[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo I Władca Dwumyślnych119 120Mueumowie nawet nie zwolnili.Długie smugi strzałostatków znikały w ognistejnicości, a rój po prostu wypełniał puste miejsca, stopniowo się kurcząc, lecz bezlitośniedążąc w kierunku śródokręcia niszczyciela.ROZ DZ I AA- Nie, Reya! - wykrzyknęła Jaina.- Zatrzymaj ich!Lowbacca już się katapultował i Jaina straciła wszelką nadzieję na odzyskaniekontroli nad konfliktem.Mueumowie przyjęli kolejną serię z dział laserowych i parlidalej, stapiając się w jeden czarny harpun, wycelowany w samo serce chissańskiegoniszczyciela gwiezdnego.StealthX Lowbacki zdetonował u wylotu doku, zabierając zesobą pięćdziesiąt metrów kwadratowych pokładu i wiele strzałostatków, ale nie zdołał14uszkodzić generatora promienia ściągającego.Jaina weszła w beczkę, oddaliła się od niszczyciela i otworzyła ogień, usiłując od-pędzić możliwie jak najwięcej szponostatków od Tahiri i innych schwytanych Jedi.Tesar ruszył w ślad za nią wystrzeliwując zabójcze serie w kierunku dzielnych chissań-Po tygodniu podróży i trzech skokach zbaczających z kursu, w głównym ilumina-skich pilotów, którzy siedzieli jej na ogonie.torze Cienia Jade" pojawił się ciemny pas nocnej strony Qoribu, wygryzając półksię-Wreszcie Mueumowie dopadli niszczyciela.Jaina obserwowała na ekranie tak-życ z ukrytego za nim zielononiebieskiego słońca.Planeta była opasana efektownymtycznym pierwsze strzałostatki, uderzające samobójczym lotem w tarcze statku i wsystemem pierścieni, rozbłyskującym wśród mrocznej czerni feerią mrugających księ-jednej chwili wyparowujące w kręgu dymu i ognia.Przez chwilę myślała, że ten samo-życów, lecz spojrzenie Luke'a wędrowało nieustannie ku aksamitnej przestrzeni leżącejbójczy atak na tym się skończy - że cały rój Mueumów po prostu roztrzaska się na po-za nimi, do kilku lśniących gwiazd, gdzie granica przestrzeni Chissów rozpościerała siętężnych tarczach Chissów.niczym sieć mrocznego, zabójczego pająka, którego lepiej nie ruszać.Nagle tarcze zatrzeszczały, błysnęły i ustąpiły.Rój Mueumów uderzył w kadłub wChissowie szczycili się tym, że nigdy nie byli stroną atakującą.Ich doktryna mili-rozbłysku paliwa rakietowego i ognia, spalając się w ciągu kilku sekund.Ze zniszczo-tarna posunęła się jeszcze dalej z interpretacją obowiązującego edyktu, głosząc, żenego pancerza zaczęły wylatywać ciała i fragmenty sprzętu, ale rój atakował nadal,wróg musi zaatakować w przestrzeni Dynastii, zanim zareagują.Dlatego Luke nie mógłprzedzierając się przez wewnętrzny pancerz i rozprzestrzeniając po korytarzach dozrozumieć, w jaki sposób Chissowie zaangażowali się w konflikt graniczny, skoro obienajdalszych zakątków okrętu.strony przyznały, że Kolonia jest o cały rok świetlny od granicy.W ciągu kilku chwil długie języki płomieni zaczęły lizać wieżyczki strzelnicze, a zMoże to doktryna uległa zmianie.W końcu wojna z Yuuzhan Vongami zmieniłaotworów wentylacyjnych wystrzeliły słupy białego ognia.niemal wszystko wokół.A na swojej ostatniej wyprawie do Nieznanych RegionówNiszczycielem wstrząsnęła fala eksplozji, kadłub zaczął się rozpadać.Do Jainy do-Luke dowiedział się, że dzieją się tam rzeczy, których Sojusz Galaktyczny nigdy nietarła aż nadto znajoma fala przerażenia i cierpienia.Wydawało się, że Moc rozdarła siępojmie.Liczba