[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trochę to trwało.W końcukobieta powiedziała ze szlochem:* Przepraszam.Ale to dla mnie taki szok.Ponownie umilkła, a Irenę słyszała, jak dyskretniewycieranos.Kiedy znów zaczęła mówić, jej głos brzmiał już pewniej:* Mieszkam w Los Angeles.Wczoraj przyjechałam odwiedzić rodziców.Opowiedzieli mi, cosię stało Marcusowi.To.ohydne! Wcześniej nie chcieli mi nic mówić, żeby mnie niemartwić.* Jak poznałaś Marcusa?* Dorastaliśmy razem.* WHovas?* Tak.Nazywałam się wtedy Sandberg.Teraz Irenę sobie przypomniała.To była dziewczyna, której nazwisko zdesperowany ojciecMarcusa podał jako dowód heteroseksualizmu syna.Irenę nawet chciała się z niąskontaktować, ale wokół Marcusa nie pojawiło się już więcej kobiet, uznała więc, że to niema sensu.* Odwiedziłam dziś Emanuela Tosscandera, ale nie chciał ze mną o tym rozmawiać.Powiedział tylko, żebym zadzwoniła do inspektor Huss, jeżeli chcę się czegoś dowiedzieć.Proszę mi wszystko opowiedzieć * powiedziała błagalnym głosem Angelica Hendersen.* Dobrze.Ale chciałabym potem zadać pani parę pytań.* Zgoda.* Nawet jeśli pytania okażą się drażliwe?* Tak.Obiecuję odpowiedzieć na wszystkie * odparła zdecydowanie po krótkim zawahaniu.Irenę zaczęła opowiadać o śledztwie od samego początku, nie wdając się w szczegóły.Wspomniała o powiązaniach z morderstwami Carmen Ostergaard, Isabell Lind, EmilaBentsena i Erika Bolina.Angelica nie przerwała jej ani razu.Potem długo milczała.To, co w końcu powiedziała, byłodla Irenę zaskoczeniem:* Mimo wszystko nie jestem bardzo zdziwiona tym, co się stało Marcusowi.Związek zprzemocą i innymi ofiarami, to też pasuje.Jej głos brzmiał teraz szorstko.Irenę zapytała:* Czemu nie jesteś zdziwiona?* On szukał mocnych wrażeń i niebezpieczeństw.Związanych z seksem.Jeśli wiesz, co mamna myśli.Irenę słyszała to już wcześniej od innych osób.Ale nie omieszkała zapytać:* Wyjaśnij to bliżej.A może opowiesz o swojej znajomości z Marcusem od samegopoczątku?* Tak chyba będzie najlepiej.Znaliśmy się od zawsze.Był ode mnie starszy o rok.Nasirodzice mieszkali po sąsiedzku i bardzo się przyjaznili.My też byliśmy najlepszymiprzyjaciółmi, bawiliśmy się i zawsze spędzaliśmy razem czas.W wieku nastu lat trochę się.przytulaliśmy.Potem zdałam sobie sprawę z tego, że zawsze z mojej inicjatywy.Ale niemiałam doświadczenia z innymi chłopcami i myślałam, że Marcus i ja jesteśmy w sobiebardzo zakochani.Bo ja naprawdę go kochałam.Przez całe dzieciństwo i młodość nie było wmoim życiu nikogo innego.Przyjmował te pieszczoty, ale nie chciał seksu.Byłam naiwna iromantyczna, myślałam, że wszystko się na pewno ułoży w noc poślubną.%7łe chce z tymzaczekać.Przerwała.* Nigdy nie przeczuwałaś, że Marcus jest homoseksualistą?* Nie.Nigdy.Jak już mówiłam, byłam naiwna i dorastałam pod kloszem.Dlatego gdyodkryłam prawdę, byłam w szoku.Przerwała na chwilę, by dyskretnie wytrzeć nos.* Tego lata, gdy skończyłam osiemnaście lat, Marcus zaproponował mi wspólny wyjazd naKretę.Byłam taka szczęśliwa.Gdzieś wewnątrz mnie zaczęła kiełkować nadzieja.Możegreckie słońce i ciepło pobudzi go i wreszcie będziemy się kochać.Bo ja naprawdęzaczynałam być na to gotowa.Wylądowaliśmy na lotnisku w Chanii póznym popołudniem,więc kiedy zameldowaliśmy się w hotelu i rozpakowaliśmy rzeczy, była już pora obiadu.Hotel, w którym mieszkaliśmy, znajdował się w Platanias.Stał tuż przy plaży i był bardzoromantyczny.Wciąż pamiętam tamten wieczór.Siedzieliśmy w tawernie na plaży, patrząc nasłońce znikające w Morzu Zródziemnym.Jedzenie było wspaniałe i zamówiliśmy butelkęwina.Wcześniej piliśmy whisky w pokoju hotelowym.Nie byłam przyzwyczajona doalkoholu, więc trochę się wstawiłam.Marcus nagle mnie przeprosił i wstał od stołu.Myślałam, że idzie do toalety.Nie wrócił jednak.Czekałam na niego ponad godzinę, ale nieprzyszedł.Kiedy obsługa zaczęła na mnie dziwnie patrzeć, zapłaciłam i poszłam do pokoju.Nie pojawił się przez całą noc.Angelica odetchnęła głęboko.* Nie zgłosiłaś jego zaginięcia personelowi hotelu? Albo policji? * spytała Irenę.* Dopiero pózniej.Nad ranem zapadłam w niespokojny sen i spałam do dziewiątej.Kiedy sięzbudziłam, stanęło mi przed oczami dość wyrazne wspomnienie.Dokładnie w chwili, gdyMarcus wstał od stolika, jakiś mężczyzna w wojskowym mundurze zrobił to samo i miałamwrażenie, że nieznacznie kiwnęli do siebie głowami.Jak gdyby się znali.Ale to nie byłomożliwe.Marcus nigdy wcześniej nie był na Krecie.Wmówiłam sobie, że tylko mi sięwydawało i teraz muszę coś zrobić.Choć nie wiedziałam co.Może Marcus wpadł w jakieśtarapaty.Wyszłam na ulicę i błąkałam się tak przez pewien czas bez celu.Wtedy zobaczyłamdżipa.Wzięła głęboki wdech.* Pędził główną ulicą Platanias.Musiał zwolnić, bo jakiś samochód skręcał parę metrów odemnie.Za kierownicą siedział żołnierz, a na tylnym siedzeniu Marcus z mężczyzną, któregowidziałam w restauracji poprzedniego wieczoru.Wciąż miał na sobie mundur.Dżipprzyspieszył i znikł mi z oczu.Wtedy wpadłam w panikę.Pobiegłam do stacji telegraficznejkilkaset metrów dalej, przy tej samej ulicy, i zamówiłam rozmowę z rodzicami.Kiedy tataodebrał, zaczęłam beczeć, że Marcus został aresztowany przez wojskowego i na pewno terazprzewożą go do jakiegoś strasznego greckiego więzienia.Mój ojciec ma szerokiemiędzynarodowe kontakty, więc obiecał, że natychmiast dowie się, co sięstało Marcusowi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]