[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyjdzmy sobie, chodzmy do najbliższej restauracji,zjedzmy coś i pogadajmy.Restauracja była z rodzaju tych słabo oświetlonych, ale obok znajdowała sięjaskinia gier wideo, z której Enina trzeba było wyciągać aż dwukrotnie: obydwa razyprzyszedł posłusznie, kiedy Gosseyn oznajmił mu, że właśnie podano do stołu.Za każdymrazem grzecznie zjadał swoją porcję i pędem wracał do gry.Jedząc kanapkę z sałatką, Gosseyn próbował dowiedzieć się czegoś więcej o Danie.- Dlaczego nie wyjechałeś na Wenus, skoro Maszyna uznała, że twoje szkolenie wzakresie semantyki ogólnej jest wystarczające? - spytał.- Wiesz, jestem nocnym recepcjonistą w dobrym hotelu -wyjaśnił Dan szczerze.-Pomimo wysokiego stopnia komputeryzacji, w takich miejscach wciąż potrzebny jestczłowiek; dostałem pracę wtedy, gdy było o nią dość ciężko i natychmiast odkryłem, żewłaściwie uniemożliwiła mi normalne życie.Praca przez całą noc i ośmiogodzinny sen następnego dnia bardzo szybko położyłykres tym niewielu kontaktom towarzyskim, jakie nawiązałem po przybyciu do MiastaMaszyny Igrzysk ze wschodniego wybrzeża.Myślałem o tym i po kilku spotkaniach zdwiema dziewczynami, jakie odbyłem, oczywiście osobno, w wolne dni, doszedłem downiosku, że nie mogę narażać żadnej młodej kobiety na małżeństwo ze mną.Niestety, seman-tyka ogólna, jak wiesz, a ja dowiedziałem się pózniej, dostarcza jedynie wytycznych, jak żyć iprzeżyć w różnych sytuacjach życiowych.Zanim jednak podjąłem naukę SO, pojawiła się kobieta, która przychodziła do mniepózną nocą, po odwiedzinach u przyjaciółki spoza miasta, mieszkającej w tym samym hotelu.Oczywiście akurat o tym dowiedziałem się o wiele pózniej.A było to tak: pewnego wieczoruzameldowała się w hotelu i wezwała mnie o trzeciej rano, żebym się z nią kochał.No cóż,byłem wtedy bardzo młody i brakowało mi doświadczenia.Okazało się, że jej mąż nie żyje, aona postanowiła, że pozostanie mu na zawsze wierna i już nigdy nie wyjdzie za mąż.Alezobaczyła mnie i wezwała, a ja poszedłem.Od tamtej pory, raz w miesiącu, błaga męża oprzebaczenie, melduje się w hotelu i wzywa mnie.Jak już mówiłem, zaangażowałem się w tę sytuację przed rozpoczęciem szkolenia wsemantyce ogólnej.A kiedy pózniej omawiałem tę historię z Maszyną Igrzysk, okazało się, żenie potrafi ona ocenić tak prostej rzeczy jak ludzka aktywność seksualna.Wierz mi lub nie,ale kiedy Maszyna dowiedziała się, że pracuję w nocy, dość często dzwoniła do mniewcześnie rano, żeby trochę pogadać.Gosseyn czekał.Była to drobnostka, ale bardzo interesująca.Wynikało z tego, żeMaszyna funkcjonuje nawet wtedy, gdy kabiny dla publiczności s^ zamknięte.- Może dzwoniła również do innych ludzi pracujących w nocy - ciągnął Dan Lyttle -ale nie sądzę.Ponieważ, kiedy pokazałeś się na Igrzyskach, a ona zaczęła oceniać twojąsytuację, jak również konsekwencje zbliżania się do Ziemi ogromnych armii, wykorzystałamnie jako swojego sprzymierzeńca z zewnątrz.Pewnego dnia posłała po mnie, a wtedy dałami kopię samej siebie, którą przygotowała.- Tę małą płytkę z obwodami drukowanymi, którą mi pokazałeś? - upewnił sięGosseyn.- Tak.Uwierz lub nie, ale dopóki nie pojawiła się druga kopia twojego ciała, niepomyślała o tak prostym rozwiązaniu, jak zrobienie własnej kopii.- No, tak - zadumał się Gosseyn.- Ale to wciąż nie wyjaśnia, dlaczego nie jesteś naWenus.- Zostałem jej specjalnym agentem.- Dana ożywił się.- Przyznasz, że to cenny status.A jeśli chodzi o tę kobietę, po przejściu na SO namówiłem ją na szkolenie.Zgodziła się i jużpo jakimś czasie odkryłem, że zaczyna, godzić się już ze śmiercią męża.A potem jakiśznajomy zaprosił ją na kolację.Wkrótce potem przestała się ze mną spotykać, ale bardzo sięzmieniła.Nawet głowę nosiła inaczej.Gosseyn nie zadawał dodatkowych pytań, nie komentował.To, co usłyszał, pozwoliłomu ujrzeć świętej pamięci Maszynę Igrzysk w całkiem innym świetle.A ta kobieta i jejzwiązek z hotelowym recepcjonistą - cóż, w tej sferze życia ludzie zawsze mieli problemy dorozwiązania.Zaobserwowano, że mężczyzni zazwyczaj wolą kobiety o wyrazistej urodzie, które wwyniku tego wykazuj ą pewną wewnętrzną siłę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]