chissańskich rodów panujących zmniejszyła się z dziewięciu do czte-na części, gdy ogromny okręt zaczął rozpadać się od środka.rech.z nieznanych powodów.A Imperium Ręki zniknęło w tajemniczy sposób.Dla-Promienie ściągające prychnęły i zniknęły, a Moc ogarnęło uczucie ulgi, kiedytego wydawało się całkiem prawdopodobne, że Chissowie zmienili swoją doktrynę.Tahiri, Alema i Zekk odzyskali kontrolę nad statkami.Przed Jainą pojawił się nagleLuke jednak wątpił, żeby Chissowie porzucili swoją najważniejszą zasadę - niechissański myśliwiec.Ruszył do starcia czołowego i zaczął pluć promieniami laseraatakować jako pierwsi.Prawo to obowiązywało od tysiąca lat i Thrawn - Wielki Admi-mniej więcej w jej kierunku.Jaina automatycznie odpowiedziała ogniem i nie zauważy-rał Chissów, który omal nie pokonał Republiki w pojedynkę - został wygnany z Dyna-ła, jak drży jej ręką aż do chwili, kiedy szponostatek eksplodował.stii za jego pogwałcenie.Jaina sięgnęła w Moc ku Lowbacce i odnalazła go dryfującego, przerażonego,Dla Luke'a wniosek był oczywisty: Kolonia sama była sobie winna za ten kon-zdumionego i bardzo samotnego.flikt.albo Raynar. Znajdziemy cię - obiecała.Ale by im ułatwić zadanie, musiał pozostać otwartySama myśl o tym, co stało się z Raynarem, obudziła w Luke'u ból i smutek.Misjana bitwowięz.na Myrkrze kosztowała go życie siostrzeńca Anakina, i sześciu innych młodych Jedi.Lowbacca pomyślał, że Jaina będzie miała szczęście, jeśli uda jej się uratować sa-Raynar straszliwie ucierpiał, samotny, bez nadziei na ocalenie.Czy można go winić zamą siebie.to, że stał się tym, kim jest teraz?Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo I Władca Dwumyślnych121 122- To była wojna - szepnęła Mara łagodnie z fotela pilota.Spojrzała na siatkę akty- Luke sięgnął poprzez Moc.Sześć różnych księżyców obejmowała rozproszonawującą na iluminatorze, a potem na Luke'a w części, która działała jak lustro.- Nie owadzia obecność; wszystkie one skupione były teraz w strefie zewnętrznej półcienia.jesteś odpowiedzialny za to, co się wydarzyło.Miliardy dobrych istot straciły życie.Jaina i większość pozostałych Jedi wydawali się znajdować na księżycu bliższym środ-- Wiem o tym - rzekł Luke.Niebieska gwiazda była teraz całkowicie skryta po kowi grupy i - ku wielkiej uldze Luke'a - wykazywali jedynie odrobinę podwójnejciemnej stronie Qoribu i żółty system pierścieni wyglądał tak, jakby otaczał widmową obecności Dwumyślnych.Lowbacca jednak unosił się poza grupą, bliżej środka czarnejplanetę.-Ale Raynar nie jest stracony.Może zdołam go ściągnąć z powrotem.strefy cienia Qoribu, przerażony i samotny w masie obecności Chissów.- Wielkie masz marzenia, Skywalker - uznała Mara kręcąc głową.- Tym razem ci Jeden z Jedi z głównej grupy zareagował na dotknięcie Mocy Luke^ i odpowie-się to nie uda.Raynar jest zrośnięty z Kolonią na dobre i na złe.Wątpię, aby dało się dział radosnym powitaniem.ich odseparować.Luke rozpoznał Jacena, ale zanim sam zdołał odpowiedzieć falą ciepła, w jego- Przypuszczalnie masz rację - zgodził się Luke.-Ale coś mi tu nie pasuje.głowie rozbrzmiał głos siostrzeńca:- Przybliż określenie nie pasuje" - poleciła Mara.- Coś z Raynarem? - Pospieszcie się.- Może.Ogarnia mnie lęk, kiedy Jedi stają się imperatorami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]