalając się zamknąć na cztery spusty w jakimś zapyzia�mają także rozum.łym zamczysku i zajmując się wychowywaniem dzieci, licze�- Tak, i właśnie ich ciała najbardziej mi się podobają.Ichniem obrusów i zastanawianiem się, co podać na obiad? Czymyślenie, szczególnie kiedy starają się być logiczne, jest jakw życiu nie ma nic więcej? Ty jesteś człowiekiem, który żyłwrzód na tyłku.- Ruszył drogą, nie czekając na nią.pełnią życia.Byłbyś szczęśliwy, gdyby czekał cię mój los?Trzema susami Lyssa dogoniła go i chwyciła za ramię.Pod- Idealizm to strata czasu, panno Harrell.Niebezpiecznamateriałem rękawa mięśnie jego ramienia wydały się twarde jakstrata czasu.stal.Zrobiło to na niej spore wrażenie, ale nie straciła rezonu.- A skąd ty to wiesz? - rzuciła wyzywająco.Spojrzała mu prosto w oczy.- Kiedyś sam byłem idealistą.- Nie jestem jakimś tam majątkiem ruchomym, który możnaLyssa wydłużyła kroki, żeby się z nim zrównać i iść ramięsprzedać w zamian za tytuły.Pragnę mężczyzny, którego będęw ramię.kochać i szanować, a Robert nim nie jest.- A teraz kim jesteś?- Pragmatykiem.- Przerzucił plecak na drugie ramię i wziął- Pieniędzy - odparł, burząc jej romantyzm.ją pod rękę, żeby pomóc przeskoczyć przez głęboką koleinę- I nic poza tym? - Nie potrafiła ukryć rozczarowania.w drodze, po brzegi wypełnioną wodą.Wartki strumień za�- Pospolite i zwykłe pragnienie.kręcał w pobliżu i prawdopodobnie w czasie nocnej ulewy- %7łeby kupić ziemię - domyśliła się.wystąpił nieco z brzegów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]