[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Davey, to mój chłopak powtórzył Wally.Maggie aż zamrugała ze zdumienia i spojrzała na Arabellę. Skąd wiesz? spytała Wally ego.Missy też wyglądała na zszokowaną.Nie była przecież pewna, kto jest ojcem Dayindy, alezawsze uważała, że Wally był najbardziej prawdopodobnym kandydatem.Niemniej fakt, żeotwarcie uznał jej syna za swego, był dla niej prawdziwym szokiem.Wally ujął dziecko za stópkę. Ma zrośnięte palce u nóg powiedział, walcząc z ogarniającym go wzruszeniem. To sięzdarza& w mojej rodzinie.Maggie nagle się zorientowała, dlaczego Wally nigdy nie zdejmował skarpetek, nawet kiedyzszywała mu ranę na udzie; zaproponowała mu wtedy, że je upierze, ale odmówił.Wally usiadł na ziemi i ściągnął długie buty które były mokre i jedną skarpetkę.Pokazałkobietom swoje palce u nóg, dokładnie takie, jakie miał Davey.Chłopczyk z zainteresowaniem brał udział w nowej zabawie. Mój dziadek miał zrośnięte palce, tak samo mój ojciec i bracia.To się powtarza uwszystkich mężczyzn w naszej rodzinie.Nie zdejmowałem skarpetek, bo kiedy byłem dzieciakiem,wyśmiewali się ze mnie.Zawsze mnie przezywali kaczorkiem.Dlatego tak mnie drażni, kiedyktoś się ze mnie wyśmiewa&Tu rzucił okiem na Arabellę; wyglądał na zawstydzonego. Cóż, ja& zaczęła Maggie. Ale nie chcę, żeby mężczyzni się o tym dowiedzieli! zdecydowanie rzekł Wally.Znowuspojrzał na Arabellę. Ja nikomu nie powiem obiecała. A więc masz syna! I to wspaniałego chłopca! stwierdziła Maggie.Wally przytaknął i spojrzał na Missy.Podniósł się z ziemi. Zabezpieczę go powiedział, wskazując głową chłopca. Postaram się zrobić dla niegowszystko.Z powrotem włożył skarpetkę i ruszył w kierunku hotelu z mokrymi butami w ręku. Czy myślisz, że mógłbym dostać piwo? rzucił przez ramię. Może jeszcze trochę za wcześnie& ale uważam, że zasłużyłeś! odkrzyknęła Maggie.Z uśmiechem popatrzyła na Missy.Aborygenka nie tylko się cieszyła z odzyskania synka,ale też była szczęśliwa, że w końcu jego ojciec uznał chłopca. Myślę, że Wally chciałby to uczcić powiedziała Maggie spokojnie.Arabella też się uśmiechała.Po raz pierwszy przyszło jej do głowy, że istnieje szansa, iż Wally się zmieni. Zrobię omlety na lunch zaproponowała, kiedy obie z Maggie były w kuchni.Mężczyzni wrócą i na pewno będą głodni.Maggie mrugnęła zaskoczona. Podawałaś je już przedtem? Tak, i bardzo im zasmakowały z dumą odparła Arabella. To doprawdy dzień nowych odkryć! rzekła Maggie, wyjmując z pieca trzy bochnychleba, po czym poszła do baru poczęstować Wally ego piwem.Kiedy mężczyzni wrócili, Arabella podała im omlety.Maggie była pod wielkim wrażeniem. Musisz mi pokazać, jak to się robi stwierdziła, dodając po kawałku chleba do każdegotalerza.Arabella jaśniała z dumy.Jeszcze parę tygodni temu nie uwierzyłaby, że mogłaby nauczyćczegoś Maggie!Terry, Tony, Les i Stuart już byli w barze i wypytywali Wally ego o szczegóły uratowaniaDaveya.Przedtem na ulicy spotkali Ritę, Lily i Missy, więc już wiedzieli, że Davey zostałodnaleziony.Maggie i Arabella wniosły omlety do jadalni, a mężczyzni czym prędzej przeszli z baru iusiedli przy stole.Gratulowali Wally emu.Maggie przypuszczała, że musiał im powiedzieć, żeDavey jest jego synem. Czy to nie nadzwyczajne, że mały Davey okazał się synem Wally ego? powiedziała domęża, siadając przy jednym ze stolików. Co takiego? spytał Tony z wyraznym zdziwieniem.Maggie aż zabrakło tchu. Och, myślałam, że dlatego mu gratulujecie! Zerknęła na Wally ego. Bardzoprzepraszam dodała.Nie wiedziała, czy nie zrobiła czegoś niestosownego; Wally przecież podkreślał, że niechce, żeby ktoś o tym wiedział.Mężczyzni patrzyli na niego, oczekując potwierdzenia. To prawda& powiedział trochę wstydliwie, ale z odcieniem dumy. Davey jest moimsynem. Skąd o tym wiesz? spytał podejrzliwie Les. Bo on& jest podobny do mnie szybko wyjaśnił Wally. Nie mogę uwierzyć, żedotychczas tego nie zauważyłem.Myślał już przedtem o tym, co powie kolegom, ale teraz czuł, że robi mu się gorąco. Ja tam zawsze uważałem, że jest trochę podobny do mnie nieśmiało zauważył Les. Nie! zaprotestowała Maggie. Kiedy Wally niósł chłopca, dostrzegłam podobieństwo.Ten chłopiec jest kropka w kropkę taki jak Wally.Wiedziała, że Wally umarłby ze wstydu, gdyby musiał się przyznać do zrośniętych palców unóg.Nie chciała, żeby był do tego zmuszony. No, teraz pewnie będziesz musiał być bardziej odpowiedzialny zauważył Terry. Będę! zapewnił Wally. I w ogóle& teraz mam po co żyć. Ale nadal jesteś oskarżony i pewnie wylądujesz w więzieniu przypomniał mu Terry.Radość natychmiast wyparowała z Wally ego.Dosłownie klapnął na krzesło.Arabellapopatrzyła na Maggie, której najwyrazniej było żal mężczyzny. A jeżeli wycofam skargę zwróciła się Arabella do policjanta to czy Wally dalej będziemusiał odpowiadać przed sądem? Tylko wtedy, jeżeli Goolim też to zrobi odparł Terry. Ale na pani miejscu niespieszyłbym się tak& Zaraz porozmawiam z Goolimem! zawołała Arabella. Teraz, kiedy Wally odnalazłsyna, nie powinni się rozstawać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]