[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Młodzieniec zaś, któremu tego nikt za winę nie poczytywał, był jak obłąkany,upojony, oszalały i nieprzytomny.Z jego strony była to widocznie owa pierwszamiłość człowieka wychowanego surowo, w zasadach chrześcijańskich, którybronił się długo grzesznej myśli i w końcu padł, gotów już wszystko poświęcićsile czarodziejskiej, która go zwyciężyła.Więcej go żałowano, niż obwiniano.Byli i tacy co uniewinniali nieszczęśliwą hrabinę, skazaną na małżeństwo zczłowiekiem którego kochać, ani szanować, ani znosić nie było podobna.Miłość tych dwojga kochanków z nad brzegów Wisły zajmowała całe miasto.Zledzono ich tak, że niemal o każdym ruchu, o każdej wiedziano przejażdżce.Nie wiem już jaki nowy przedmiot, przybycie jezdzców Renzaczy, orkiestryniemieckiej,  odwróciło od nich uwagę.Ale stosunek ów nieszczęsny trwałdość długo, dłużej niż one trwać pospolicie zwykły.Wszyscy co znali ks.Brańskiego mówili, że niepodobna było na ziemi znalezć nieszczęśliwiejszczęśliwego człowieka od niego.Szalał on, męczył się, upajał i rozpaczał,gryzło go sumienie, przestraszała obawa jutra, męczyła wreszcie ta Natalia,która była dziwaczna, zazdrosna i nie umiała inaczej kochać, tylko z torturami dręcząc tego kogo umiłowała i siebie.Melodramat ten trwał, trwał, dopóki na widnokręgu wielkiego świata nie zjawiłsię poprzedzony sławą stugębną wielki Lovelace, pułkownik W.Książę Brańskipodobnym był do Antinousa, ten przedstawiał typ młodego Herkulesa.Miał teżodwagę jego i był z profesji uwodzicielem.Gdziekolwiek stąpił, drogę swąznaczył tryumfy głośnymi, również jak następujące po nich płacze.Pułkownikczy się zakochał chwilowo w Natalii, czy chciał swej wyższości nadAntinousem dowieść, bo go gniewało że ich obu porównywać z sobą śmiano dosyć że zaczął bywać, że zwrócił uwagę, że w końcu księcia Brańskiego, jakpospolicie mówią  odsadził.Ale ks.Robert kochał prawdziwie, była to jego pierwsza a może i ostatniamiłość, nie po światowemu ją brał, ale po młodzieńczemu.Opanował go szałrozpaczliwy.Wpadł raz do domu hrabiny, zastał ją sam na sam z pułkownikiem,choć mu powiedziano że pani nie było, i rzucił w twarz Herkulesowirękawiczkę.Nastąpił pojedynek śmiertelny, książę ranił przeciwnika, czyniąc gokaleką na całe życie, lecz sam nazajutrz rozchorował się i winien był ocalenietylko nadzwyczajnej troskliwości lekarza swego, Malcza.Nierychło złamany,osłabły, zrozpaczony wstał z łoża boleści, aby zakopać się na wsi.Mówionopowszechnie iż w czasie choroby hrabinie Natalii wróciła najgwałtowniejszamiłość ku niemu, że zapomniawszy na wszystko, dnie i noce spędzała u jegołoża; lecz gdy książę odzyskał przytomność, a ona na klęczkach błagała go o przebaczenie, odepchnął ją i rozstali się na wieki.Znać z obu stron przywiązanieto musiało być prawdziwym i wielkim, bo, jak wiadomo  książę nie pokazałsię więcej na świecie, a hrabina, wkrótce potem owdowiawszy, włożyła żałobę,złośliwi mówili nie po mężu, tylko po Robercie, zamknęła się w domu,wyrzekła towarzystwa i pozostała pokutnicą samotną do dziś dnia.Opowiedziałem państwu tę historię jak mogłem najkrócej, była bowiempotrzebną dla zrozumienia dalszego ciągu mej powieści, do której powracam.Stanęliśmy tedy na tym, że ojciec brylantowej panny księcia na honorowymmiejscu, naprzeciw córki posadził.Mnóstwo osób poznało dawnego Antinousa izaczęto po cichu opowiadać sobie jego dzieje, gdy drzwi loży przeciwległejotworzyły się i weszła czarna, jak zawsze, ubrana hrabina Natalia.Oczywszystkich, którzy świadomi byli historii starożytnej, obróciły się z natężonąciekawością na dwie loże, ręką losu jakby naprzeciw siebie postawione [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire