[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaczęło się banalnie, od sprawy wodzenia na manowce i na pokuszenie.Wraz znastaniem renesansu ludzie jęli grzeszyć na potęgę, nie czekając nawet no nasze namowy.Pewnezłagodnienie Drugiej Wysokiej Strony, która zawierzywszy złudnemu przekonaniu, że samodoskonalenie ludzkiego umysłu będzie wystarczającym gwarantem rozwoju moralności, wycofałasię w zacisze, gdzieś na wschód od Edenu, coraz rzadziej stosując środki represyjne, spowodowało,że ludzie przestali się bać.Liberalizacja w szeregach Białych" (od wieków przestano stosowaćnumery w rodzaju Sodoma i Gomora, Potop czy Plagi Egipskie) sprawiła, że bojazni było corazmniej, a coraz mocniej utwierdzało się przekonanie wśród ludzi, że mogą wszystko.Ewolucje zaśmają to do siebie, że rozwijają się tylko w jednym kierunku.Ody postęp ludzkiej emancypacjiruszył, zdechł pies! Klamka zapadła.Sytuacja, która początkowo wydawała się niezwykle dla naskorzystna, wkrótce zaczęła wpływać demobilizująco: z pokolenia na pokolenie diabły stawały sięmniej agresywne, mniej rzutkie, poczęły przejawiać zainteresowania kulturą i sztuką, coraz rzadszebyły akty prokreacyjne, zapanowała moda diabeł z diabłem", co, jak wiadomo, bywa przyjemne,ale dzieci z tego nie ma.Szeregi zawodowców topniały z roku na rok.Piekielna elita nie wychylałanosa ze swych pieleszy.Trzeba też pamiętać, że nasz świat posiada pewne wymagania, jeśli idzie okomfort intymności.Upiory nie znoszą nowego budownictwa, jarzeniowego światła, rusałkichorują w wodach masowo odwiedzanych przez turystów.A z kolei anioł nie jest w stanie wyżyć wjednym pokoju z telewizorem.Tymczasem wszystko co tajemne, oświetlono, co skryte, wyświetlono,a mateczniki, ostoje wilkołaków, wycięto.Skutki sam widzisz.Utraciwszy dużą część swojej siły przekonywania, staliśmy się, przynajmniej pozornie,niepotrzebni.Tak my, jak i Biali", nie mamy większego wpływu na postępowanie ludzi.W centralinaszej konkurencji zapanowała teraz taka demokracja, że wszystkie ważniejsze decyzje zapadająwiększością, głosów, a i tak co rusz któryś ze świętych zakłada votum separatum.Jeśli dodamyzwiększoną jawność życia rajskiego, zrozumiesz łacno, dlaczego wszystko się im po prostu sypie.Tak, tak, przekonasz się już wkrótce, jak ciężko jest dziś egzystować mocom nadprzyrodzonym.Mimo to do nas będzie należało decydujące słowo! Za dwa tygodnie zobaczymy, kto będzieśmiał się ostatni.Całuję Cię jak najczulszy Judasz.Twój Stryj!Meff skończył.Obejrzał jeszcze, czy nie ma jakiegoś postscriptum czy choćby przekazupieniężnego, ale ponieważ nic takiego nie było, zamyślił się.Od chwili gdy z powrotem znalazł sięw rękach swej ochrony, minęło sporo godzin.Po odwiezieniu Anity do portu lotniczego mercedeszamieniono na inny wóz.Znów Berber" bez pomocy kluczyka otworzył drzwi pierwszego zbrzegu forda i przyjechali tutaj, do pustego pensjonatu na podparyskim przedmieściu.Pensjonatnosił nazwę Paradise" (chyba dla zmylenia przeciwnika), a jego właścicielka wyglądała jak niejedna, a trzy emerytowane czarownice, i to rodem z Bliskiego Wschodu.Wcześniej, na pożegnanie, Turek" przedstawił Anicie Meffa jako zamożnegoprzemysłowca.Przy okazji Fawson poznał imiona swych pomocników - żółciejszy nazywał się Li,bielszy Ali, a najczarniejszy Kali.Zciemniło się.Nasz bohater zdążył już cokolwiek wypocząć, wziął kąpiel, po czym Liwykonał dokładny masaż jego ciała, doprowadzając Meffa do stanu skupienia i rozluznieniazarazem.Niższy funkcjonariusz piekła miał delikatne ręce, przywodzące na myśl skośnookiedziewczyny z Bangkoku, którym spec od reklamy zawdzięczał kilka miłych wrażeń turystycznych.Li nie był jednak dziewczyną i na tym polegała niedogodność sytuacji.Kali przyniósł kolację (jaksię okazało, wybornie gotował), składającą się z pieczonego drobiu i dziczyzny, w towarzystwietrzech butelek wina bardzo dobrych roczników 1870, 1914 i 1939.W zestawie wyczuć można byłodelikatną aluzję.Najwyrazniej w wydarzeniach onych lat moce piekielne miały swój niebłahyudział.Otulony w ręcznik frotte, dzięki odrobinie narkotyku lżejszy o kilkadziesiąt kilo, po razpierwszy od trzech dni Fawson pomyślał sobie, że egzystencja diabła ma jednak i dobre strony.Wprawdzie przestraszył się tej myśli, ale prawie natychmiast odezwał się w nim głos wewnętrzny: Nie miałeś przecież żadnego wyboru, stało się, co się stało, a poza tym zawsze na twoim miejscumógłby znalezć się ktoś gorszy".- %7łyczysz sobie czegoś jeszcze, panie? - spytał Ali, rozkładając przed Meffem foldernajlepiej notowanych panienek Paryża klasy zero i super.Szatan neofita tylko westchnął. - Aha, chodzi panu o tę blondyneczkę - odgadł Ali.- Trzeba było dać dyspozycję, niepuścilibyśmy jej tak łatwo.Nie wykazywał pan jednak najmniejszego zainteresowania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]