[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Oczekujecie ode mnie, żebędę zarządzał wieloma milionami dolarów, a muszę osobiście zajmowaćsię każdym drobiazgiem związanym z działalnością szpitala.Czemu takobieta nie wezwała strażnika?- Nie powiedziano mi tego, sir - odrzekł Swegler.- Jeśli zbudujemy nowy garaż, ten problem sam się rozwiąże -stwierdziła Beaton.- Gdzie jest Werner Van Slyke? - zapytał Traynor.- Sprowadzcie gotutaj.- Sam wiesz najlepiej, że Van Slyke unika takich spędów jak ten -przypomniała mu Beaton.- Do licha, masz rację! - jęknął Traynor.- Chcę jednak, byś przynajbliższej okazji powiedziała mu ode mnie, że żądam, aby górny parkingzostał oświetlony tak samo jak dolny.Każ mu wręcz, by zainstalował tamświatło równie rzęsiste jak na boisku sportowym.A pan nie możedowiedzieć się, kto jest tym przeklętym gwałcicielem? - ciągnął Traynor,zwracając się do Robertsona.- Zważywszy na wielkość tego miasta orazna liczbę gwałtów popełnianych prawdopodobnie przez tego samegoczłowieka, powinien pan wytypować przynajmniej jednego podejrzanego.- Pracujemy nad tym - odpowiedział wymijająco Robertson.- Wybieracie się może do namiotu? - spytała Beaton.- Czemu nie? - zgodził się Traynor.- Chciałbym jeszczeporozmawiać z kilkoma osobami - dodał, podając Helen ramię.Kierując się w stronę zastawionych jedzeniem stołów, miał zamiarwrócić do tematu ich wieczornej randki, nie udało mu się to jednak,ponieważ już po chwili dołączyli do nich Caldwell i Cantor.Caldwell byłdziś w szczególnie podniosłym nastroju.- Sądzę, że słyszeliście już, jak dobrze zadziałała zasadaprzyznawania premii za ograniczenie hospitalizacji - zwrócił się doTraynora.- Sierpniowe wyniki są nader zachęcające.- Nie, jeszcze o tym nie słyszałem - odparł prezes zarządu, zerkającna Beaton.- To prawda - przytaknęła Helen.- Dziś wieczór przedstawimystatystykę.Bilans wypadł znakomicie.W porównaniu z rokiem ubiegłym,w sierpniu CMV skierowało do nas o cztery procent mniej pacjentów.Niejest to wprawdzie dużo, ale wydaje się, że wszystko zmierza wewłaściwym kierunku.- To pocieszające, móc usłyszeć dzisiaj także jakieś dobre wieści -powiedział Traynor.- Nie wolno nam jednak spocząć na laurach.Rozmawiałem w piątek z Arnsworthem, który ostrzegł mnie, że kiedywyjadą turyści, sytuacja może się znowu pogorszyć.W lipcu i sierpniuzawsze pojawia się sporo pacjentów płacących gotówką, nie objętychskładkami CMV.Teraz jednak, po Dniu Pracy, turyści zaczną wracać dodomu.Dlatego tak ważne jest, byśmy nie ustawali w wysiłkach mającychna celu zmniejszenie kosztów.- Sądzę, że musimy reaktywować nasz system surowej kontroliwydatków - stwierdziła Beaton.- Naszą jedyną nadzieją jest dotrwanie dochwili, kiedy wygaśnie kontrakt z CMV.- Oczywiście, że musimy nadal trzymać się programuoszczędnościowego - zgodził się Traynor.- Nie mamy innego wyboru.Atak przy okazji, do wiadomości wszystkich: zmieniliśmy oficjalną nazwętego przedsięwzięcia z DNO na DOK.Teraz nasz projekt nosi miano:Drastyczne Ograniczenie Kosztów.Wszyscy zachichotali.- Muszę powiedzieć, że jestem rozczarowany - stwierdził Cantor, nieprzestając się śmiać.- Jako twórca tego programu czułem się częściąDNA.- Mam pewne pytanie - powiedział Caldwell.- Jeśli znów maobowiązywać DOK, jaką linię postępowania powinniśmy przyjąć wobecchronicznych chorób, takich jak mukowiscydoza?- Nie pytaj mnie o to - powiedział obronnym tonem Traynor.- Niejestem lekarzem.Co to, u diabła, jest ta mukowiscydoza? Mam wrażenie,że ten termin obił mi się już o uszy.- To chroniczna, dziedziczna przypadłość - wyjaśnił Cantor.- Jestprzyczyną problemów z oddychaniem oraz kłopotów GJ.- GJ to skrót od gastryczno-jelitowe - wyjaśnił Caldwell.- Mówiącprościej, dotyczy to systemu trawiennego.- Dziękuję za objaśnienia - odparł sarkastycznie Traynor.- Wiem,co oznacza GJ.Co z tą chorobą? Jest śmiertelna?- Zwykle tak - skinął głową Cantor
[ Pobierz całość w formacie PDF ]