[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A ponieważ ze średniowiecznych pergaminów wyłania się absolutnie60niezwykły obraz Heloizy, została ona nawet nazwana pierwszą nowoczesnąkobietą w dziejach".Pomijając wszakże to wszystko, trzeba podkreślić, iż towłaśnie listy tych dwojga ludzi, pełne wynurzeń poświęconych uczuciom inamiętnościom, stanowią sedno ich smutnej i tak brutalnie udaremnionejmiłości, podczas gdy pozostałe udokumentowane fakty wydają się jedyniewątłym rusztowaniem całej opowieści.Ze szczególnym zainteresowaniemspotkały się przy tym fragmenty listów, w których Heloiza wyraża płomiennysprzeciw wobec instytucji małżeństwa, propagując wolną miłość - woli byćkochanką niż żoną.Ponieważ średniowiecze ze swoimi surowymi zasadami dodzisiaj uchodzi za nadzwyczaj czyste i niewinne, takie wynurzenia, które nadodatek wyszły spod pióra przeoryszy, musiały zaintrygować.Poza tym dziękinim Heloiza byłaby pierwszą kobietą w dziejach, która tak otwarcie przedkładawolny związek miłosny nad małżeństwo.Twierdzi ona nadto, że do klasztoruwstąpiła nie z przekonań religijnych, lecz na polecenie swojego męża Abelarda a to byłoby jak na tamte czasy co najmniej skandaliczne.Za muramiklasztoru nie potrafi jednak uwolnić się od swojej miłości i wspomnień orozkosznych chwilach: Powinnam wzdychać - pisze nad popełnionymigrzechami, a mogę wzdychać tylko dlatego, że należą już do przeszłości".Wyznania te powodują, że listowna korespondencja przeradza się w dyskusję,w której Abelard usiłuje przemówić jej do rozumu, jakby bał się o zbawienieduszy ukochanej.Listy te zainspirowały wielu pisarzy do literackich opracowań istniejącegomateriału: począwszy od autora sławnej Powieści o Róży z końca XIII wiekupoprzez Francois Villona i Jeana Jacques'a Rousseau aż do Bertol-ta Brechta iLuise Rinser.Kiedy zaś w minionych dziesięcioleciach nastąpił wzrostzainteresowania średniowieczem i losy bohaterów tej epoki stały sięulubionym tematem literackim, niezwykle chętnie czytano opowieści o życiuHeloizy i Abelarda, wczuwając się w ich tragedię.Bo czyż nie stanowią oninajbardziej przekonującego przykładu na to, jak okrucieństwo średniowiecza zjego nadmiernie surowymi nakazami moralnymi i potwornymi karamizniszczyło czystą miłość?Jednakże historycy ciągle spierają się o autentyczność owych ośmiu li-stów i Historii moich niedoli Abelarda - ta ostatnia napisana zresztą ze znacz-nie słabszą namiętnością, niż okazuje ją Heloiza w listach.Ich prawdziwośćbyłaby bowiem istotna dla współczesnej oceny średniowiecza zarówno podwzględem ważności tej epoki dla historii emancypowania się kobiet, jak i dla61dziejówhumanistyki średniowiecznej.Abelard staje się świadkiem koronnym,kiedy mediewiści chcą pokazać, w jaki sposób współczesne idee torowały sobiedrogę w powszechnie potępianym średniowieczu.Wyjątkowość listów czyni jewszakże wątpliwymi: czy stanowią one cenną osobliwość, będąc uzupełnie-niem obrazu tamtej epoki, czy też właśnie z tego powodu są niewiarygodne?Kwestia ich autentyczności pojawia się też dlatego, że nie zachowały się ory-ginały, tylko kopie.Znajdują się one w różnych rękopisach sporządzonych, codo jednego, przynajmniej sto pięćdziesiąt lat pózniej.Oryginały zaginęły - albonigdy nie istniały.Z kolei inni historycy uważają fałszerstwo tak obszernej i zawierającejtyle szczegółów korespondencji za wykluczone, podejrzewają natomiast, że wjakimś bliżej nieokreślonym momencie po śmierci Abelarda ktoś majstrowałprzy zaginionych pózniej tekstach zródłowych.To by wyjaśniało nieścisłości,których niepodobna sobie wytłumaczyć, zakładając, że owe teksty pisał ichprawdziwy autor.Do tej pory udało się już co nieco wyjaśnić.Nawet jeśli listy są auten-tyczne, to jednak nie stanowią prawdziwej korespondencji, skomplikowaneanalizy wykazały bowiem, iż wszystkie należy bez wątpienia przypisać jedne-mu autorowi.Ponadto z całą pewnością nie pochodzą % początku XII wieku.Czy zatem rzeczywiście mamy do czynienia z kopiami oryginalnych listów,które zaginęły? Wielu badaczy wyklucza tu jednak autorsrwo Abelarda, a togłównie z dwóch powodów: po pierwsze w listach niejednokrotnie jestmowa o sprawach wykraczających poza domniemany czas korespondencji; podrugie zawierają szereg błędów dotyczących biografii Abelarda, których onsam zapewne by nie popełnił.Dlatego też belgijski historyk Hubert Silvestrezaklasyfikował wszystkie listy jako sporządzony dużo pózniej falsyfikat.Przed-stawił również spójne wyjaśnienie, jak doszło do takiego fałszerstwa.Mogło tomieć związek z trwającą wówczas kampanią przeciw celibatowi kleryków.Wśredniowieczu raz po raz wybuchały spory o tę kwestię i obowiązującykapłanów nakaz zachowania czystości.Wprawdzie w Kościele rzymskim niedoszło do poluzowania odnośnych przepisów (w przeciwieństwie do Kościołaprawosławnego i protestanckiego), ale również w średniowieczu co jakiś czaspojawiały się odmienne opinie i związane z tym rozmaite teksty.Kampaniatego rodzaju miała wprawdzie nadal domagać się bezżeństwa księży, ale ze-zwolić im na odbywanie stosunków seksualnych.Do tego kontekstu pasujeorędzie Heloizy optującej za wolną miłością, a przeciw małżeństwu, któ-62re jej i Abelardowi przyniosło tylko nieszczęście.Wprawdzie dalsze poszlakinie dowodzą tej tezy, ale czynią ją nader prawdopodobną.yródła tekstównależałoby zatem szukać w kręgu autora sławnej Powieści o Róży albo wręcz uniego samego.Mowa tu o Jeanie de Meun.Fakt, że takie wyjaśnienie genezy słynnych listów nadal wywołuje sprze-ciwy i wielu badaczy podtrzymuje tezę o ich prawdziwości, wynika zapewnew dużej mierze z fascynacji ową korespondencją i samą historią miłosną.He-loiza i Abelard są jako para kochanków na tyle popularni wśród historyków iosób interesujących się średniowieczem, że ci ostatni z trudem przystają nadokonywanie zmian w utrwalonym już micie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]