[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.DZIZ.2007 2011Rozmowy Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetki z Kazikiem Jerozolima Warszawa KrakówKazik: Rabin był politykiem na poziomie.Może nawet zbyt porządnym człowiekiem jak na polityka? Pewności nigdy nie ma, aleon mógłby dojść do takiego porozumienia z Arabami, które by wreszcie zmieniło naszą historię.Ten łajdak, który go zabił, wiedział dokładnie, co robi.To przerażające, ile jeden człowiek może zrobić złego.On siedziw więzieniu.Ale jego żona poczęła tam z nim dziecko.To też nie do pomyślenia: mieć dziecko w takich warunkach? Jak ono siębędzie czuło, gdy dowie się, co zrobił ojciec?*Kazik cały czas ma jednak świadomość specyfiki swojego Kraju.Powtarza: Izrael to ledwie 20tysięcy kilometrów kwadratowych, na których żyje siedem milionów obywateli, w tym pięćmilionów %7łydów, milion Arabów i milion innych nacji.Dlatego jego Kraj jest w wielkimniebezpieczeństwie: inne narody mogą przegrywać kolejne bitwy, a nawet wojny trafią najwyżejpod okupację, a po jakimś czasie i tak odzyskają swoje państwo.%7łydzi nie: nie muszą przegrać wieluwojen dla nich już jedna przegrana bitwa może oznaczać koniec.I śmierć narodu.I zwyczajnie boi się, kiedy prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad nawołuje publicznie dowytępienia %7łydów i wymazania Izraela z mapy , a świat nie reaguje.Zwraca uwagę, że od Zagładyminęło ledwie sześćdziesiąt lat.I że przez ten czas żaden naród nie wypowiedział się tak w stosunkudo innego.DZIZ.2007 2011Rozmowy Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetki z Kazikiem Jerozolima Warszawa KrakówKazik: Nie mówię, że trzeba z nim wojować.Wojna nam niepotrzebna.Ale przynajmniej Narody Zjednoczone powinny takiewystąpienia potępiać.Gdyby politycy chcieli zareagować, to mogli są różne możliwości.Nie chcą, bo to odnosi się nie tylko do%7łydów jako narodu, ale też do żydowskiego państwa.Nie jestem żadnym nacjonalistą, ale czasem myślę o tym z przerażeniem.Bohistoria czasem się powtarza.Ale jak się nie dałem wciągnąć do komory gazowej Niemcom, tak nie dam się wciągnąć do komorygazowej teraz.*Kazik nie kryje, że budowanie muru między terenami izraelskimi a palestyńskimi uważa zawyrzucanie pieniędzy: na dłuższą metę to nie jest żadne wyjście i żadnym rzeczywistym MuremPokoju być nie może.Tyle że na razie, dziś, w żaden inny sposób nie da się obu stronomzabezpieczyć spokoju.Podobnie jest z ostrzeliwaniem przez izraelskie samoloty i artylerię palestyńskich osiedli.Owszem, giną tam także dzieci i kobiety.To tragedia i nikt normalny się z tego nie cieszy.Tylko comoże zrobić państwo, skoro atakujący jego obywateli terroryści chowają się za plecami cywilów swoich rodaków i krewnych, choć wiedzą przecież, że narażają ich życie?Równocześnie arabscy obywatele Izraela mają przecież pełnię praw w tym prawo głosuw parlamencie.A że ich liczba rośnie dużo szybciej niż %7łydów, więc same prawa demografiipowodują, że rosną w siłę w państwie.Ich deputowani przyznają też, że żaden parlament na świecienie pozwoliłby mówić podczas obrad tego, na co oni sobie pozwalają.Simcha Rotem wierzy jednak, że kiedyś może i musi dojść do zgody.Powtarza: nienawiść i zemstanie buduje.Wie też dobrze, że fundamentaliści są po obu stronach konfliktu, również wśród %7łydów.W ogóle nie przepada za ortodoksami także religijnymi.Przecież sumienie mają wszyscy, nietylko ci, którzy ostentacyjnie przyznają się do Pana Boga.Tymczasem w Izraelu właśnie onitraktowani są na szczególnych zasadach.Nie muszą pracować ani nawet iść do wojska (tutaj towielkie wyróżnienie) wszak studiują Pismo i się modlą.Nic dziwnego, że zastępy %7łydówdeklarujących się jako religijni rosną.A na pokoju lub choćby spokoju skorzystałyby obie strony.I nie chodzi nawet o to, że niebyłoby zabitych i rannych.Wśród Arabów jest przecież olbrzymie bezrobocie, a w Izraelu wciążbrakuje rąk do pracy i trzeba ściągać pracowników często z dużo odleglejszych krajów.Dlatego między innymi Kazikowi nigdy nie przyszło do głowy, że może wyjechać z Izraela.Popierwsze, w Jerozolimie na co dzień nie czuje żadnego zagrożenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]