[ Pobierz całość w formacie PDF ]
." Mogą to zrobić dopiero po tym, jak znajdzie się w wodzie -przypomniał mu Jerry.- Kołnierz mocujący jest zbyt blisko punktów,do których mogą się przypiąć.Tych samych, których używa się dozdjęcia Manty z okrętu." Rozumiem - odparł Bair.- Ale ze względu na nich postaraj się, żebybyła stabilna.Reynolds nie wyglądał na zadowolonego.- To naprawdę skomplikowane wyjście.Płyniemy zaszybko.Nie mogę stworzyć odpowiedniego planu nurkowania.Co będzie, jeśli zostawimy jakieś narzędzie? Co się stanie, jak Rosjanie pojawią się jeszcze raz? Co z tymi skrzyniami?Bair skinął głową.- Panie Reynolds, zgadzam się z panem, ale kapitanchce, żeby to zrobić w jak najkrótszym czasie i tak szybko,jak to tylko możliwe.Skłaniam się ku jego opinii, że pojawienie się tego Beara nie było przypadkowe.Mamy małoczasu.Robimy to szybko, a potem błyskawicznie się stądwynosimy.- Westchnął i ciągnął dalej: - Doktor Pattersonmocuje pojemnik na próbki, które będą dowodem radiacji.Miejmy nadzieję, że cokolwiek jest w tych skrzyniach, zmieści się w środku.Macie kamery.Doktor Davis będzie pilnie365śledziła poziom promieniowania i jeśli wzrośnie do niebezpiecznego,natychmiast da wam znać światłami.Gdy tylko zobaczycie ten sygnał,macie rzucić wszystko i wracać do Manty na szybką przejażdżkępowrotną.A tu będzie już na was czekał zespół odkażania.Spotkanie szybko się skończyło.Davis poszła pomóc Pat-terson, a Jerryruszył na rufę, żeby pomóc Reynoldsowi i Harrisowi.Niekiedy trzeba wysłać kogoś na zewnątrz, podczas gdy okręt płynie wzanurzeniu.Ze względu na niewielkie rozmiary pokładu i możliwośćzmycia, nurkowie zakładają w takich przypadkach uprząż.Jest podobnado uprzęży spadochronowej i można ją przyczepić do uchwytów na ka-dłubie.Aatwo można było ją przystosować tak, żeby dała się podłączyć doManty.Niełatwe jednak było pogodzenie tej uprzęży ze sprzętem donurkowania, który obaj musieli założyć.Udało im się wreszcie ułożyćpasy tak, żeby nie przeszkadzały w ruchu i nie zaczepiały o zbiornikipowietrza.Po chwili Hardy odwołał Jerry'ego do wodowania Manty." Nie mam kamery, ale pasywny sonar powinien wychwycić otwór wpokładzie - przypomniał im Jerry." Dobrze! - odpowiedział Reynolds.- Niech pan tylko nie włączaaktywnego sonaru, gdy będziemy przed dziobem Manty.Nie cierpiętych pingów.To tak, jakby ktoś walnął człeka solidnym polanem.Z bliskiej odległości fala dzwiękowa aktywnego sonaru mogła nawetogłuszyć nurka.Jerry uśmiechnął się." Nalepię czerwoną naklejkę na guzik - zażartował, a potem dodał jużcałkiem poważnie: - Panie bosmanie, chciałbym popłynąć z panem." I tak w pewnym sensie się stanie, ponieważ to pan będzie pilotowałMantę podczas tej przejażdżki, a to jest bardzo ważne dla Harrisa i dlamnie.- Reynolds poklepał Jerry'ego po ramieniu.- Właściwie to sięcieszę z tego, że zostanie pan na okręcie.Widząc zaskoczoną minę Mitchella, Reynolds uśmiechnął się szeroko.- Panie Mitchell, jest pan cholernie dobry w sterowaniuMantą.Nie żebym chciał wywrzeć na pana jakikolwiek na-366cisk, ale spodziewam się, że przywiezie nas pan bezpiecznie z powrotem.Wyciągnął dłoń, którą Jerry mocno uścisnął.- Może pan na to liczyć.Powodzenia i.uważajcie nasiebie.- Jak zawsze - odparł Reynolds, mrugając znacząco.Jerry odwrócił się i przepuścił ich do śluzy dziobowegoluku awaryjnego.Odeszli w towarzystwie dwóch członków załogi.Musieli zabrać ze sobą siatkę pełną narzędzi i nie daliby rady wydostać sięz tym wszystkim na zewnątrz za jednym razem.W przedziale torpedowym Jerry stwierdził, że Emily wyprowadziła jużHueya na zewnątrz i nakierowała go tak, żeby oświetlał hangar Manty.Jerry rozpoczął wodowanie i zdał sobie sprawę z faktu, że choć widziałfilmy z ręcznego wodowania prototypów Manty, nigdy nie widział jejstartu z Memphis.Hangar był uniesionym lekko prostokątem w połowie tylnej częścikadłuba, gdzie zaczynał się zwężać.Manta spoczywała do połowy wzagłębieniu, żeby zredukować hałasy i szumy powstające przy opływiewody, gdy okręt znajdował się w ruchu.Kiedy Jerry zwolnił zaczepy,Manta lekko uniosła się do góry i zaczęła odpływać w bok.Standardowy program automatycznie ustawiał Mantę w odległościpięciuset jardów za rufą z lewej albo prawej strony śladu torowego.Ponieważ w obecnej sytuacji było to niepożądane, Jerry wyłączył programi utrzymywał pojazd nad kadłubem.Oparł się pokusie podprowadzenia godo przodu ku nurkom.Przedyskutowali to w mesie, ale doszli do wniosku,że nawet z pomocą kamery Hueya Manta nie nadawała się domanewrowania w pobliżu okrętu.Nie mógł zagwarantować, że nie uderzyw kadłub albo - co byłoby jeszcze gorsze - jednego z nurków.Memphis unosił się nieruchomo na głębokości czterdziestu sążni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]