[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZresztÄ… nawet gdybym chciaÅ‚a, nie mogÅ‚abymsiÄ™ tym z wami podzielić, ponieważ w ogóle go niesÅ‚uchaÅ‚am.Za bardzo pochÅ‚aniaÅ‚ mnie zachwyt nad tymujmujÄ…cym, trochÄ™ szelmowskim dzieÅ‚em sztuki.W dalszej drodze natknÄ™liÅ›my siÄ™ na jeszcze jednodzieÅ‚o sztuki urbanistycznej - które miaÅ‚o swójdodatkowy wymiar, peÅ‚niÄ…c jeszcze rolÄ™ ciÄ™tego pod-tekstu spoÅ‚ecznego.Choć byÅ‚am przekonana, że tenobjet d'art zostaÅ‚ stworzony nieÅ›wiadomie, przez ludzimajÄ…cych na celu wyÅ‚Ä…cznie jego funkcjonalność ipraktyczność.WiedziaÅ‚am, że Monk bÄ™dzie nim zachwycony.Mowa oczywiÅ›cie o sanisette, która staÅ‚a po drugiejstronie ulicy, dokÅ‚adnie naprzeciw très exclusif i trèscher hotelu sieci Four Seasons.Sanisette to po prostu publiczna toaleta, jednaktechnologicznie znacznie bardziej zaawansowana odcuchnÄ…cych pissoirs, które wciąż można zobaczyć wniektórych zakÄ…tkach Paryża, czy każdej innej toalety,do której zdarzyÅ‚o mi siÄ™ wejść.Budka miaÅ‚a cylindryczny ksztaÅ‚t i byÅ‚a zbudowana znierdzewnej stali i karbowanego betonu, co przydawaÅ‚ojej futurystyczny wyglÄ…d, bardziej maszyny doprzenoszenia siÄ™ w czasie niż toalety.Jej rzeczywisteprzeznaczenie zdradzaÅ‚ jednak napis: Toilettes gratuitesoraz klasyczne obrazki pana i pani.Postawienie w jednym planie sanisette i piÄ™cio-gwiazdkowego, ekskluzywnego hotelu wydawaÅ‚o misiÄ™ czymÅ› fascynujÄ…cym, cudacznym i wartym uwie-cznienia aparatem w moim telefonie. Cóż to za toaleta? - zapytaÅ‚ zaciekawiony Monk. Jedna dla obu pÅ‚ci, caÅ‚kowicie zautomatyzowana,samoczyszczÄ…ca siÄ™, bez spÅ‚uczki - wyjaÅ›niÅ‚am.-Pokażdym użyciu wnÄ™trze zostaje spÅ‚ukane chemicznymidetergentami, wymyte, wyszorowane, wyczyszczone iwydezynfekowane.Toaleta jest darmowa i można jÄ…znalezć jak Paryż dÅ‚ugi i szeroki.DoszÅ‚am do wniosku, że sanisette postawiono w tymmiejscu, aby turyÅ›ci i włóczÄ™dzy nie wchodzili doeleganckich sklepów czy hotelu Four Seasons tylko poto, żeby skorzystać z toalety lub, co gorsza, żeby nieuciekali siÄ™ do ostatecznoÅ›ci i nie zaÅ‚atwiali na ulicy. MuszÄ™ to zobaczyć - oÅ›wiadczyÅ‚ Monk.- Uwaga.OdsuÅ„ siÄ™.Nie wiem, jakie niebezpieczeÅ„stwo mógÅ‚ dostrzecw budce Monk, ale dla żartu cofnęłam siÄ™ o krok zpoważnÄ… minÄ….Monk wÅ‚ożyÅ‚ maskÄ™ gazowÄ…, gogle, wcisnÄ…Å‚ przyciskotwierajÄ…cy przesuwane drzwi z nierdzewnej stali iwszedÅ‚ do jasno oÅ›wietlonego wnÄ™trza z biaÅ‚egoplastiku.Drzwi automatycznie siÄ™ za nim zasunęły.Popewnym czasie Monk wyszedÅ‚ i zdjÄ…Å‚ maskÄ™ gazowÄ… igogle.- Niewiarygodne - powiedziaÅ‚.Drzwi znowu siÄ™ zamknęły, a my nasÅ‚uchiwaliÅ›my,jak toaleta sama siÄ™ w Å›rodku spÅ‚ukuje i myje.SÅ‚yszeliÅ›my szum wypryskiwanych Å›rodków czysz-czÄ…cych i wÅ‚Ä…czanie siÄ™ kolejnych trybów cyklu mycia.