[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedeńskie studia nie przyniosłymu nic konkretnego i jego kariera nie mogła ruszyć z miejsca.Martha przekonała go, by pojechalirazem do Brukselii oboje przystąpili do konkursu królowej Elżbiety.Juanitamiała zostać w Genewie i zajmować się dzieckiem, które z racji problemów zdrowotnych trzebabyło pozostawić w szpitalu.Dwójka pianistów postanowiła zatrzymaćsię u państwa Villa-Lobos (niespokrewnionych ze znanymkompozytorem), pary brazylijskich dyplomatów, którzyuwielbiali muzykę i mieli w domu steinwaya.Na kilka dniprzed rozpoczęciem przesłuchań Martha jeszcze się wahała.Po co jej nowy konkurs? Jak to miaław zwyczaju, pytałao zdanie wszystkich swoich przyjaciół, nigdy nie mogąc sięzdecydować, czy przystąpić do rywalizacji.Zupełnie zdezorientowana, spotkała się w Londynie zFou Ts'ongiem.- Masz dziecko, od miesięcy nie tknęłaś fortepianu.Musisz zacząć działać - wbijał jej do głowy.Nazajutrz, wciąż przekonując Marthę, odwiózł ją nalotnisko.Gdy wypełniała formularz wyjazdowy z teryto-rium Wielkiej Brytanii, Fou Ts'ong zajrzał jej przez ramię.W rubryce "zawód" Martha wpisała: "studentka".Pomimosukcesów, sławy tak właśnie się postrzegała.Zapewne niezmieniło się to do dziś.Międzynarodowy Konkurs Muzyczny imienia KrólowejElżbiety Belgijskiej był ważnym wydarzeniem w życiu kulturalnym Brukseli.Pewien krytykmuzyczny relacjonowałprzebieg przesłuchań w radiu, a finał był emitowany na żywo i docierał do szerokiej publiczności.Zdarzało się, że taksówkarze popierali tego czy innego kandydata i komentowali wyniki, jakbychodziło o wyścig kolarski.Jedyny kanałbelgijskiej telewizji codziennie w dzienniku wieczornymrelacjonował przebieg rywalizacji.Ludzie rozpoznawaliartystów na ulicy i życzyli im powodzenia.Obecność w jury tak wybitnych pianistów, jak LeonFleisher, Emil Gilels,Eduardo del Pueyo, Aleksander Brajlowski (który do tegostopnia utożsamiał się z Chopinem, że podczas koncertówpluł krwią na klawiaturę) czy Stefan Askenaze sprawiała,że w 1964 roku konkurs był szczególnie atrakcyjny.Martha,nie zwracając uwagi na medialny szum, bez przekonaniaposzła do konserwatorium wraz z Martinem Tiempo, którywziął urlop, żeby jej towarzyszyć.Kiedy przyszła jej kolej,przeprosiła jurorów, mówiąc, że brakuje jej inspiracji.Takapitulacja rozczarowała Stefana Askenazego, który darzył Marthę wielkim podziwem.Jednakpozostała w sali,by słuchać innych kandydatów i kibicować NelsonowiFreire, który niestety został wyeliminowany już w pierwszym etapie.Mówiono, że jego gra bardzopodobała siękrólowej, ale negatywna opinia jednego z jurorów wystarczyła, by odsunąć go od konkursu.Marthabyła oburzona.152Trójka przyjaciół skończyła noc przy winie, byli kompletniezałamani, sami przeciwko całemu światu.W kolejnych dniach belgijska publiczność pasjonowała się walką dwóch rosyjskich pianistów.Faworyt NikołajPetrow, czysty produkt szkoły sowieckiej, korzystał z obecności w jury swojego profesora Jakowa%7łaka, a JewgienijMogilewski, uważany przez działaczy partyjnych za outsidera, nie popisywał się wirtuozerią, za tomiał bardziejwyrobiony styl, wyniesiony z klasy wielkiego HeinrichaNeuhausa.Martha entuzjazmowała się grą tego drugiego i z pasją go broniła.Jej zapał bawiłMartina Tiempo.Mogilewski miał wielkie czarne oczy i profil romantyka,a Petrow był gruby i brzydki.Podczas koncertu finałowego w Pałacu Sztuk Pięknych Mogilewskizostał jednogłośnie uznany za zwycięzcę po nadzwyczajnym wykonaniuIII Koncertu Rachmaninowa.Zdobył pierwszą nagrodę,a jego niepocieszony rywal musiał zadowolić się drugimmiejscem, co wywołało wzburzenie w łonie radzieckiejdelegacji.W następnych latach Petrow będzie należał dogrona nielicznych uprzywilejowanych muzyków, którymbędzie wolno występować poza granicami ZSRR, podczasgdy większość zaproszeń z Zachodu kierowanych do moskiewskiego konserwatorium, gdzienauczał Mogilewski,pozostawała bez odpowiedzi.Jednak w 1973 roku Mogilewski odniósł ogromny sukces w StanachZjednoczonych,ponownie grając III Koncert Rachmaninowa podczas tournee Moskiewskiej OrkiestryFilharmonicznej pod dyrekcją Kiryła Kondraszyna.W 1991 roku, dzięki pierestrojce,pianista mógł się wreszcie przenieść na Zachód i osiedlićw Brukseli, gdzie Konserwatorium Królewskie natychmiastzaproponowało mu posadę profesora.Jego syn AleksanderMogilewski również został utalentowanym pianistą*.Wkrótce po brukselskim upokorzeniu Nelson Freireprzystąpił do Konkursu imienia Vianny da Motta w Portugalii i zdobył pierwszą nagrodę, co wkońcu zadecydowałoo jego karierze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]