[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dlaczego wychodzicie?  spytała Jenna zawiedzionym tonem.Anais wzruszyła ramionami.Andy Dale miał ponurą minę.Jolie uśmiechnęła się znacząco.Doskonalewiedziała, dlaczego wychodzą: Vincent z pewnością ostrzegł rozpustnego gwiazdora, żeby trzymałłapy z dala od jego żony. Muszą gdzieś jechać  oznajmił szorstko Vincent, siadając obok Jenny. Dokąd?  dopytywała się Jenna.Na jej pięknej twarzy malowało się rozczarowanie. Czy to ważne?  mruknął Vincent, patrząc na nią ponurym wzrokiem.Otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale po namyśle zrezyg-nowała.Vincent miał dziś zły dzień.Andy Dale oddalił się pospiesznie, ciągnąc za sobą swoją przyjaciółkę. Dobra robota, Vincent  stwierdziła Jolie, pieszczotliwie gładząc palcami nóżkę kieliszka od szampana. Postawiłabym na ciebie duże pieniądze. Gdzie Nando znajduje tych punków?  spytał z dezaprobatą Vincent. I w dodatku zwala mi ichna głowę. Jenna najwyrazniej się nie skarży  zauważyła Jolie, kręcąc kieliszkiem. Jest zbyt młoda, by wiedziała, co robi.Jenna nadąsała się i zaczęła stukać pomalowanymi paznokciami o blat stołu, najwyrazniej szykującsię do zrobienia awantury mężowi.Nie wiedziała, co Vincent powiedział An-dy'emu, ale z pewnościąniewłaściwie go potraktował.W końcu co w tym złego, że rozmawiała z gwiazdorem filmowym? Jakczęsto miewała taką okazję?Do diabła z Vincentem i jego napadami zazdrości! Nie była jego własnością, lecz żoną, a to ogromnaróżnica.A Jolie drażniła ją tym swoim triumfalnym uśmiechem i wymownymi spojrzeniami.Pewniebyła zwyczajnie zazdrosna, że Andy Dale nie zwraca na nią uwagi. Idę do toalety  oznajmiła, wstając. Nie bądz tam długo  mruknął Vincent. Chcesz iść ze mną?  spytała wyzywającym tonem. Kochanie, taka impertynencja wcale do ciebie nie pasuje  stwierdził.Doszedł do wniosku, że jużnajwyższy czas zadbać o to, by zaszła w ciążę i przestała stroić fochy. No więc  odezwała się Jolie, gdy tylko Jenna zniknęła im z oczu  co mu powiedziałeś?Vincent wzruszył ramionami. Obecność gwiazd filmowych sprzyja interesom  zauważyła Jolie. Nando nie będziezachwycony, jeśli wystraszyłeś pana Dale'a i przeniesie się do innego kasyna. Gdyby twój mąż do nas dołączył, pewnie nie doszłoby do tego  stwierdził, zamawiając szkocką zlodem. A gdzie on w ogóle jest? Ma ważne spotkanie  odparła Jolie, zastanawiając się, czy Nando powiedział jej prawdę.Możeumówił się po prostu na randkę.W Vegas roiło się od pięknych, ambitnych i chętnych kobiet.Dobrze otym wiedziała, bo kiedyś była jedną z nich.A Nando stanowił kuszącą zdobycz. Ważne spotkanie, hm?  powtórzył Vincent.Ich spojrzenia spotkały się. Mój Boże. westchnęła Jolie, zastanawiając się, czy Vincent wie o zdradach Nanda. Czasemmyślę, że wybrałam niewłaściwego partnera. Nie zaczynaj od nowa  mruknął Vincent, doskonale zdając sobie sprawę, co Jolie do niegoczuje. Czego mam nie zaczynać?  spytała niewinnie, sięgając po papierosa.Dorastanie w towarzystwie starszego o osiemnaście lat brata miało swoje zalety.Sofia niezapomniała, czego nauczył ją Vincent, gdy była chuderlawą jedenastolatką. Musisz kopać ich w jaja i drapać paznokciami po twarzy  mówił. Nie wahaj się.Bądzzdecydowana. Gdzie oni mają jaja?  spytała zmieszana, jakby nie wiedziała. Tutaj  wyjaśnił, wskazując na swoje krocze.Bez namysłu kopnęła go z całej siły w to miejsce.Zawył z bólu, a gdy tylko doszedł do siebie, zacząłgonić ją po całym domu, wrzeszcząc, że zrobiła go kaleką.Kiedy w końcu ją dopadł, upadli oboje na podłog'ę i łaskotał ją tak długo, dopóki nie ubłagała go, byprzestał.Nigdy dotąd nie musiała korzystać z jego rady, by w obronie własnej  kopać w jaja i drapaćpaznokciami po twarzy", ale tego wieczoru najwyrazniej przyszła na to pora.Paco miał wzwód, który poczuła na swoim udzie, gdy przyciągnął ją do siebie i złapał za pierś.Drugimężczyzna już zrzucał białą marynarkę i rozpinał spodnie, szykując się do akcji.Nie macie szans, idioci, pomyślała Sofia, przypominając sobie nauki starszego brata.Na pewno takczy inaczej się stąd wydostanę.Wyjście od frontu mogło być zamknięte, ale podwójne szklane drzwi, prowadzące na taras na dachu,stały otworem  wiedziała o tym, bo wcześniej siedzieli tam razem i pili.A pod tarasem był basen.Nie zamierzała pozwolić, by ci dwaj palanci ją zgwałcili.Sofia Castle potrafi o siebie zadbać.W każdejsytuacji.Gdy Paco znów się na nią rzucił, uniosła kolano i przygniotła mu jądra.Kiedy zdumiony jęknął z bólu,błyskawicznie kopnęła go w krocze.W tym momencie podskoczył do niej drugi mężczyzna.Bez namysłu przeorała mu paznokciamipoliczek do krwi, a potem na wszelki wypadek i jego uraczyła kopniakiem. Dziwka!  krzyknął. Amerykańska dziwka!Ale ona biegła już przez pokój, uciekając na taras.Mieszkanie na poddaszu znajdowało się na ósmym piętrze.Gdy spojrzała z tarasu w dół, basen wydałjej się o wiele odleglejszy, niż przypuszczała.Dasz radę, przekonywała samą siebie.Dasz radę. Wszystko jest lepsze niż zostać z tymi dwoma dupkami.Wciąż słyszała jęki mężczyzny, którego kopnęła w krocze.Drugi już pędził za nią na taras.Co miała do stracenia, skacząc w dół?Najwyżej życie, pomyślała ponuro.Zrzuciwszy buty, wdrapała się na poręcz, oceniła odległość, wstrzymała oddech i skoczyła, starającsię odbić jak najdalej.Gdy leciała w powietrzu, przemknęło jej przez głowę pytanie: uda mi się czy rozbiję się na dole obeton?O Boże, teraz naprawdę potrzebuję Twojej pomocy  modliła się w duchu.Dean odprowadził Dani pod jej blok.Pocałowała go na dobranoc w policzek. Czy to znaczy, że nie chcesz, żebym wchodził na górę?  spytał z żalem. Nie dzisiaj  odparła, pozostawiając mu promyczek nadziei. Kiedy wrócisz? A kiedy byś chciała? Zadzwoń do mnie  powiedziała. Zawsze to robię  mruknął z ciężkim westchnieniem i odszedł.Syn, Vincent, kupił jej komfortowe mieszkanie w dobrze strzeżonym budynku dziesięć minut drogi odcentrum.Miała tam wszelkie wygody: salę gimnastyczną, saunę, basen, restaurację.Gdyby chciała,mogłaby żyć w luksusie i nic nie robić.Wolała jednak zajmować się pracą, którą lubiła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl
  • Copyright © 2016 (...) chciaÅ‚bym posiadać wszystkie oczy na ziemi, żeby patrzeć na Ciebie.
    Design: Solitaire