- Co pan tam robiÅ‚? - zapytaÅ‚am.- Nie to odparÅ‚.WzruszyÅ‚am ramionami.- Po to to jest.- SplunÄ…Å‚em wyznaÅ‚ Monk.- To nie przestÄ™pstwo.- Nie, jeÅ›li dowód zostanie dokÅ‚adnie spÅ‚ukany -odparÅ‚.- Zaraz siÄ™ przekonamy.JeÅ›li zostanie Å›lad,zawsze mogÄ™ jeszcze użyć chusteczki.- Co za ulga.Po niedÅ‚ugim czasie na panelu kontrolnym zapaliÅ‚o siÄ™zielone Å›wiateÅ‚ko i Monk znowu wcisnÄ…Å‚ przyciskotwierajÄ…cy toaletÄ™.Drzwi siÄ™ odsunęły i Monk wszedÅ‚do Å›rodka, nie zakÅ‚adajÄ…c już tym razem maski anigogli, co byÅ‚o z jego strony wielkim aktem odwagi.Monk powÄ…chaÅ‚ powietrze i spojrzaÅ‚ ze zdumieniemna lÅ›niÄ…ce powierzchnie, a drzwi cicho siÄ™ za nimzamknęły.SpodziewaÅ‚am siÄ™, że Monk bÄ™dzie chciaÅ‚ pod-nieść sanisette i zabrać jÄ… ze sobÄ… na planetÄ™, z którejprzybyÅ‚ Mr.Clean - do krainy wolnej od zarazków, wktórej bÅ‚yszczy każda pÅ‚aszczyzna.CenÄ… jakÄ… ludziemuszÄ… pÅ‚acić na tej planecie za czystość, sÄ… szokujÄ…cobiaÅ‚e brwi i caÅ‚kowita Å‚ysina.Taki wyglÄ…d możepasować Mr.Cleanowi, zwÅ‚aszcza ze stylowymkolczykiem w uchu, ale zdecydowana wiÄ™kszość ludzi,gdyby miaÅ‚a do wyboru, wolaÅ‚aby zapewne żyć zparoma brudnymi blatami i zarazkami, byle tylkozachować wÅ‚osy na gÅ‚owie i pasujÄ…ce do nich kolorembrwi.Kiedy Monk wyszedÅ‚, zakoÅ„czywszy inspekcjÄ™,oÅ›wiadczyÅ‚:- Szkoda, że nie mogÄ™ tu zamieszkać.- W publicznej toalecie?- To rÄ…bek nieba.Wyobraz sobie tylko, gdyby ludziemogli budować takie domy, takie miejsca, które pokażdym użyciu same siÄ™ czyszczÄ… i dezynfekujÄ….TobyÅ‚by istny raj.- W moich uszach brzmi to jak koszmar.Monk studiowaÅ‚ przez chwilÄ™ sanisette z zewnÄ…trz.- Ciekawe, czy mógÅ‚bym zainstalować coÅ› takiego usiebie w mieszkaniu.- WÄ…tpiÄ™.- Na pewno siÄ™ zmieÅ›ci.- Nie w tym rzecz.MusiaÅ‚by pan uzyskać zgodÄ™nadzoru budowlanego, sÄ…siadów i wÅ‚aÅ›ciciela budynku.Nawet zakÅ‚adajÄ…c, że zdobyÅ‚by pan to wszystko, niebyÅ‚oby pana stać na pokrycie kosztów zakupu,transportu i remontu domu, niezbÄ™dnego dozainstalowania toalety.- SprzedaÅ‚bym wszystko, co mam - zadeklarowaÅ‚.Z pewnoÅ›ciÄ… to wiÄ…zaÅ‚oby siÄ™ również z nieznacznymobniżeniem ci pensji.- Przecież pan nie ma nic na sprzedaż - zauważyÅ‚am.- A gdyby chciaÅ‚ pan jeszcze bardziej obniżyć mipensjÄ™, to pracowaÅ‚abym za darmo.- ZrobiÅ‚abyÅ› to?- Nie, panie Monk.Nie zrobiÅ‚abym tego.- Nie uważasz, że to maÅ‚y przejaw samolubstwa?- Mam córkÄ™ na wychowaniu - przypomniaÅ‚am.- To może potem.Julie prÄ™dzej czy pózniej odejdziez domu.- Wciąż bÄ™dzie mi potrzebny dach nad gÅ‚owÄ… i coÅ› dojedzenia - powiedziaÅ‚am.Monk poruszyÅ‚ niezgrabnie ramionami.- JesteÅ› tego pewna?- Tak, panie Monk.Jestem pewna.- Twój ojciec jest bogatym czÅ‚owiekiem - powiedziaÅ‚Monk.- Jestem pewien, że nie daÅ‚by ci przymieraćgÅ‚odem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]